Witam i przechodzę do rzeczy
Na początku Kocinka nic nie jadła, potem zwymiotowała jakiś kłaczek (chyba szczotkę dopadła). Następnego dnia dalej nic nie jadła, potem zwymiotowała i zrobiła luźną, zieloną kupkę z krwią W te pędy do weta, który bez obejrzenia kota stwierdził, że to robaki i władował zastrzyk - nawet nie wiem, jaki Mogłam spytać, ale skupiona byłam na kompletnie roztrzęsionym kocie. Wieczorem po zastrzyku były wymioty z dwoma sporymi robalami. Dziś rano już bez.
Dziś Kicia dostała drugi zastrzyk, nie wymiotuje, ale kupal jeszcze luźny (chociaż kolor ok).
Dostałam tabletkę Pratel do podziału na 3 części (nie wiem, jak to zrobię) - jedną część teraz, drugą za 2 tyg.
Czy podać jej to dziś, czy może poczekać trochę, aż ochłonie po zastrzyku, np. do jutra??
Wiem wiem, trzeba było lekarza spytać, ale to była moja pierwsza wizyta a kot odstawiał niezły cyrk. Zresztą wet też coś mało kontaktowy, nawet jej nie zważył, nie obejrzał, no nic!
Kot się snuje w lekkim szoku, ale jest nieco żywszy i trochę już podjada.
Aaa, czy mogę jej podać trochę jogurtu naturalnego bez cukru?? Bo tak mało je i prawie nie pije biedulka
Pozdrawiam!