Luksusowa kastracja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 08, 2002 9:51

Falcia wywalała ziemię z doniczek i najlepsze efekty wychowawcze dało niezwracanieuwagi na jej działalność. Szybko się jej znudziło.

Falka

 
Posty: 32631
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt lut 08, 2002 9:59

Tak Falko! Właśnie o tym myślałam, wet tez tak radził - totalne ignorowanie, tylko mama nie jest tej samej mysli, bo te meble własnoręcznie do tapicera zawoziła :lol:
Rafale! Nastepnym razem zasadzę sie z pazurkami obok Lewki do fotela i wejdę za Lejką do doniczki, robis porządki w ziemi - juz nie mogę sie doczekać ich minek :D :D :D

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pt lut 08, 2002 10:00 do Iafala

Nic wet nie mówił o antybiotyku, może dlatego, że umówiłam się juz z nim na poniedziałek za 2 tygodnie na szczepienie z całym L-Trio, więc może wtedy coś da Luksiowi (!?!).
W poniedziałek odrobaczam całą Trójcę i psa, a po 7 dnaich, w poniedziłek nastepny idę na szczepienia :D

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 08, 2002 10:04

Moze warto by zapytac o to , jak kastrowali mi Stefana , to nawet dzwonili i przypominali , a zabieg byl bez zadnych komplikacji itp.
Dostalem kota na "chodzie" bez zadnych szwow kolnierzy .
Obrazek

lrafal

Avatar użytkownika
 
Posty: 8379
Od: Czw sty 31, 2002 15:24
Lokalizacja: JO82IM

Post » Pt lut 08, 2002 10:11

Drapanie - tez mam wrazenie, ze Kitka uzywa drapaka do zdecydowanego drapania, ostrzenia pazurów itp. Natomiast lekko czasem poddrapuje kanape lub fotel - mam wrazenie, ze ona robi to specjalnie dla mnie, zeby zwrocic moja uwage. Jak wtedy rusze sie i zaproponuje jej jakies zajecie np. zabawe z myszka, to ona jest "happy". To sie pewnie nazywa tresowanie czlowieka przez kota.:-)

Ostatnio doszlam do wniosku, ze albo kotu trzeba ustąpić, albo go przechytrzyć. Wychowanie odpada! :lol:

Hana

 
Posty: 10152
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt lut 08, 2002 10:15 do Irafala

Antybiotyk dostał od razu, po kastrowaniu.
"Na nogach" nie był bo zabrałam go od razu po zabiegu, chociaż wet najpierw zaproponował, że możemy go odebrać "do 15-stej" (zabieg był o 8.00 rano). Podczas drugiej interwencji dostał wit. K, no i "coś" na wzocnienie (nie pamietam co to było, bo wtedy to ja miałam odlot :-( )

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 08, 2002 10:26

pierwszy przed zabiegiem , a drugi tydzien po
Obrazek

lrafal

Avatar użytkownika
 
Posty: 8379
Od: Czw sty 31, 2002 15:24
Lokalizacja: JO82IM

Post » Pt lut 08, 2002 10:29

hm ... chyba jednak nie dostanie drugiego antybiotyku, bo skoro ma byc szczepiony ...,
zadzwonię po połunu i zapytam :D

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 08, 2002 11:09

Boze mój, jest to jednak przezycie. Mo Maxiu idzie 13-02 na ustalenie termniu, a co jeśli mnieprzestanie kochac ???

A jak chodzi o skrobanie, to narozniak nie pozwalam mu skubać , ale jak nas nie ma to tam są dzrwi zamknięta, natomiast w kuchni miałam takie dawa stare krzesła tapicerowane, ajk on jie przyozdobiłwe frendzelki. :wink:
Kiedyś w przyszłości miałam sobie kupiś do kuchni narpznik, ale on zdecydowanie musi bycbez tapicerki :wink:

Lora

 
Posty: 7552
Od: Wto lut 05, 2002 10:35
Lokalizacja: Kraków- Nowa Huta

Post » Pt lut 08, 2002 11:18

ej, no przeciez to normalne, ze koty sa smutne po zabiegu. W koncu to operacja a nie zastrzyk. Troszke boli, troche utrudnia chodzenie, spanie itd.
Nic dziwnego, ze nie sa soba.
Ale to tylko przez pierwsze pare dni.

Salma na poczatku nie pozwalala Samuelowi do siebie podejsc, a teraz pierze go az klaki leca ;)

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt lut 08, 2002 11:22

:D Cieszę się, że Salma juz wraca do siebie :!: :D :) :P :lol:

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pt lut 08, 2002 11:25

:wink:
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob lut 09, 2002 9:53

:lol: :lol: :lol: Luksio PRZEMÓWIŁ :lol: :lol: :lol:
ale to chyba zasługa mojego Taty, który wrócił z Poznania.
Jak Tata zobaczył "synusia" od razu wziął go na ręce, a Luksio zamruczał.
Potem oczywiscie za Tatą chodził ...
a rano ...
Tata wstał pierwszy a "synuś" zaczął z nim rozmawiać jak zwykle, jakby nic się nie stało :-D.
Zaczął od głośnego "łaaaaaaaaał", a potem było już "daaaaaaj" czyli wiadaomo chodziło o "daj jeść".
Aż mnie to obudziło :D
Potem wydawało mi się, że to był tylko sen, więc zaraz, gdy wstałam, upewniłam się :D

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 09, 2002 10:27

Obrazek
Obrazek

lrafal

Avatar użytkownika
 
Posty: 8379
Od: Czw sty 31, 2002 15:24
Lokalizacja: JO82IM

Post » Sob lut 09, 2002 10:36

Hana pisze:Ostatnio doszlam do wniosku, ze albo kotu trzeba ustąpić, albo go przechytrzyć. Wychowanie odpada! :lol:


Hana masz absolutną rację! Ja tę prostą w sumie prawdę odkryłam dopiero po kilku latach mieszkania z kotem :)

Falka

 
Posty: 32631
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości