Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kaprys2004 pisze:Kochane, to jeszcze podpowiedzcie gdzie "z ulicy" można kupić Fenbenat?
Mam do odrobaczenia niezłe domowe stadko (w tym dwie dzikie niedotykalskie zarazy), a 200 g leku już mi się skończyło..
Pewnie mogę sobie wsadzić te trzy dni odrobaczania w nos
Hurtownia z którą zlecający odrobaczanie wet współpracuje obecnie Fenbenatu nie ma, a Polypharm na Barskiej w Warszawie twierdzi, że nigdy wcześniej prywatnie nie sprzedawał. Co nie jest prawdą, bo sama tam kupowałam ten lek ze dwa-trzy lata temu..
nelka83 pisze:Właśnie przymierzam się do odrobaczenia tym środkiem garażowego stadka. Wszystko co do tej pory próbowałam im zapodać było bleee Koty robiły strajk głodowy
Jako że na wsi mieszkam to i świnki i krówki są więc wet pewnie ma takie cuda.
Zadzwoniłam - Fenbenat jest za 17 zeta
Ale najważniejsze aby kociska pożarły bo jak nie... to się znowu wkurzę
Prakseda pisze:nelka83 pisze:Właśnie przymierzam się do odrobaczenia tym środkiem garażowego stadka. Wszystko co do tej pory próbowałam im zapodać było bleee Koty robiły strajk głodowy
Jako że na wsi mieszkam to i świnki i krówki są więc wet pewnie ma takie cuda.
Zadzwoniłam - Fenbenat jest za 17 zeta
Ale najważniejsze aby kociska pożarły bo jak nie... to się znowu wkurzę
Zjedzą, tylko musisz zmieszac z czyms smakowitym.
nelka83 pisze:Prakseda pisze:nelka83 pisze:Właśnie przymierzam się do odrobaczenia tym środkiem garażowego stadka. Wszystko co do tej pory próbowałam im zapodać było bleee Koty robiły strajk głodowy
Jako że na wsi mieszkam to i świnki i krówki są więc wet pewnie ma takie cuda.
Zadzwoniłam - Fenbenat jest za 17 zeta
Ale najważniejsze aby kociska pożarły bo jak nie... to się znowu wkurzę
Zjedzą, tylko musisz zmieszac z czyms smakowitym.
Myślisz Praksedo, że puszka wymieszana z odrobiną tuńczyka - śmierdziuszka zda egzamin?
Prakseda pisze:nelka83 pisze:Prakseda pisze:nelka83 pisze:Właśnie przymierzam się do odrobaczenia tym środkiem garażowego stadka. Wszystko co do tej pory próbowałam im zapodać było bleee Koty robiły strajk głodowy
Jako że na wsi mieszkam to i świnki i krówki są więc wet pewnie ma takie cuda.
Zadzwoniłam - Fenbenat jest za 17 zeta
Ale najważniejsze aby kociska pożarły bo jak nie... to się znowu wkurzę
Zjedzą, tylko musisz zmieszac z czyms smakowitym.
Myślisz Praksedo, że puszka wymieszana z odrobiną tuńczyka - śmierdziuszka zda egzamin?
O ile lubią tuńczyka, to tak.
Mielone mięso, też będzie ok.
Niektore nabieraja się tylko na śmietankę z fenbenatem.
Musisz próbować rózne smaki. Na szczęście środek nie jest drogi można eksperymentować. W razie 'strajku' rzuć karmę ptakom, też się odrobaczą.
nelka83 pisze:Prakseda pisze:nelka83 pisze:Prakseda pisze:nelka83 pisze:Właśnie przymierzam się do odrobaczenia tym środkiem garażowego stadka. Wszystko co do tej pory próbowałam im zapodać było bleee Koty robiły strajk głodowy
Jako że na wsi mieszkam to i świnki i krówki są więc wet pewnie ma takie cuda.
Zadzwoniłam - Fenbenat jest za 17 zeta
Ale najważniejsze aby kociska pożarły bo jak nie... to się znowu wkurzę
Zjedzą, tylko musisz zmieszac z czyms smakowitym.
Myślisz Praksedo, że puszka wymieszana z odrobiną tuńczyka - śmierdziuszka zda egzamin?
O ile lubią tuńczyka, to tak.
Mielone mięso, też będzie ok.
Niektore nabieraja się tylko na śmietankę z fenbenatem.
Musisz próbować rózne smaki. Na szczęście środek nie jest drogi można eksperymentować. W razie 'strajku' rzuć karmę ptakom, też się odrobaczą.
Ja daję surowe mięso, im bardziej krwiste, tym lepiej im smakuje.
Lubią rybkę wiec pewnie posmakuje A mielone takie surowe czy sparzyć?
Garażowa sąsiadka ma obok zagródkę z kurami - nie pytaj nawet ile razy były już odrobaczane
edit. oczywiście wszystkie żyją i mają się świetnie
Prakseda pisze: Ja daję surowe mięso, im bardziej krwiste, tym lepiej im smakuje.
nelka83 pisze:Lubią rybkę wiec pewnie posmakuje A mielone takie surowe czy sparzyć?
Garażowa sąsiadka ma obok zagródkę z kurami - nie pytaj nawet ile razy były już odrobaczane :lol:
edit. oczywiście wszystkie żyją i mają się świetnie
bluerat pisze:nelka83 pisze:Lubią rybkę wiec pewnie posmakuje A mielone takie surowe czy sparzyć?
Garażowa sąsiadka ma obok zagródkę z kurami - nie pytaj nawet ile razy były już odrobaczane :lol:
edit. oczywiście wszystkie żyją i mają się świetnie
Wszystkie leki mają okresy karencji - czyli przez jaki czas tkanki zwierząt poddanych odrobaczeniu nie powinny być spożywane przez ludzi. W przypadku kur dotyczy to też jajek. Poinformowałaś sąsiadkę że przez kilka dni po Twoim "odrobaczeniu" jej kur nie może jeść od nich jajek ani mięsa?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marek999 i 197 gości