WARSZAWIACY - zwł. Grochów PILNIE proszę o POMOC!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 15, 2005 22:04 WARSZAWIACY - zwł. Grochów PILNIE proszę o POMOC!!!

Witam wszystkich,

Miałam już napisać parę dni temu, ale teraz już naprawdę jestem zdesperowana :-(((

Przedstawiam sytuację: mieszkam na Grochowie (za Parkiem Skaryszewskim); parę dni temu dowiedziałam się o OKRUTNYM potraktowaniu kotków. Opisałam to dzisiaj na Forum NFO i pozwalam sobie tutaj to przekleić, bo miau.pl ma o wiele większy zasięg.

Otóż w piwnicy mojej kamienicy mieszkały z mamą piękne czarne kotki; były dobrze nastawione do ludzi, niestraszone, spokojnie wylegiwały się w słońcu na trawniku, były dokarmiane przez panią z okolicy. Niestety, gdy pani wyjechała na parę dni (zastępowała ją wtedy inna osoba), kotki zostały OTRUTE!!! (Po prostu słów nie mam!!! Te kotki naprawdę były piękne i zdrowe, jak na kotki piwniczne!!!).

Zanim to się stało, miałam jakieś przeczucie i prosiłam panie z Fundacji "Trzy Łapy", poleconej mi przez Azyl pod Psim Aniołem, o zabranie tych kotków, na sterylizację i do adopcji. Niestety, nie zdążyły już przyjechać... -(((

W związku z tym okropnym zdarzeniem, które ciągle przeżywam, bo strasznie mi żal tych kotków, mam pytanie: czy ktoś z Forum, zna w Warszawie SPRAWDZONĄ już organizację czy osoby, które zawiadomione są w stanie zareagować szybko??? Pytam, bo gdy już kiedyś chciałam uratować inne kotki z piwnicy i zawiadomiłam Fundację CANIS, to - mówiąc dyplomatycznie - powiedzili mi, że sama mogę je sobie odłapać, bo oni nie mają czasu. Stąd trafiłam do Azylu pod Psim Aniołem, który od razu polecił mi panie z Fundacji "Trzy Łapy", o których już mówiłam; problem w tym, że one są dwie, w tym jedna już mocno starsza i nie mają takiej dużej "zdolności operacyjnej", choć wtedy pomogły i jednego kotka uratowałyśmy :-)))

I WRESZCIE NAJPILNIEJSZA SPRAWA: ZAUWAŻYŁAM PRZED CHWILĄ JESZCZE DWA MAŁE KOTKI W OKOLICY!!! PROSZĘ NIECH KTOŚ MI POMOŻE JE ODŁOWIĆ - a ja zrobię wszystko, żeby zapewnić im weterynarza i znaleźć im domki - PROSZE POMÓŻCIE MI URATOWAĆ JE PRZED OTRUCIEM!!! Strasznie się boję o nie, żeby nie podzieliły losu pięknych, nieodżałowanych, kociaków z mojej piwnicy. Drżę o nie...!!! :-(((

Będę bardzo wdzięczna, za wszelkie wskazówki, jakie osoby w W-wie są w stanie pomóc w takch sytuacjach, ponieważ bardzo przeżyłam stratę tych kotków, a niestety nie mam zupełnie doświadczenia w pomocy kotkom piwnicznym (odłapywanie, zabiegi wet., itp.), ponieważ zawsze miałam koty "bardzo udomowione" ;-)

Serdecznie wszystkich pozdrawiam; mam nadzieję, że ktoś z forumowiczów odpowie na mój apel o pomoc :-))) Będę co chwilę sprawdzać forum i priva, żeby móc jak najszybciej przystąpić do akcji z osobami chętnymi pomóc tym kotkom.

Lidia :-)

Araguś (dożątko), Fizia i Mała (koteczki :-)))



wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Sob paź 15, 2005 22:51

Lidia czy jestes w stanie wypozyczyc klatke lapke? Czy masz gdzie umiescic te kotki po zlapaniu? Kiedy zaczynamy akcje? :)
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Sob paź 15, 2005 23:31

Uff, chociaż jedna osoba z dobrym i bezinteresownym sercem :-)))

Droga Ann_pl, więc mój problem polega na tym, że ja właśnie zupełnie nie mam doświadczenia z kotkami piwnicznymi :-((( Nie mam klatki-łapki, buu...:-((( I zupełnie nie umiem odłapać kota...:-(((

Natomiast, i tu jest część druga akcji, gdzie już mam doświadczenie i chętnie cała się zostawiam do dyspozycji:
1. mam transporterek duży
2. mam świetną weterynarz
3. MAM POMIESZCZENIE gdzie kotki mogłyby być PRZECHOWYWANE TYMCZASOWO.

I chętnie poświęcę czas i energię, żeby jeździć z nimi do wet, zagospodarowywać pomieszczenie, itp. Natomiast, błagam o pomoc przy odłapaniu, bo ja po prostu myślę, że jak ten kot mnie zobaczy, to zwieje, bo nie umiem praktycznie się do tego zabrać :-((( Tym bardziej, że oprócz kotów, to pachnę też moim dożątkiem ;-)

Czekam więc, Ann, daj mi proszę znać, jak najszybciej możesz; możemy zaczynać choćby jutro. Ulica, o którą chodzi, to ulica Dobrowoja, pomiędzy Parkiem Skaryszewskim, a Rondem Wiatraczna; czy jesteś może z dzielnicy??? :-)))

Lidia i Maluchy :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Sob paź 15, 2005 23:49

Mam chyba możliwość pożyczenia klatki-łapki z gminy, w poniedziałek mogę sprawdzić. Klatka jest do niczego, ale kilka kotów się już do niej złapało (kilka nie), można ją odebrać tylko w godzinach pracy, jest cholernie ciężka, a ja nie mam samochodu. Jest na Woli.

Jakby co - dajcie znać, sprawdzę, czy mogę ją wziąć i na jaki czas.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob paź 15, 2005 23:55

Ja tez moge pomoc, mieszkam na woli. Tylko ze ja tez nigdy kotów nie odlawialam, wiec moge slurzyc za pewnego rodzaju "opychadlo" czyli przywiez, potrzymaj, ponies.

Acha tylko ze ja jutro od 10-17 jestem w pracy wiec raczej nie dam rady jutro tzn dzis:}

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Nie paź 16, 2005 0:20

Następne dobre serce, jak się cieszę :-)))

Niestety, tak czułam, że piętą "achillesową" tej akcji, będzie odłapanie. Ja niestety nie mam póki co samochodu, a w dodatku w poniedziałek w godzinach pracy, nie mam żadnej szansy wyrwać się z pracy :-(((

Może jeszcze znalazłby się na forum KTOŚ ŻYCZLIWY Z SAMOCHODEM, no i z możliwością odbioru klatki w godzinach pracy urzędu???

W ogóle to nie wiem, co o tym sądzicie forumowicze, ale może możnaby stworzyć takie "ekipy", paru ludzi "kotolubnych", którzy byliby chętni pomóc w takich sytuacjach, z których każdy miałby jakąś pomoc do zaoferowania ???
Można by później stworzyć taką bazę na forum, bo zakładam się, że nie jestem jedyną osobą, która przyuważyła kotki piwniczne i chciałaby pomóc, np. sterylizując, oddając do adopcji, itp.

Co sądzicie o stworzeniu takiej BAZY LUDZI CHĘTNYCH DO POMOCY KOTOM???

Ja ze swej strony inauguruję tę bazę oferując POMIESZCZENIE, gdzie kotki, np. po sterylizacji, mogą parę dni przeczekać spokojnie i bezpiecznie.

CZY SĄ INNI CHĘTNI???

NP. STUDENCI, którzy może mogliby zaoferować swój czas, bo osoby już pracujące mają z reguły problem, żeby w czasie dnia gdzieś się wyrwać???
KTOŚ Z SAMOCHODEM
KTOŚ, KTO ZECHCIAŁBY OFEROWAĆ SWOJE DOŚWIADCZENIE np. weterynaryjne, by ocenić stan kotków, doświadczenie w odłapywaniu, itp.

INNI CHĘTNI ??? :-)))

Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję, że znajdą się wśród forumowiczów osoby chętne do działania w tej szczytnej sprawie organizacji ratowania kotów :-))) albo "Pogotowia Ratunkowego Kotów" :-)))

Lidia i Maluchy :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Nie paź 16, 2005 0:28

Anna iastkowska pisze:Ja tez moge pomoc, mieszkam na woli. Tylko ze ja tez nigdy kotów nie odlawialam, wiec moge slurzyc za pewnego rodzaju "opychadlo" czyli przywiez, potrzymaj, ponies.

Acha tylko ze ja jutro od 10-17 jestem w pracy wiec raczej nie dam rady jutro tzn dzis:}


"Popychadła" :-))) - jak mówisz - bardzo mile widziane :-)))

Sama się czuję "niepełnowartościowa", bo też mam wiele rzeczy do zaoferowania , w tym mój czas i energię, ale cały czas POTRZEBUJEMY EKSPERTA ;-) OD ODŁAWIANIA KOTÓW !!! Czy ktoś się czuje na siłach???

