Proszę o pomoc, powikłania po porodzie kociąt

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 22, 2005 16:11 Proszę o pomoc, powikłania po porodzie kociąt

Proszę o radę, moja kotka (5 letnia) urodziła z
czwartku na piątek 5 kociąt, w tej chwili przeżyły
tylko dwa :( , Kotka nie ma mleka, dostaje zastrzyki
na wywołanie , ale to pomaga w niewielkim stopniu,
prawie nic nie je i w ogóle nie pije. Proszę o
pomoc może ktoś wie, co jej może dolegać,
niestety weterynarz, u którego byłam nie wie, co jej
może być. Kocięta, na razie są karmione przeze mnie.

beata_p

 
Posty: 7
Od: Sob paź 22, 2005 16:07

Post » Sob paź 22, 2005 16:22

Mogl jej np. jeden kociak w drogch rodnych pozostac i teraz sie rozkladac...
Kotka potrzebuje szybkiego USG i badan krwi - bo moze ma jakis krwotok np?
Brak pokarmu moze wynikac ze bardzo zlego stanu kotki.

Blue

 
Posty: 23501
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 22, 2005 16:27

Na Twoim miejscu spróbowałabym u innego weta...
Bo coś mi się wydaje , że to przypadek w którym czas jest wazny.

Nashka

 
Posty: 186
Od: Czw sie 25, 2005 13:33
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Sob paź 22, 2005 18:28

Koniecznie powinien zbadać ją inny lekarz. I staraj się podawać jej wodę (np. strzykawką, z boku pyszczka) bo przecież musi pić żeby miał z czego wytworzyć się pokarm). Napisz, co u kici.
Trzymam kciuki, żeby wyzdrowiała !

jola_pik

 
Posty: 594
Od: Sob kwi 16, 2005 23:20

Post » Sob paź 22, 2005 19:39

Kiedyż mój ojciec miała kotkę, które nie urodziła wszystkich kociąt. Nie zgodził się na sterylkę i kotka zmarła w męczarniach. Miała strasznie twardy brzuch. Zatruła się kociakami, które zgniły w niej.

Druga kotka też nie chiała opiekować się urodzonym kociakiem. Nawet nie przegryzła mu pępowiny. Umyliśmy kotka i wysuszuliśmy. Podejrzewaliśmy, że kotka miała tasiemca. To był kot piwniczny. Trafiliśmy! Po podaniu proszku przeciw robalom, kotka przygarnęła małe i zaczęła jeść.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob paź 22, 2005 21:34

Czy ma goraczke? To moze byc tezyczka z jakims stanem zapalnym... Powinna dostac wapno na wszelki wypadek. Jest takie do podawania podskornego, ale wypadla mi nazwa z glowy. I cos przeciwzapalnego. Moja kotka dostala czegos takiego w 3 dni po porodzie. Na szczescie szybko przeszlo.
Zgadzam sie z poprzedniczkami - skonsultuj to z innym lekarzem, a najlepiej specjalista. Miala rtg przynajmniej?

aniutka

 
Posty: 4
Od: Sob paź 22, 2005 21:26

Post » Nie paź 23, 2005 0:23

bardzo dziekuje za wszystkie podpowiedzi ... byłam z nia u innego weterynarza, dostała leki przeciwzapalne, lekarz powiedział ze jesli do jutra nie zacznie jesc trzeba zrobić rendgen albo usg. Mam jeszcze jedno pytanie... Jeśli kotki zostają same (kot bedzie zabrany na jakies 2- 3 godziny od kociąt, to czy karmić je w tym czasie... czy po karmieniu masować brzuszki... dzsiaj aby nie zmarzły połozyłam je na materiale pod ktorym połozyłam poduszke elektryczna...

beata_p

 
Posty: 7
Od: Sob paź 22, 2005 16:07

Post » Nie paź 23, 2005 7:50

Jest poprawa :?:
Czy kotka sie interesuje dziecmi? Jesli tak, to najlepiej wziac je razem do weternarza. Jesli nie, to musza lezec na poduszce elektrycznej, ale trzeba uwazac, zeby sie nie ugotowaly :?
Male w tym wieku powinny miec pelne brzuszki i najedzone spac. Oczywiscie trzeba im masowac brzuszki i pupki, zeby mogly sie zalatwic. Karmic co 2-3 godziny mlekiem dla kociat. U mnie najlepiej dziala strzykawka z 2 cm wentyla rowerowego na koncu :)
Zalecam codzienne wazenie na wadze kuchennej - powinny przybierac +/- 10 gramow na dobe - wiecej jest mile widziane :D
Trzymam kciuki :!:

A ta trojka urodzila sie martwa, czy umarla po?

aniutka

 
Posty: 4
Od: Sob paź 22, 2005 21:26

Post » Nie paź 23, 2005 8:29

Biedna koteczka.

Ja jak mialam pod opieka kotke ze swiezo urodzonym kociakiem i musialam z nia jechac na USG (troche podobna sprawa) faktycznie zabralam kotulka ze soba, z kotka do kontenerka zeby sam nie wymarzl.

Jak inni proponuje szybkie USG i wizyte u dobrego weta ktory sprawy nie zbagatelizuje bo z tym zatruciem sie plodami to niewesola sprawa moze byc.

I wykastruj koteczke pozniej, jak juz przestanie karmic kociaki, bo sama masz przyklad na to jak "naturalny porod" moze byc niebezpieczny i powiklany. Poza tym po co dokladac kolejne mioty skoro swiat i tak peka od tych juz obecnych.

Informuj nas co z kotka, bo martwie sie o nia... :?

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 23, 2005 10:44

Kcia zajmuje sie kotkami... co do podruży kociaków z kota to boję sie je zabierac gdyz najblizszy weterynarz z rendgenem jest około 45 kilometrów ode mnie. te trzy kotki ktore nie zyją zmarły po około 24 do 40 godzin... umarły z głodu gdyz nie podejzewalismy ze kotka nie ma mleka - kociaki cały czas ssały jej cycki... narazie te dwa jakos sie trzymają karmie je z buteli kupionej do karmienia kociat... jakos sie przekonały i jedza troche cierpliwości wystarczy zeby brzuszki były pełne.

beata_p

 
Posty: 7
Od: Sob paź 22, 2005 16:07

Post » Nie paź 23, 2005 10:56

Możesz kotki zostawić na 2-3 godz. Nakarm je najpierw i wymasuj brzuszki, połóż na poduszcze elektrycznej i możesz jeszcze nakryć pieluszką na przykład. Kici koniecznie trzeba zrobić RTG lub USG - mógł zostać kociak, mogło zostać łozysko lub jego kawałek. Koniecznie zbadaj kotkę i powiedz, co z nią.

A.
Obrazek

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 23, 2005 16:00

Mysle, ze gdyby cos zostalo w drogach rodnych, to normalny wet by to wyczul w badaniu...
Hmmm... opiekuje sie, ale nie ma mleka... tego jeszcze "nie przerabialam" :?
Jak podstawialam poduszke elektryczna, to zawsze byla na najnizszym ustawieniu i z grubszym kocykiem pokrytym gladkim materialem, jak cale legowisko (bielizna poscielowa - nie czepiaja sie pazurki i dobrze czesto wyprac), bo inaczej malutkie sie placza malenkimi pazurkami i jest klopocik... :wink: Tym niemniej malym tam bylo chyba za cieplo, bo przesuwaly sie na bok... stad moja uwaga o "ugotowaniu" - mala temperatura przylozona przez dlugi czas tez moze poparzyc...

aniutka

 
Posty: 4
Od: Sob paź 22, 2005 21:26

Post » Nie paź 23, 2005 18:43

Byłam z kicią u weterynarza na zdjeciu, zdjecie nie wykazało ani plodu nieurodzonego ani łozyska ... zbadała ją jeszcze tam weterynarz i powiedziała ze łzysko raczej nie zostało bo kotka miała krwawienie dzień po porodzie i krew była czysta bez zadnych innych substancji... prawdopodobnie nie je bo ma powikłania po operacji którą przeszła 9 miesięcy temu :( jutro jeszcze bedzie miała zdjecie z kontrastem to sie wyjaśni dziwne tylko ze akurat powikłania wyszły niby niezależnie od porodu ale zaraz po porodzie. (kicia miała operacje przewodu pokarmowego - usunieto jej kawałek jelita gdyz zjadła anielskie włosie kotre przyczepiło jej sie do małego jezyczka w gardle i szło przez cały układ pokarmowy az do jelita w ktore sie wrastało- wtedy lekarz powiedział ze ten kot nie ma 7 zyć ale 14) kocieta narazie jedza coraz lepiej przyzwycajają sie do sztucznego karmienia... a kicia nadal sie nimi zajmuje ... tylok jutro znów wyprawa 40 km na zdjecie

beata_p

 
Posty: 7
Od: Sob paź 22, 2005 16:07

Post » Nie paź 23, 2005 20:11

szkoda tylko, że przy tej operacji kicia nie została wysterylizowana :roll:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 23, 2005 21:53

z operacja było o tyle ciezko ze kicia była wycieczona bo ponad tydzień nie jadła a płyny dostawała podskórnie, i nikt nie wiedział co jej jest... a jak sie juz zdecydowali ja kroić to prawdopodobnie z osłabienia źle znosiła narkoze i musieli zrobić to jak najszybciej wiec nie było szans na sterylizacje :(

beata_p

 
Posty: 7
Od: Sob paź 22, 2005 16:07

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 148 gości