Alergia na kota i oczywiście kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 21, 2012 9:45 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Witam,
Od półtora roku jestem szczęśliwą posiadaczką kotki syberyjskiej, a od pół roku szczęśliwą mamą. W związku z podejrzeniem skazy białkowej u mojego synka zrobiliśmy testy alergiczne. Testy skazy białkowej nie potwierdziły , wykazały za to wysoką alergię na nabłonek kota i niską na pleśń. Do tej pory nie zauważyłam u dziecka żadnych oznak alergii, ale od trzech tygodni synek zaczął ciężko oddychać, sapać , wydaje się że ma zapchany nosek. Podawałam mu przez kilka dni kropelki fenistil i sprey do nos sterimar mn, ale bez efektów. Czy są to objawy alergii na kota? Czy jedynym wyjściem jest delikatnie mówiąc usunięci alergenu? Chciałabym na jakiś czas wyprowadzić się do rodziców, żeby odizolować dziecko od kota i upewnić się czy powyższe objawy to skutek alergii na kota. Czy ma to sens i ile taka izolacja od alergenu miałaby trwać? Proszę o podpowiedź.

kruczek

 
Posty: 1
Od: Pon maja 21, 2012 8:06

Post » Pon maja 21, 2012 10:01 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Ha
problem w tym, że testy alergiczne u półrocznego niemowlęcia to średnio miarodajne są
zwykle diagnozę prowadzi się metodą wykluczenia podejrzanego składnika z diety mamy, jeśli dziecko jest karmione piersią, albo zmiany mieszanki na hypoalergiczną, jeśli dziecko jest na mleku modyfikowanym
odstawienie zaleca się na okres minimum miesiąca i obserwuje się, czy następuje poprawa

białko mleka krowiego jest na tyle silnym alergenem, że jeśli dziecko jest faktycznie uczulone, może wyjść w testach wrażliwość na inne białka, które bez ekspozycji na kazeinę nie powodowałyby żadnych reakcji.

Co do objawów
niezwykle rzadko zdarzają się u tak małych dzieci objawy alergii wyłącznie ze strony układu oddechowego
niemowlęta chorują całym organizmem - alergia pokarmowa może się objawiać zarówno nieprawidłowymi stolcami, jak i wysypką, ale również obrzękiem śluzówek w obrębie nosa i gardła
może też być tak, że cofające się podczas snu bądź zabawy niewielkie ilości treści żołądka podrażniają nozdrza tylne i to powoduje nieżyt nosa
w takim wypadku prędzej pomogą leki zmniejszające ów obrzęk (np. Otrivin, Nasivin itd.) niż przeciwalergiczne
ale :!: nawet jeśli lek przeciwalergiczny jest dostępny bez recepty - jak Fenistil - jego podanie jednak powinno się skonsultować z prowadzącym dziecko pediatrą

i zaczęłabym od modyfikacji diety pod kątem możliwej alergii
można to zrobić pod kierunkiem pediatry, można poprosić o skierowanie do gastroenterologa.
Na bieżąco może też pomóc podniesienie nóg łóżeczka dziecka od strony głowy na książkach, tak, żeby podczas snu główka dziecka była wyżej, niż nogi.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon maja 21, 2012 13:06 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

zorgusik pisze:WSZYSCY Z ALERGIA KOT SYBERYJSKI JEDYNA RADA Pozdrawiam oczywiście rodowodowy :lol:


Obalamy mit, syberyjczyki i nevy uczulają tak samo jak inne koty.
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Wto maja 22, 2012 11:53 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Witam.
Jestem tu nowa na forum, przeczytałam już wszystkie wątki dotyczące alergii na kota, bo nie na 100%, ale chyba ona i mnie dopadła.
Od 2 tygodni jestem szczęśliwą posiadaczką kocurka perskiego i dodam, że nawet gdyby potwierdziło się, że mam alergię, to futra nie oddam!!!
Ale od początku.
Parę lat temu miałam w domu zwykłego czarnego dachowca, był ze mną ok 2 lat, potem wyprowadziłam się z rodzinnego domu, kot niestety zginą pod kołami :cry: . Później miałam 2 letnią przerwę kontaktu z kotem. Potem siostra przygarnęła jakąś biedę z ulicy. Była to czarna kotka, dachowiec, a ja jako częsty gość praktycznie na co dzień miałam z nią styczność. Żadnych objawów alergii nie było. Następnie siostra wzięła jeszcze rocznego kocura perskiego, bo jakaś tam rodzina chciała go do schroniska oddać, bo biedak był zaniedbany i chory, objawów też brak. I teraz odkąd Cookie jest ze mną to czuję lekkie drapanie w gardle i mam wodnistą wydzielinę z nosa + od czasu do czasu zaswędzą kąciki oczu. Przeważnie katar był rano, potem przerwa do wieczora. Teraz chwilowo nie jestem w stanie powiedzieć jak jest, bo dopadło mnie przeziębienie. Chyba jedynym wyjściem będzie zrobienie testów na jesień, bo teraz wiosna i może uczulać dosłownie wszystko. Tylko zastanawia mnie fakt, że wcześniej nie miałam alergii i później do zakupu własnego futerkowca kontakt z kotem i brak objawów, a teraz bach... mam jednak nadzieję, że to nie alergia na kota, tylko na pyłki. :D
Obrazek

