Eldorado

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 12, 2005 16:47 Eldorado

O 7.12 zadzwoniła komórka. Znajoma opowiada , że szła do pracy i znalazła potrąconego przez samochód kota. Kot leży przy krawężniku ruchliwej dwupasmówki, koło hurtowni Eldorado. Syczy, nie da się wziąc na ręce, wyciaga pazury. Ale nie może wstać. Ona stoi nad nim i nie wie co robic ...
POjechałam z kontenerkiem ale próby uchwycenia kota, nawert przez koc spełzły na niczym. Kot wił sie , wysuwał zęby i pazury...
W końcu postanowiłam go zagarnac tekturą do kontenerka.
Ale...o dziwo... on sam zaczął powoli wpełzac do srodka.
:041:
Zamknełam go i pojechałam do domu.
O 12-tej byłam u wetki. Rtg wykazało złamanie miednicy. Takie porządne.
I do wyboru: albo kota uspić albo do wąskiej klatki, żeby sie nie ruszał na boki i niech się jakoś zrasta...
Więc w efekcie tych dywagacji Eldorado wyladował w klateczce po Francesce. Mała jest i miejsca tam niewiele poza kuwetą. LIcze na to, że kot nie zechce się wiercic za bardzo...
Ma ponad 10 lat, jest czarny z białymi skarpetkami i puckami...
Czy dobrze robie? Bo może trzeba było go uspić... :(
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro paź 12, 2005 16:55

Ojej, Kasiu... :(
Obrazek Przestępcy iSiedzieć

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30217
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro paź 12, 2005 18:10

Kasiu- mialam pieska z polamana miednica. dnia na dzien czul sie powolutku lepiej. Moj kropke tez mial alamana miednice i biodro- w klatce doszedl do siebie.
woj kot syczal i warczal z szoku i bolu- miejsmy nadzieje, ze nie jest dziki :)
Dostaje penie cos przeciwbolowego itp - wiec ma szanse, sznase na zycie.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 12, 2005 18:55

Byłam u niego...
Boi sie okropnie , zaczełam głaskac ale obsyczał mnie... :(
Probuje uciekac ode mnie , nawet jesli go nie dotykam. No i dramat: on wcale nie da rady sie poruszac. Tył bezwładny :(
Martwię sie bardzo :cry:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro paź 12, 2005 19:01

cholera :( a wet stiwerdzil czy kregoslup caly ??? Czy TYLKO miednica???

Jesli tylko / i AZ ... miednica to i tak nie bedzie sie ruszal... kazda proba podniesienia tylu to przy takim urazie okropny bol.

Najgorsze jest to JESLI on jest dziki. Wtedy kazdy Twoj zabieg przy nim bedzie dla niego niewyjasniona katorga, strachem i panika :(

ale teraz jest jeszcze za szybko by to stiwerdzic. Jest w szoku i jest obolaly.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 12, 2005 19:59

lidiya pisze:Czy TYLKO miednica???

Tylko miednica.
Rtg było robione w pozycji: na boku i "na żabę."
Widac jak na dłoni :(
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro paź 12, 2005 20:30

Kasiu - biorac pod uwage wiek kota i okolicznosci - moze lepiej byloby ta miednice zlozyc operacyjnie?
Czy zlamanie jest takie ze powinno zrosnac sie samo?
I moze dobrze byloby biedakowi dawac jakies leki uspokajajace - zeby przysypial i zeby siedzenie w klatce nie bylo dla niego takim stresem?

Blue

 
Posty: 23531
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 13, 2005 18:36

Odkopuję wątek aby poinformowac, ze Eldorado zrósł się.
Co prawda troche krzywo ale chodzi i daje sobie radę.
Zostanie jutro wypuszczony w bezpiecznym, spokojnym miejscu: przy hurtowni zoologicznej, z dala od jezdni i osiedli, gdzie rosną drzewa, duzo krzewów i stoja jakies dawno nie odwiedzane, opuszczone budynki...
Zrobiłam mu juz budkę z pudła styropianowego wymoszczonego siankiem.
Moje koty mało nie oszalały z ciekawosci co to i po co to ...i oczywiscie wepchały się hurtem do środka gdy juz była gotowa :roll:
JUtro po połuidniu przeprowadzamy Eldorado na włosci. Będzie tam jedeynym kotem a panie z huirtwoni zostana poinformowane o nowym gosciu, któremu trzeba cos podrzucic do jedzenia. Ja tam jestem codziennie więc kot będzie miał zawsze dostawę prowiantu.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 249 gości