I co sądzicie o stworzeniu takiej zgranej ekipy (ekip), na przyszłość, żeby nie słać już rozpaczliwych apeli za każdym razem, tylko żeby ludzie wiedzieli, do kogo od razu się zwrócić :-) MOŻE WIĘCEJ FORUMOWICZÓW MIAŁOBY SIĘ OCHOTĘ PRZYŁĄCZYĆ ??? (precyzując, co może oferować i z jakiej jest dzielnicy :-)

Ja co chwilę będę sprawdzała forum, więc gdyby ktoś był chętny, to proszę się nie wahać!!! Każde dobre serce mile widziane!!!

Z nadzieją na Wasz odzew :-)))

Lidia i Maluchy :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Nie paź 16, 2005 3:41

Witam!
Ja jestem z Gocławia, wiec do Grochowa niedaleko. Z miłą chęcią pomogę w łapaniu jako tzw. popychadło i potem jako kolejna para rąk przy chodzeninu do weta lub innych czynnościach. Póki co domku nawet tymczasowego nie moge zapewni, bo dziś odbieram Syberyjke ze schroniska w Gdańsku, więc jedyne wolne pomieszczenie zostaje zajęte na jakis czas. Ale pod innymi względami służe pomocą!
Hania
Obrazek

Hanuś

 
Posty: 277
Od: Sob lut 19, 2005 10:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 16, 2005 8:51

Ja podobnie, tylko w roli popychadła do łapania, samochodu ani kaltki łapki nie mam. Mam za to taniego i dobrego weta. Aśka

Ps. Jeśli mam sie do czegoś przydać (dzis mogę cały dzień lub dopiero wtorek) to dajcie znać na PW.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 16, 2005 10:09

Hanuś pisze:Witam!
Ja jestem z Gocławia, wiec do Grochowa niedaleko. Z miłą chęcią pomogę w łapaniu jako tzw. popychadło i potem jako kolejna para rąk przy chodzeninu do weta lub innych czynnościach. Póki co domku nawet tymczasowego nie moge zapewni, bo dziś odbieram Syberyjke ze schroniska w Gdańsku, więc jedyne wolne pomieszczenie zostaje zajęte na jakis czas. Ale pod innymi względami służe pomocą!


Witaj Hanuś :-)))

Wiem, że odbierasz syberyjkę - widziałam wątek; -) bardzo się dla Ciebie cieszę :-))) To wielki dzień!!!

Super, że jesteś z okolicy, bo w razie czego pewnie łatwiej będzie Ci dojechać; czy dysponujesz samochodem? Pytam pod kątem wożenia kotków do weta, chociaż oczywiście tramwajem też można, ale wiadomo że zabierze to więcej czasu.

Ponieważ jedyna klatka-łapka byłaby dostępna dopiero jutro, więc moim zdaniem możemy się wszyscy chętni umówić jutro wieczorem lub we wtorek wieczorem (kotki łatwiej wtedy przyuważyć).

Hanuś, proszę śledź wątek, bo liczę, że wszyscy odpowiecie, czy Wam odpowiada jutro lub we wtorek wieczorem; z Twojej strony proszę powiedz, czy możesz, bo przecież masz kicię :-)))

I która godzina: w poniedziałek mogę od 18-tej, a we wtorek od 17:00-18:00, a potem od 21:15 - nieskończoności ;-).
Jak Wy stoicie z czasem i KTÓRA GODZINA JEST NAJLEPSZA, ŻEBY KOTKI SIĘ POJAWIŁY; czy macie doświadczenie o której takie pół dzikie kotki wychodzą na "wieczorne łowy"??? Ja wczoraj widziałam jedną kićkę już ok. 22:00, natomiast inną normalnie w czasie dnia, w miejscu, gdzie się chroni.

Bardzo czekam na Wasz odzew!!! JESTEŚCIE WSPANIALI! Chociaż najważniejsze teraz to sprawnie przeprowadzić akcję!!!

Pozdrawiamy,

Lidia i Maluchy :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Nie paź 16, 2005 10:17

jopop pisze:Ja podobnie, tylko w roli popychadła do łapania, samochodu ani kaltki łapki nie mam. Mam za to taniego i dobrego weta. Aśka

Ps. Jeśli mam sie do czegoś przydać (dzis mogę cały dzień lub dopiero wtorek) to dajcie znać na PW.


