Schronisko w Jozefowie. Koty czekaja na dom, str.1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 13, 2005 11:03

eurydyko, dzieki :D
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 13, 2005 11:52

oby się zmieniło na lepsze
tajdzi była tam wolontariuszką, trochę się nasłuchałam co się tam działo...

jakby mozna było zabierać kociaki za symboliczną kwotę to super. Potem taka kwotę moznaby brać od osoby adoptujacej kociaka i by się to jakoś finansowo kręciło ;)

I wejdźcie proszę do dorosłej kociarni i poróbcie zdjęcia...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw paź 13, 2005 15:08

do gory

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw paź 13, 2005 15:53

Ja tylko ze swojej strony:
w kociarni dla dorślaków nie jest aż tak tragicznie... Przychodzą tam nawet koty wolnożyjące, które dokarmiają pracownicy schroniska. Koci katar nie jest tu tak "popularny" i raczej zakatarzone koty wędrują do izolatki
Jest tam kilka przepięknych kotów, zdrowych, nawet rzekłabym tłustych ;)
Ale jest ich coraz więcej i więce + maluchy :(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt paź 14, 2005 12:46

Kociaki do gory :!:

Komu pieknego, malutkiego kociaczka.
Przywioze osobiscie w niedziele :D
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 16, 2005 18:09

No i wrocilysmy... Ehh... Wizyty w schroniskach sa bardzo meczace i stresujace :(

Widok kociarni dla kociakow nas bardzo zaskoczyl. Straszne pustki. Zostal tylko jeden malutki kociaczek i kilka troszke starszych - tych kilkumiesiecznych.
Nie bylo dymnej koteczki, nie bylo "Wytrzeszcza" i bialego w czarne kropki tez nie.
Jak sie dowiedzialysmy pozniej, kilka kotkow znalazlo nowy dom (ufff). Niestety niektore byly tak chore, ze sobie nie poradzily :cry: Biegaja juz za Teczowym Mostem. Spoznilysmy sie

Zaraz uzupelnie informacje przy zdjeciach. Niestety nie wiadomo, ktore znalazly dom, a ktorym sie nie udalo.
Wstawie tez kilka nowych fotek, rozwniez z kociarni dla doroslych kotow.
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 16, 2005 18:43

I jeszcze dodam, ze Kicorek wziela dzisiaj mala bidke (ta ostatnia malutka kicie) do domu. Oczka nie wygladaja najlepiej, ale mamy nadzieje, ze mala szybko wroci do zdrowia i znajdzie nowy domek. To tyle wstepu o malej. Reszte informacji przekaze Kicorek :D
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 16, 2005 20:25

EDIT: Koty przeniesione na strone 1
Ostatnio edytowano Pon paź 17, 2005 9:12 przez agis, łącznie edytowano 1 raz
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 16, 2005 21:24

EDIT: Koty przeniesione na strone 1
Ostatnio edytowano Pon paź 17, 2005 9:13 przez agis, łącznie edytowano 1 raz
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 17, 2005 8:54

Jestem już :)

Wzięłam jedyną kicię, która pozostała z tych mniejszych kociąt - białą w bure łatki. Niestety oczka wyglądają dość kiepsko - zwłaszcza lewe :( . Ogólnie jednak jest w dość niezłej formie, choć oczywiście nieco za chuda. Apetyt ma w normie, nie rzuca się na jedzenie, więc wygłodzona nie jest. Do kuwety trafia jak na razie bezbłędnie :D
Została odrobaczona Vetminthem, odpchlona Frontlinem i dostała Lydium KLP (coś w tym rodzaju - wet niewyraźnie napisał). Mam wpuszczać jej Atecortin do oczu 2 razy dziennie.
Wet wyczyścił jej uszy, pozostawił w nich jednak całą kopalnię :? . Ogólnie tylko powiedział, że oczka brzydkie, a ja dopiero w domu zobaczyłam, że na tym lewym oczku kicia coś ma - takie jakby zamglenie w jednym miejscu gałki ocznej, chyba nieco wypukłe, ale głowy nie dam.

Aha, mała dostała imię Luna - tym razem matkę chrzestną jest agis :)
Obrazek Przestępcy iSiedzieć

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30208
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 17, 2005 9:16

W scgronisku odkryłyśmy kotkę karmiącą cztery około 3-tygodniowe kociaki. Dwa z nich już mają chore po jednym oczku, w tym jeden naprawdę paskudnie - nie wiadomo, co jest pod strupkiem na oczku :(
W schronisku mają praktycznie zerowe szanse na przeżycie - to straszne maleństwa :(
Koteczka jest bardzo miła i kontaktowa, nie broni małych przez dwunogami.
Resztę napisze agis i wrzuci zdjęcia

BARDZO POTRZEBNY TYMCZASOWY DOM DLA KOTECZKI KARMIĄCEJ MAŁE
Obrazek Przestępcy iSiedzieć

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30208
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 17, 2005 9:20

O dzieki Kicorku. wlasnie mialam pisac, ale mnie uprzedzilas.
Wstawie wiec tylko fotki i sie powtorze:

Szukamy domku (na stale lub tymczasowego) dla kociej mamy i jej maluchow. Dwa z nich sa juz chore, dwa jeszcze sie trzymaja.
Domku znajdz sie.


Koteczka, super umaszczona.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Koteczka, czarna z bialymi dodatkami. Ma biala koncowke ogonka.
Obrazek Obrazek Obrazek


Kocurek. Oko ma w fatalnym stanie :(
Obrazek Obrazek


Czwarty kociak jest kocurkiem i jest prawie identyczny jak czarno-biala koteczka. Kocurek tez ma chore oko. Jest jednak w lepszym stanie niz tego buraska.
Niestety fotki nie mam gdyz fotograf do bani i nie wyszla :evil:
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 17, 2005 10:57

Pozwolę sobie podnieść
Obrazek Przestępcy iSiedzieć

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30208
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 17, 2005 17:08

Boze jedyny straszne !!!! Stan naszych schronisk dla zwierzat jest bardzo zasmucajacy. Szkoda ze dopiero dzisiaj znalazlam ten watek.
Dziewczyny mozecie na mnie liczyc. Pomoge jak tylko moge. Dajcie znac jak bedziecie jechac nastepnym razem
Jezeli nikt sie nie znajdzie dla tej karmiacej matki i tych slicznych kociat to moge zagospodarowac swoja piwnice (mieszkam w przedwojennej kamienicy na woli) piwnica jest ogrzewana, ma okno, a ja lub moja mama mamy sporo wolnego czasu w tygodniu. Wet tez niedaleko.
Do domu brac nie mam zbytnio warunków bo mam 2 koty (starszaw kotke i nadaktywne kociatko) i dos male mieszkanie wiec nie chcialabym narazac na stres tej kociej mamusi (nie wspominajac o rodzicach). I tak najwazniejsze jest wykurowanie kocit zeby bez problemow znalesc dla nich domki.

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pon paź 17, 2005 17:40

czyli juz wiem gdzie jade w najblizsza sobote. Gdyby ktoś tam jechał to moge sie przylaczyc. Dawno mnie tam nie bylo a dajac karme uslyszalam ze nie jedzenie jest potrzebne a pieniadze pewnie na leki itp :(
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Zeeni i 475 gości