kot gryzie kable

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 23, 2005 14:29 kot gryzie kable

Jak można oduczyć kota przegryzania kabli, może ktoś miał taki problem. Mój kocur jest pod tym względem okropny, poprzegryzał wszystko czego nie dało się schować/

iza453

 
Posty: 1
Od: Nie paź 23, 2005 14:22

Post » Nie paź 23, 2005 15:21

moj tez..
wiec kupilam odstraszac - pomoglo troche... :D

http://animalia.pl/produkt.php?kat=44&id=3255
jakis taki
tylko moj ma kotka na nklejce :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie paź 23, 2005 15:22

Kupić psik psik odstraszający.

Problemu z kablami nie znam, ale psikałam tym meble jak moja kota postanowiła je zamordować na amen. Działa.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie paź 23, 2005 15:25

Większość kotów nie znosi zapachu cytrusów - daj kocurkowi powąchać skórkę cytryny (potrzyj ją albo wymiętol żeby uwolnić olejki), jeżeli kot będzie wiał, to wysmaruj porządnie kable takimi skórkami, problem powinien zniknąć. Od czasu do czasu trzeba powtórzyć. Jest bonus w tej metodzie - ładny zapach :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 23, 2005 15:26

Jana pisze:Większość kotów nie znosi zapachu cytrusów - daj kocurkowi powąchać skórkę cytryny (potrzyj ją albo wymiętol żeby uwolnić olejki), jeżeli kot będzie wiał, to wysmaruj porządnie kable takimi skórkami, problem powinien zniknąć. Od czasu do czasu trzeba powtórzyć. Jest bonus w tej metodzie - ładny zapach :wink:


co wczesniej nie mowilas??

odstraszacz smierdzi i tez trzeba powtarzac i ma dodatkowa wade. jest drogi jak cholera!!!
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie paź 23, 2005 15:30

covu pisze:odstraszacz smierdzi i tez trzeba powtarzac i ma dodatkowa wade. jest drogi jak cholera!!!


E tam, ja kupiłam za 9,10 i pachnie ładnie, cytrusowo.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie paź 23, 2005 15:31

covu pisze:
Jana pisze:Większość kotów nie znosi zapachu cytrusów - daj kocurkowi powąchać skórkę cytryny (potrzyj ją albo wymiętol żeby uwolnić olejki), jeżeli kot będzie wiał, to wysmaruj porządnie kable takimi skórkami, problem powinien zniknąć. Od czasu do czasu trzeba powtórzyć. Jest bonus w tej metodzie - ładny zapach :wink:


co wczesniej nie mowilas??

odstraszacz smierdzi i tez trzeba powtarzac i ma dodatkowa wade. jest drogi jak cholera!!!


Ha, nie czytam wszystkich wątków i mogłam przegapić :wink:

Mój TŻ czasem do czytania bierze cytrynę, jak Miś jest zbyt nachalny i przeszkadza, to TŻ podsuwa mu pod nos cytrynkę i ma spokój 8) na jakiś czas :wink: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 23, 2005 15:33

Jana pisze:Mój TŻ czasem do czytania bierze cytrynę, jak Miś jest zbyt nachalny i przeszkadza, to TŻ podsuwa mu pod nos cytrynkę i ma spokój 8) na jakiś czas :wink: :lol:


To jest myśl. 8O :D
To ja od dzisiaj jem obiad z cytryną u boku. Wreszcie Dyd mi nie będzie do talerza zaglądał... :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie paź 23, 2005 20:07

U mnie tez cytryna zdala egzamin, bo te odstraszacze to jakos nie bardzo. Posmarowlam kable cytryna i tyle. Jedno smarowanie wystarczylo. Wiecej nie probowal :-)

z_agatka

 
Posty: 49
Od: Pon paź 03, 2005 11:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 23, 2005 20:42

Oj problemy to ja miałam :!: :!: Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam o cytrynce :cry:
A wiecie co mi się stało wczoraj?
Mój mały kocio tak się przejął tym, że koty to mają łowić myszy, że usiadł sobie przy mnie cichutko i wziął się za konsumpcję myszy komputerowej, (nowej, drogiej i syna ) zaczynając od ogonka. W pewnym momencie mi kursor zdechł. A ja durna w trybie pracy kompa wyciągnęłam wtyczkę myszową i zaczęłam majstrować z jakąś starą myszą. Komputer oszalał i umarł .
Juz myslałam, że pójdzie na smietnik
O 23 wzywałam kolegę do pomocy, rozbebeszył cały komputer i coś mu się udało uratować.A myszka nowa , świeżo kopiona.A mały znów się tu kręci
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mt85 i 735 gości