Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Postanowiłam zwrócić się do was, ponieważ nie wiem co mam robić. Moje stadko powiększyło się ostatnio o 2 kotki i wszystko byłoby ok, ale w związku z ty,że moje zwierzęta 4 lata temu przeszły grzybice jestem teraz mocno przewrazliwiona. Zabrałam je więc do veta. Ten pooglądał i swierdził, że wszystko dobrze. Dla mojego spokoju poprosiłam taże o pobranie włosów do badania na grzybka. Coś mnie jednak w domu męczyło i zaświeciłam sobie na nie lampką uv. I co się okazało swiecą całe na zielono
.
Na drugi dzien pobiegłam z tą inf. do veta. On stwierdził,ze skoro świecą t o grzybica, więc wdrożył leczenie ( orungal i kąpiele w imawerolu ). Wynik badan mykologicznych, który przyszedł po 3 tygodniach okazał sie ujemny, wiec niby grzybka nie było. Wtrakcie leczenia ogolilismy kociaki, aby zobaczyc czy nie mają zmian na ciele( zalecenie veta) ale ciałka miały czyste nic nie było widać. Minęło 6 tygodni leczenia a koty nadal swiecą najbardziej na ogonkach. Czy wiecie co to może być , bo pytałam już różnych wetów, ale nie mają pomysłu