PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Blue, zgadzam się z Tobą.

Czasem bardzo trudno na tyle doleczyć kota w warunkach przytuliska, aby móc go od razu zaszczepić. W warunkach domowych kot szybciej dochodzi do formy i bezpieczniej szczepić go dopiero wtedy.

EVA2406 pisze:Blue, zgadzam się z Tobą.

Czasem bardzo trudno na tyle doleczyć kota w warunkach przytuliska, aby móc go od razu zaszczepić. W warunkach domowych kot szybciej dochodzi do formy i bezpieczniej szczepić go dopiero wtedy.

zgadzam się, że tak może się zdarzyć ale jeżeli kociak trafił z ulicy i miał problemy z przewodem pokarmowym to ktoś doświadczony mógł podejrzewać, że to może być pp i należało wtedy podać surowicę. Natomiast jeżeli minęło 14 dni od wzięcia go z ulicy tzn łapnął ten cholerny badziew na miejscu i tu może być wtedy większy problem, bo zaraz będziemy się organizować aby zdobyć znacznie więcej surowicy więc dobrze by było wiedzieć cośkolwiek więcej w temacie aby potem nie trzeba było na hurra i w ciągu dwóch godzin organizować 10 kotów ... Bo wiadomo, że jak coś to pomóc będzie trzeba, kot to kot, niezależnie od tego gdzie przebywa ....

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Też się zgadzam. Ale nadal nie wiemy jak długo kociak przebywał już w DS i czy inne koty w miejscu z którego był wzięty były wcześniej szczepione.

EVA2406 pisze:Też się zgadzam. Ale nadal nie wiemy jak długo kociak przebywał już w DS i czy inne koty w miejscu z którego był wzięty były wcześniej szczepione.

dlatego liczę, że się czegoś dowiemy, bo może sprawa dotyczy tylko tego jednego biednego malca ale może problem jest szerszy (oby nie!). W końcu tytuł tego wątku nie jest przypadkowy i to wcale nie musi być "Twój" kot

Niestety ta franca dopadła naszego 11 miesięcznego Fiodora

Zaczęło się typowo - pogorszenie nastroju, osłabienie apetytu, luźniejsze kupy, trwało to jakies 3 dni... Bylismy u weta, w zasadzie nic nie stwierdzono...
W sobotę, 16.2, kot zaczął wisieć nad wodą, doszły wymioty krwawą pianą, wystapiła cuchnąca, zabarwiona krwią biegunka, własciwie lało się z niego. Wizyta u lekarza, kroplówka, antybiotyki, diagnoza: panleukopenia. W związku z tym, że Fiodor wymiotował, karmienie doustne nie miało sensu, ale po tygodniu zrobił się zółty

Cały czas jeżdzimy z nim na kroplówki (dostaje glukozę w związku z żółtaczką), biegunka ustąpiła w ub. sobotę - kupa jest jeszcze bardzo luźna, ale w porównaniu z tym, co było, to jest cudnie, wymiotów też już nie ma, ale apetytu tez nie

Od kilku dni karmię kota strzykawką - dostaje Geberki, do których dokładam zmiksowanego kurczaka i wczoraj rano wydawało sie, ze jest lepiej, nawet nieco poprawił mu sie nastrój, chociaż ogólnie kot jest apatyczny i widac, że czuje się do dupy... Jednak po południu znów się pogorszyło, Fiodor sprawia wrazenie, jakby go bolał brzuch - przybiera taką wypiętą pozycję, jakby chciał puścic bąka... I juz sama nie wiem, co o tym myśleć, zaczynam się obawiać, że może to FIP, skoro tak opornie idzie leczenie...

Pozostałe koty sa na szczęście zaszczepione, Fiodora mieliśmy szczepić w ubiegłym tygodniu - został odrobaczony, porobiliśmy testy (bo nasze koty szczepimy też przeciwko białaczce) i wszystko było ok... Do czasu

Szukaj na cito surowicy. Jak go tak boli, to bym nie karmiła dopyszcznie, tylko poprosiła weta o Duphalyte (schabowy w kroplówce). PP to bardzo często śmiertelna choroba - jeśli nie zadziałasz szybko możesz go stracić. Na twoim miejscu załatwiłabym "na wszelki wypadek" surowicę także dla pozostałych kotów - jeśli były zaszczepione w zeszłym tygodniu to mogły się zarazić od Fiodorka (bo szczepionka nie działa w 100% od razu).

Alienor pisze: Jak go tak boli, to bym nie karmiła dopyszcznie, tylko poprosiła weta o Duphalyte (schabowy w kroplówce). PP to bardzo często śmiertelna choroba - jeśli nie zadziałasz szybko możesz go stracić. Na twoim miejscu załatwiłabym "na wszelki wypadek" surowicę także dla pozostałych kotów - jeśli były zaszczepione w zeszłym tygodniu to mogły się zarazić od Fiodorka (bo szczepionka nie działa w 100% od razu).

Boli go, bo ma zagazowane jelita, tak powiedziała lekarka (Fiodor jest teraz w lecznicy na kroplówce).
Pozostałe koty są od lat szczepione regularnie, wiec o nie się nie boję... Wiem, ze panleukopenia to nie przelewki

Czy podawanie surowicy w 10 dniu choroby ma sens?

Jak szczepione regularnie od lat, to rzeczywiście powinno być Ok.
Co do Fiodorka - napisałam jak ja bym leczyła mojego kota w takiej sytuacji. Przy pp jelita są bardzo obciążone - tak jak przy ludzkim tyfusie - a Hefajstiona jak zaczął zdrowieć "wykończono" podając mu rosół z posiekanym mięsem. Dlatego od początku powinno byc Duphalyte bez karmienia dopyszcznego, od początku powinien dostać surowicę. Teraz może go to uratować, a może zejść mimo wszystko. A on w ogóle miał test, czy leczenie i diagnoza "na oko"? Bo nie wygląda to dobrze.

Jeszcze raz pytam - czy podanie surowicy w 10 dniu choroby daje pozytywne efekty? Bo czytałam, ze raczej jest wskazane na początku choroby... I raczej nie podaje się surowicy, gdy wystąpiły biegunka i wymioty...

Zaczęłam go karmić, gdy biegunka ustała (tak zalecił lekarz) - w niedzielę dostał 2 razy po 20 ml gerberowo-kurczakowego miksu, a wczoraj tę "zupkę" podaliśmy mu 3 razy (po 40 ml). Wcześniej nie jadł nic, dostawał tylko kroplówy z albuminami plus doustnie probiotyki i immunodol...

Na pewno surowicę trzeba dawać jak najwcześniej - nie wiem, czy po 10 dniach jeszcze warto, jeśli chodzi o samą pp.
Natomiast wiele razy opisywano sytuację, gdy kociak przezył pp, ale potem zaatakowały go jakieś problemy płucne/oskrzelowe. Wiec moze jednak warto?
Znana mi wetka, wetka ratujac kociaki z pp podawala im zdaje się także interferon

Natomiast nieprawdziwe wydaje się stwierdzenie, ze surowicy nie nalezy podawać, gdy pojawia sie wymioty czy/i biegunka. Bo na ogół po tym poznajemy pp. Oczywiscie trzeba mieć na uwadze, że jak choroba juz zaatakuje, szanse na ratunek są mniejsze niz gdy podamy surowicę wcześniej

U Fiodora wystapiło wodobrzusze, to niestety FIP :crying:

Jestem załamana.... :crying:

Bardzo współczuję. A czy to jest pewne? Nie tylko FIP moze byc przyczyna wodobrzusza. FIP to na swoj sposob łatwa diagnoza dla weta, zwalnia od myślenia, i czasem bywa nadużywana. Badano płyn?

taizu pisze:Bardzo współczuję. A czy to jest pewne? Nie tylko FIP moze byc przyczyna wodobrzusza. FIP to na swoj sposob łatwa diagnoza dla weta, zwalnia od myślenia, i czasem bywa nadużywana. Badano płyn?

Badano płyn, nie ma wątpliwości, że to FIP

Ech, do dupy życie... Kochasz futrzaka, starasz się o niego dbać, a i tak g... z tego wychodzi...

Czy uwarzacie, że te test jest odpowedni do wykrywania panełkopeni ?
http://sklep.sigmed.pl/product_info.php ... e574c0e989

Czy te na parawiroze ?

http://sklep.sigmed.pl/product_info.php ... e574c0e989

PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kto przegląda forum