Czy jest możliwe powikłanie poszczepienne i śmierć koteczki
Jestem tutaj całkiem nowa i bardzo sfrustrowana
Bardzo proszę "jopop" ewent. inne osoby o jakąś sugestię w sprawie panleukopenii.
W czerwcu wzięłam małą koteczkę ok.7 tyg. znalezioną pod blokiem na jednym z osiedli. Dobra dusza zaopiekowała się nią, zabrała do veta (odrobaczanie, ogólne oględziny, bez szczepień). Zabrałam ją do domu z ogrodem, mam jeszcze dwa kocury kastraty, wychodzące, ale na małe odległości, teren na wpół rolniczy, luźna zabudowa. Ponieważ w lipcu i sierpniu panowały makabryczne upały, po konsultacji z vetem ustaliłyśmy termin szczepienia gdy się ochłodzi. Na pocz. września - to był wtorek została zaszczepiona na "zestaw chorób" oraz zakropiona na pchły i kleszcze. Temperatura ok, kociak w pełni zdrowy. Po tygodniu miałam podjechać do veta bo okazało się że ma świerzba i trzeba to przeleczyć. Po szczepieniu przez 1 dzień gorsze samopoczucie, potem wszystko ok, normalny apetyt, aktywność itd. W poniedziałek (6 dni po szczepieniu) widzę że jest apatyczna, siedzi w kącie, nie chce jeść, ale ponieważ widziałam ją z myszą w pyszczku to myślałam że widocznie coś zaległo jej w żołądku. Na drugi dzień rano zabrałam ją do veta (w kuwecie brak kupy, zwymiotowała samą żółcią, bez treści pokarmowej). Okazało się że ma temp. 40 st, obrzmiały bolący brzuszek. Dostała 3 zastrzyki - antybiotyk, no-spę i coś jeszcze. W veta zrobiła też śmierdzącą ! kupę, ale raczej zwięzłą. Zapytałam, czy może być powikłanie poszczepienne - odp. - Nie, absolutnie. Przez parę godzin jakby lepiej, potem do końca dni dość marnie. We wtorek temp 36 stopni, podejrzenie, że np. przebity kością, lub zatkany przewód pokarmowy. Kroplówki, cztery zdjęcia RTG, w tym trzy z kontrastem, treść nie przechodzi z żołądka do jelit!!! Morfologia - bardzo niskie leukocyty!!! Ponownie pytam o ewentualność powikłań - odp. NIE. Propozycja: trzeba operacyjnie otworzyć brzuszek i sprawdzić czy jest tam ciało obce. Nie wiadomo czy przetrzyma narkozę, jest bardzo słaba. W środę wieczorem operacja, brak ciał obcych, stan zapalny jelita cienkiego, wybudziła się ale jest b.słaba. W czwartek przed południem kitusia odchodzi do Krainy Wiecznych Łowów
.
Jedna pani vet - ta, która szczepiła i operowała, twierdzi że nie wiadomo co się stało, może zatrucie a może kontakt z innym chorym, a może ... druga pani vet stwierdziła : panleukopenia. Przez dwa dni dezynfekowałam cały dom bojąc się o pozostałe koty.
Proszę, powiedzcie, czy jest możliwe aż tak ostre powikłanie poszczepienne? Czy np. wadliwa szczepionka, albo błąd w sztuce? Mimo wszystko nadal jestem zwolennikiem szczepień i zapowiedziałam córce, że nie ma wstępu do domu dopóki nie zaszczepi swojej koteczki (ryzyko przeniesienia infekcji).
Proszę o jakąś poradę