Milkowa

 
Posty: 4
Od: Nie maja 20, 2012 12:43

Post » Wto lip 17, 2012 21:27 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Dobre dusze, poradźcie, co zrobić.
Pojawiła się możliwość przygarnięcia kota. Ja i mój facet bardzo byśmy chcieli, no ale. Jest właśnie jedno ale - chłop miał kiedyś bardzo mocne ataki alergii na kota. Alergię ma od 12 r.ż. i tyle, co zdążyliśmy zaobserwować, to to, że jednak cały czas ta alergia się zmienia, w każdym razie po odczulaniu, które przechodził parę lat temu, mocno osłabła.
Chłop miał już kontakt w międzyczasie z innym kotem - mianowicie u moich rodziców. Przebywał dłużej niż godzinę czy dwie, czasem nocował, nieraz i kot w łóżku postanowił potowarzyszyć. Za pierwszym razem miał lekkie objawy alergiczne po kilku godzinach przebywania, ale gdy wysprzątaliśmy pokój, w którym wtedy spaliśmy, przeszło jak ręką odjął. Następne spotkania z kotem - zero jakiejkolwiek reakcji.
No i tu moje pytanie - czy na podstawie takich doświadczeń mogłabym mieć jeszcze obawy, że gdybyśmy tego kotka przygarnęli, jednak ta alergia się odezwie? Mało w to osobiście wierzę, ale z drugiej strony nie chcielibyśmy przyjmować kota, a potem szukać mu innego domu :(

justyce

 
Posty: 1
Od: Wto lip 17, 2012 21:21

Post » Czw sie 02, 2012 11:35 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Immunolog prof. Mark Larché z Uniwersytetu w Ontario uważa, że ze to ze względu na mały rozmiar alergenów alergia na koty jest bardziej powszechna i uciążliwa niż na psy. Cząsteczki naskórka kota są bardzo małe - około 10 razy mniejsze od alergenu roztoczy - dlatego łatwo unoszą się w powietrzu. Są też lepkie, więc mogą być przenoszone na skórze i ubraniu z miejsca na miejsce. Dzięki tym właściwościom obecność kocich alergenów stwierdza się nawet w miejscach, gdzie nie ma kotów.

Nie wszystkie koty jednakowo silnie alergizują. Mniej uczulające są te z białą sierścią. Rasy kotów stosunkowo mało alergizujące to: kot syberyjski, comish rex, devon rex, sfinks doński i kanadyjski. „Koty (kocury), szczególnie wysterylizowane, produkują więcej białka Fel d1, niż kotki. To zależy od testosteronu” - powiedział Andrew Kim, alergolog z Allergy and Asthma Centers of Fredricksburg and Fairfax, w amerykańskim stanie Virginia.


więcej:

http://www.koty.pl/czytelnia/art109,ale ... y-nie.html

Sis

 
Posty: 15957
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon wrz 03, 2012 19:25 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

witam ,proszę o poradę
od 3 lat namawiam męża na kota i udało się mamy dwa kocurki młodziudkie znajdy , spełnienie marzeń! Mój synek 3,5 latek wyjątkowo przy nich złagodniał choć początki były pewne obaw ,iż mamy małego prześladowce kocich żyć .
Koty są u nas w domu od 3 tygodni i..
mój synek kaszle z nosa leci jak diabli (żadnych innych objawów ) lekarka oczywiście wine na koty zwaliła , ale frapuje mnie fakt iż od 1,5 roku Mały ma styczność z kotem mojej mamy i jakoś było oki.
Mąż jak się domyślacie już najchętniej pozbyłby sie kocurków ubłagałam go o testy


no własnie szukam po necie i wyskoczyły mi testy krwi , jak pisałam mój synek ma 3,5 roku
prosze poradźcie mi
czy ktoś z Was miał juz tego typu doświadczenie? czy to jest dobre badanie? czy boli? ile kosztuje?
z góry dziękuje za pomoc

cate27

 
Posty: 1
Od: Pon wrz 03, 2012 19:12

Post » Śro wrz 19, 2012 9:31 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Witajcie:)
U mnie też zaczyna się problem z kotem :cry: Na szczęście nie chodzi o moje dzieci( na razie), ale o ich tatusia. Generalnie pulę genów okazuje się ma słabą, bo jest alergikiem, ale dotąd był uczulony tylko na chwasty, trawy i inne zielska. Od jakiegoś czasu ma silną duszność i tylko w mieszkaniu. Od zawsze w naszym domu jest kot, ale od 2 lat mamy pięknego Neva Masqerade, którego mój mężczyzna dosłownie nienawidzi i oczywiście jego oskarża o swą duszność. Zażądałam testów skórnych i... wczoraj okazało się, że mimo przyjmowania antyhistaminików próba wyszła na +++. Mąż z uśmiechem od ucha do ucha zakomunikował, że mam szybko znaleźć kotu nowy dom... Jak mam dzieciom wytłumaczyć, że kotek jest kochany i cudny, ale już z nami nie będzie mieszkał. Przecież najpierw uczyłam je, że jest członkiem rodziny, że mają się nim opoiekować i takie tam duperele? Pomijając fakt, że jest milszym domownikiem niż jego pan :wink: No ja po prostu uwielbiam tę moją kupę futra! :cry: :kotek: Co robić?

agatkacz

 
Posty: 1
Od: Śro wrz 19, 2012 9:19

Post » Wto lis 13, 2012 20:36 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Witajcie
Widzę, że wątek już odrobinę "zakurzony" ;) Jednak chciałam zapytać czy ktoś zna jakiegoś godnego polecenia alergologa z Torunia?? Oczywiście podejrzewam u siebie alergię na koty:(

Bossanova

 
Posty: 17
Od: Nie lis 11, 2012 9:32

Post » Śro paź 09, 2013 18:48 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Hmm a jak poznać alergię na kota w początkowej fazie??

Natruszka

 
Posty: 58
Od: Czw maja 30, 2013 19:47

Post » Czw wrz 11, 2014 12:09 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Witam, mam pytanie do tutejszych alergików :) Otóż sama jestem posiadaczką 3 kotów. Ja nie mam alergii, ale czeka mnie wizyta rodziny. Jeden z gości (dziecko - 12 lat) ma alergię na kota. Podobno dość silną, z dusznościami. Ostatni wizyta w domu z kotami skończyła się wizytą w szpitalu (ale był wówczas dużo młodszy). Podpowiedzcie jak najlepiej przygotować dom do wizyty alergika? Kota nie są wychodzące więc nie ma opcji zostawienia ich np. na zewnątrz. Na razie planuję wywietrzyć pomieszczenia i często wycierać podłogi podczas wizyty. Co jeszcze mogę zrobić? Może jakiś Zyrtec podać dziecku? Albo jakiś inhalator w razie duszności kupić? Będę wdzięczna za wszelkie info.

karinos

 
Posty: 5
Od: Sob maja 27, 2006 17:57

Post » Sob lip 02, 2016 12:53 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Jest nadzieja dla alergików mających koty! :) Opowiem Wam moją historię. Miałem od dziecka alergię, kilka lat temu odkryłem, że na koty to już w ogóle. Kot w pobliżu = zimno, katar, łzawienie itd. Stroniłem więc od kotów, a one jakoś mnie same lubiły i zawsze chciały do mnie akurat przychodzić. Pewnego dnia jakiś czas temu znaleźliśmy z żoną kotkę w parku. Wzięliśmy ją do domu i trzymaliśmy ją na zewnątrz. Bo co weszła do środka, to ja doświadczałem stałego zestawu ostrej alergii, jeszcze potem w nocy się budziłem cały zakatarzony i z dusznościami. Więc kotka była w ogrodzie. Że jest super miła, to mimo wszystko codziennie do niej na chwilę wychodziłem żeby pogłaskać chwilę, aż zaczynałem kichać. I tak to trwało ze dwa tygodnie, czasem wlazłą do domu i znowu lipa. Zauważyłem, ża jak do niej idę to boję się tego jej futerka i bliskości. No więc zacząłem się bardziej do niej przytulać, czasem twarzą w sierść na chwilę. Oczywiście objawy od razu. Ale jednocześnie mniej się tego zacząłem bać, a ona taka super jest, że ją coraz bardziej lubiłem. I nie wiem jak to się stało, ale pewnego razu weszła do domu, ja siędzę przy komputerze i... nic. Siedzę dalej, godzina, dwie... nic. Trochę oczy mnie swędziały. Następnego dnia cały dzień była w domu. Ja nic. Ostatnio zaczęliśmy z nią spać. Śpi od razu obok mnie, nawet pierwszą noc usilnie się przytulała mi do tyłu głowy. A mi nic nie jest! Bez żadnych środków, z mega alergii na koty, wyszedłem na prostą!!! Trwało to wszystko może miesiąc - dwa. Tak więc pocieszcie się, jest nadzieja :D Myślę, że to zmiana psychiczna no i przyzwyczajenie - w końcu stały kontakt z alergenem uczy organizm, że to coś - ten kot - go nie zabije. Tak w końcu działa odczulanie. Głowa do góry!

