Ratunku, bo oszaleję! Poradźcie proszę co zrobić z kotem, który nagle zaczął drapać ściany?! Moja Kropa upodobała sobie tapety w nowym mieszkaniu. Co prawda nie tylko tapety, ale mniejsza o większość...
W ciągu dwóch tygodniu wydrapała już kilka miejsc na ścianach, w trzech pomieszczeniach. Nigdy wcześniej tego nie robiła. Owszem, zdarzało jej się rozciągnąć na ścianie, stojąc na kanapie np. ale nigdy nie podeszła do tapety i nie wydrapała jej na całej długości, jak sięgnie, ot tak po prostu.
Nie wiem kiedy drapie inne, ale tapetę w sypialni drapie zawsze rano. Przychodzi do mnie, miauka, a gdy nie wstaję idzie do ściany i robi kilka razy trach po tapecie. Ja ją co prawda psikam wieczorem odstraszaczem, ale do rana to zdąży wywietrzeć. Dziś rano zrobiła tak znowu.
Już dostaję do głowy. Kocham tego kociambra nad życie, ale jak tak dalej pójdzie będę musiała się poważnie zastanowić nad domem dla niej. Odkąd ją przywiozłam nic innego nie robimy z TŻ, tylko się żremy. Jestem na skraju wyczerpania, a mój związek w strzępach... ;(
Nie zamknę jej w sypialni, bo tam drapie. Nie zamknę przed nią drzwi do sypialni, bo drapie w drugim pokoju. W minionym tygodniu zauważyłam wydrapaną ścianę w przedpokoju, więc to pomieszczenie też nie wchodzi w grę. Nie drapie ścian tylko w dużym, ale tam z kolei drapie meble. Już mają więcej rys niż wszystkie zniszczone elementy w poprzednim lokum, razem wzięte.
Już nie wiem co robić. ;(
Ps. Chyba przyzwyczaja się już do odstraszacza, bo trzyma się z dala około godziny, choć na opakowaniu pisze, że to działa sześć... ;(
Ps. 2. Jak to jest? Wszyscy tu mają koty, niektórzy nawet po kilka, a nikt (prawie) nie pisze nigdy, że coś zostało wydrapane, zniszczone, pogryzione. To tylko mój kot ma takie pomysły???