Mam pewien problem z moimi dwoma kotkami. Ron nie ma jeszcze ukończonych sześciu miesięcy, a Szisza - trzech. Zasadniczo do jedzenia podaję im Whiskas Junior - pokarm w saszetkach oraz suchą karmę (też Whiskas Junior). Z tym kocim jedzeniem tu gdzie mieszkam (Jasło) jest zresztą pewien problem - nie jest łatwo kupić coś dla kocich maluchów poza wspomnianym Whiskasem. Staram się im jakoś wzbogacać tą dietę - kupuję im płaty rybne, które im gotuję w wodzie. Poza tym dostają od czasu do czasu surowe piersi kurczaka (oczywiście pokrojone na kawałki), czasem też podroby - z tym jest pewien problem, bo owszem, zjedzą, ale niezbyt chętnie. Natomiast gotowane jajko, ser już ich wcale nie interesuje. No i nie mam za bardzo pomysł czym je zainteresować. Nie mogą przecież w kółko jeść tych saszetek, tym bardziej, że widzę, iż staje się to dla nich (zwłaszcza dla Rona) monotonne.
Co byście doradzali?