saidaq

 
Posty: 1
Od: Sob lip 02, 2016 12:52

Post » Pt maja 24, 2019 9:48 Re: Alergia na kota i oczywiście kot

Koty są w naszej rodzinie już przeszło 10 lat. Moja rodzina zaangażowała sie także w pomoc bezdomnym kotom na zasadzie codziennego dokarmiania a co za tym idzie leczenia najczęściej z kociego kataru, zwichnietyc nóżek, zapalenia płuc. Najbardziej chore koty zabieraliśmy do domu i podejmowaliśmy leczenie. Czasami po udanym leczeniu udawało sie znaleźć dla nich dom. Tak tez trafił do nas 3 miesięczny Leon. Którego po wyleczeniu nikt nie chciał przygarnąć. Leczenie trwało długo i dziki kotek zdążył już skraść nasze serca. Także nasze dwa, 4-letnie koty go zaakceptowały. I tu zaczął sie problem. Bo po pierwszym kontakcie z Leonem wyszła mi na skórze bardzo agresywna wysypka ropna która utrzymywała się przez 3 tygodnie. Zaczęły sie także wizyty u lekarzy i weterynarzy z prośbą o poradę i pomoc. Przepisywano mi maście i sterydy. Niestety agresywna wysypka powracała. Uczulenie występowało tylko u mnie i tylko po kontakcie z Leonem. Rozpaczeliśmy cotygodniowe kąpanie kota ale wiadomo że to nie jest prosta czynność. Wysypka nie ustępowała. Musiałam zaprzestać brania sterydow bo po pierwsze moja wątroba tego nie wytrzymywała a po drugie niewiele pomagały. W końcu trafiłam do alergologa który poradził aby pozbyć sie kota. Powiedziałam że trzeba znaleść inne rozwiązanie bo kot zostaje z nami mimo wszystko. I wtedy zdarzył się cud i alergolog przepisał mi clatre. Lek cud który zaczynał działać już po chwili. Wysypka i swędzenie ustąpiło. I tu znowu kolejny problem bo lek jest na receptę. A tu się okazuje że czas oczekiwania do alergologa 3 tyg, do mojego dermatologa 5 a tabletek pozostało na 7 dni. Znajomy weterynarz polecił omegę 3. Kupiłam w aptece. Łykałam i nic. Swędzenie znowu się rozpoczęło, wysypka zaczęła powracać. Zaczęliśmy szukać dobrego domu dla kota. W końcu moja dietetyczka poleciła mi swoją omegę, którą sprzedawała w gabinecie. Chodziło o właściwości zdrowotne. . Podobno najlepszą na rynku. Nie wspomniała nic o jej właściwościach na uczulenia skórne ponieważ jak sie potem okazało byłam jej pierwszą klientką która miała taki problem. Clatra i tak mi się skończyła. Na wieczór wzięłam nową omegę a rano obudziłam się bez swędzenia. W ciągu kilku dni wysypka zaczęła znikać. Wizytę u alergologa odwołałam bo wolę brać witaminę niż leki. Zaczęłam polecać tą omegę znajomym, których dzieci lub oni sami mają uczulenia. Wszyscy zachwyceni jej działaniem na uczulenia skórne nie tylko odzwierzęce. Oczywiście zdarza się że raz na jakiś czas wyjdzie mi jakiś pojedyńczy punkcik ale już nie ropny. znika on bardzo szybko. Leon nadal jest członkiem naszej rodziny. Dla zainteresowanych polecam kupić chociaż jedno opakowanie na próbę Omegę firmy Herbalife. Wierzę że moja rada pomoże zatrzymać w domach wiele zwierząt.

Modelana

 
Posty: 1
Od: Pt maja 24, 2019 8:55

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, skaz i 245 gości