Bardzo dobrze, że jesteś :-))) Czy możesz powiedzieć, gdzie jest zlokalizowany ten wet (chodzi o stwierdzenie, jaki tam jest dojazd).
Ja myślałam pierwotnie o Lecznicy 4 Łapy, bo jest tam bardzo dobra doktor Rudnicka; z tym że boję się, że może być oblegana, więc lepiej mieć zapasowy adres :-)

Czy jesteś z dzielnicy? Kiedy dysponujesz czasem???

Czekam na odpowiedź i serdecznie pozdrawiam,

Lidia i Maluchy :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Nie paź 16, 2005 10:24

ja jestem z Bielan (Klaudyny) i wet też (bo to mój TŻ jest). Ale lecznicę ma na Ursynowie, przy metrze Imielin. Jeśli byś chciała skorzystać to lepiej byłoby jednak do lecznicy zawieźć, do 20 tam ktoś jest. Albo ewentualnie mogłybyśmy się umówić u mnie rano i wtedy Maciek by ze sobą koty zabrał na Ursynów.

Od razu mówię: mimo, ze to mój TŻ - nie dam rady wynegocjować usług darmowych, my żyjemy z tej lecznicy. Ale możesz liczyć na wyraźną zniżkę. Jakby co, to szczegóły na PW.

Czas mam w poniedziałek od 20.30 lub we wtorek też po 20-ej raczej. Albo wtorek rano moze być. Niech sie wypowie jakis spec od łapania, moze lepiej rano jak są głodne i przychodzą do misek? Tylko jeśliby co, to proszę na PW, nie mogę cały czas śledzic netu. I info jak tam dojechac:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 16, 2005 12:02

Ann_pl pisze:Lidia czy jestes w stanie wypozyczyc klatke lapke? Czy masz gdzie umiescic te kotki po zlapaniu? Kiedy zaczynamy akcje? :)


Ann_pl, no aż mi głupio..., właśnie dowiedziałam się od Petroniusza, że jesteś EKSPERTEM W ODŁAWIANIU KOTÓW!!! Przepraszam, nie wiedziałam...:-( I caly czas jeszcze szukaliśmy eksperta, a przecież JUŻ CIEBIE MAMY!!! :-)))

Zasoby "Pogotowia Ratunkowego Kotów" przedstawiają się na chwilę bieżącą następująco:

1 ekspert od odłowienia (Ann_pl :-)))
1 wet (jopop)
1 życzliwa dusza z klatką (Jana)
2 życzliwe ręce do pomocy (Anna iastkowska i Hanuś)
1 pomieszczenie tymczasowe dla kotków (wilidia02)

Czyli moim zdaniem, JEŻELI NASZ EKSPERT ANN_PL MOŻE SIĘ ZJAWIĆ JUTRO WIECZOREM, TO MOŻEMY ZACZĄĆ JUTRO :-)))

Sprawa techniczna (szczególnie do Anna iastkowska, bo z Woli ;-): czy możesz jutro odebrać klatkę od Jany??? Przedtem, prośba do Jany o potwierdzenie, czy na pewno na jutro może klatkę załatwić ???

I wreszcie PROŚBA DO POZOSTAŁYCH FORUMOWICZÓW: CZY KTOŚ MOŻE JUTRO SŁUŻYĆ SAMOCHODEM DO PRZEWOZU KLATKI, która jak mówiła Jana jest bardzo ciężka???

Tak więc: PILNIE poszukujemy życzliwej osoby z samochodem, która chce pomóc w odłowieniu kotków :-)))

Ja dzisiaj przez cały dzień jestem na forum i sprawdzam też priva.

Czekam na wieści od Was!!!

Lidia i (obudzone już ;-) Maluchy :-)))

wilidia02

 
Posty: 201
Od: Pon paź 10, 2005 9:53
Lokalizacja: Warszawa :-) (przedtem Poznań :-)

Post » Nie paź 16, 2005 13:33

Jedyne co moge pomóc, to nasze doświadczenia jak łapałyśmy koty w Marysinie.

Ja robiłam wątrobke na sznurku, przeszywałam kilka razy zeby lapany nie zabrał.

rękawiczki sa bardzo przydatne, miałam tez podbierak wędkarski, został u Pani w Marysinie.

Powodzenia.

Poniewaz moje koty są chore, a Ja umieram ze strachu i siedze przy nich 24 g na dobe, inaczej pomóc nie moge.h

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Nie paź 16, 2005 13:55

moge nawet dzis pozyczyc lekka porzadna klatke lapke - nadaje sie na maluchy
moge tez wypozyczyc siebie jako pomoc do lapania np. na dzis wieczor jak juz oporzadze wszystkie - ewentualnie teraz zanim zglodnieja
tylko gdyby mial kto po mnie/do mnie przyjechac samochodem, byloby najlepiej
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 129 gości