Po przejrzeniu wątków na Kociarni naszła mnie taka myśl, że chyba zajmę się farbowaniem kotów Gdybym tak przefarbowała wszelkie buraski, czarnuszki, krówki i inne "niechodliwe" kolorki, to pewnie znalazłby się dla nich dom w błyskawicznym tempie
Na RUDO oczywiście