Pakuję Tolusia do jutrzejszej wyprawy do nowego domu i.... cholernie mi smutno
Boje się czy będzie mu tam dobrze, czy będa go uwielbiac tak jak ja, czy będzie szczęsliwy i wesoły. Eeee, ja się nie nadaje do takich adopcji
Mam nadzieję, że wszystko jutro nam gładko pójdzie