Strona 3 z 4

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 16:22
przez evanka
wszelakie stroje, które mają troczki, tasiemki i inne wiązadła absolutnie NIE nadają się dla kotów sznurko- i kabelkojadów, takich jak Taya

zeżarłaby te troczki w kilka chwil po wybudzeniu

dzisiaj mija 2 tygodnie od sterylki i dopiero teraz kołnierz poszedł definitywnie w odstawkę

lepiej dmuchać na zimne :D

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 16:33
przez czitka
Święte słowa, dmucham na Czitusie cały dzień i czekam, kiedy jej ten kubraczek założyć ponownie, ale ona dzisiaj praktycznie od rana śpi. Zagladam, czy nie liże szwów, ale nie. Łapke pomyje i śpi dalej. Wczoraj popołudniem było duże siusiu a dzisiaj nic. ale tez i tylko troszkę rano piła. dzwoniłam do weta, mówi, że czekać, nic sie nie dzieje, nie chce chodzić, bo ja pewnie troszke brzuszek boli. Jak było u Was z siusianiem?

Jak jest z siusianiem po sterylce?

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 17:03
przez czitka
Przepraszam, ze zanudzam kolejnym tematem sterylki Czitusi, ale po wczorajszym zabiegu rano było popołudniowe duże siusianie, a potem aż do teraz jest tylko spanie i nie ma siusiu. Piła tez niewiele, spi, odpoczywa, nie rusza sie racej z kącika z kocykiem. Cos tam zjadła rano troszkę, parę łyczkow wody, umyje łapkę albo nóżke i śpi dalej. Dzisiaj nie chce raczej sie przechadzać po mieszkaniu. Pytałam weta, mówi, ze nic sie nie dzieje, odpoczywa, czekać. Jak u Was było?

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 17:06
przez Estraven
Bywa różnie - zależnie od rodzaju narkozy, typu operacji no i samej kociastej. W tym, co napisałaś, nie dopatrywałbym się niczego niepokojącego - chyba po prostu odsypia stres, czas niejakiego rozregulowania organizmu i zmęczenie całą sytuacją.

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 17:27
przez czitka
Dzięki, staram sie też tak myśleć. Śpi sobie, teraz myje się i pewnie znowu bedzie spać. No to czekamy na siusiu. Żadnych innych niepokojących objawów nie ma, nie miauczy, nie marudzi, pewnie tak jak piszesz odreagowuje przez sen. Miau!

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 18:06
przez Zazusia
Czituniu. Chciałam tylko napisać ,że jestem cały czas z Wami. Myślę,że nie dzieje się nic złego. Kitunia regeneruje siły po zabiegu poprzez sen właśnie. Pozdrawiam

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 18:17
przez czitka
Dzięki Zazusia, czujemy Waszą obecność cały czas!!!!
Czitusia dzisiaj odpoczywa i już. Właśnie się przebudziła, usiadła, wypucowała, zjadła tak na oko łyżke stołowa gotowanego piersiatka z kurczaka i popiła dużą ilościa wody. Pewnie bedzie piękne sikanie, bo to było pierwsze duże picie od zabiegu. A teraz jestem rogalik i spię w cieplutkim kaciku. Ściskamy Was!

PostNapisane: Pt maja 13, 2005 20:28
przez czitka
BYŁO SIKU!!!!!! NAJPIĘKNIEJSZE SIKU ŚWIATA!!!!!
DUŻE DŁUGIE SIKU!!!!!!!
DOBRANOC WSZYSTKIM!!!!!!!

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 14:20
przez nongie
Wyciagam wątek, bo dziś niczym Adam Słodowy twórczo wykorzystałam niemowlęce majtki, zapinki do ręczników i obróżkę. Wyszło coś w rodzaju gatków na szelkach, wszystko po to zeby Maks nie wyjął drenu przed poniedziałkiem - po starciu z bojowym kocurem dorobił się ropnia na zadeczku.
Wydaje mi sie to lepsze to niż kołnierz. Chyba?
Obrazek Obrazek

PostNapisane: Wto cze 19, 2007 14:08
przez joyice
Moja kicia w kubraczku strasznie się męczyła, mama któa jest w domu zdjęła i okazało się, że nawet się nie interesuje szwami, dodatkowo miała czymś posmarowane - na początku nawet nie lizała (przestawała nad szwem) - zdecydowanie polecam, jeżeli okaże się że kotka to akceptuje, no i trzeba jeszcze uwazac na 3,4 dzień kiedy zaczyna sie zrastać i swędzieć podobno

PostNapisane: Pt lut 01, 2008 19:01
przez Maya5
Właśnie przyjechałam z kotką po sterylizacji, przypadek poważniejszy - ropomacicze. Teraz śpi... śpi... i śpi. Czasem się poruszy chwiejnym krokiem by znów zapaść w sen. pisze jedna reka, na kolanach dwie kicie, bo druga malutka nie chce odejść od niej ani na krok. Choć zabieg powszedni to dla mnie jednak stres.. duży. Brzuszek cały w sreberku. Podobno nieszkodliwe dla lizania. Rana ok 3 cm na pierwszy rzut oka... potem zmierzę. Kubraczek skombinuję (na wszelki wypadek) jutro. Dziś i tak niepotrzebny - śpi. upss.... chwilka... no i zwymiotowała, żółcią.

PostNapisane: Wto lut 05, 2008 13:15
przez a.g.a.t.
heh....ja mam problem sterylizacyjny x 2 :P
Wczoraj moje kotuchy mialy zabieg, odbieralam je przed 21, wiec dzis praktycznie caly czas spia z malymi przerwami na szwedaczke, kuwete itp. dla mnie to strasznie duzy stres bo to pierwsza sterylka i w dodatku podwojna..... 8O
lekarz zalozyl im kolnierze i na razie jest ok, pewnie dlatego ze jeszcze sa slabe i nie wiedza co sie dzieje. obawiam sie tylko jak pozniej beda reagowaly na te kolnierze, czy nie beda chcialy ich sciagnac....wczoraj probowaly :( i jeszcze jedno: od wczoraj prawie nic nie zjadly... :(

PostNapisane: Sob maja 31, 2008 0:38
przez walduchna
jako kubraczek polecam elastyczną rajstopę przy pierwszej sterylce byłśmy blisko pomysłu z siostrą ale kicia doszła do siebie zanim my dosżłyśmy do modelu kubraczka z rajstopy aby nie spadał
1 trzeba ocenić jaki rozmiar ma kotka (nasza była malutka jeszcze to 2)
2 powinna być gruba -40 DEN
3 uciąć stopę i pop pupą od węższej założyć na glowę -przypasować wyciąć 2 górne łapki zjechać dalej przypasować wyciąć dziurki na dolne łapki obciąć resztę przed ogonkiem - na kotce można ponacinać ew jeszcze dziru na łapki żeby byłu szersze i gotowe
w ten sposób vet ubrał naszą kociczkę -jak się obudziłą to trochę skakała w tym gorsecie ale udało się narazie mija 2 dzień i zaczeła w nim chodzić musiała siostra tylko poluzować otwory na przednie łapy bo kotka wąska i w "cysie" ją uwirało - tak twierdzi siostra.

PostNapisane: Wto cze 30, 2009 9:26
przez Aleksandra LM
Dobra, to ja sie dopisze. Jeszcze nie doczytalam wszystkiego.
Moje jada dzis (wreszcie) na sterylke.
I tak sie zastanawiam jak zabezpieczyc szwy - maja byc te wewnetrzne rozpuszczalne, wetka zalecala kolnierz przez 8-10 dni, kubraczkow nie ma. Mam wrazenie ze cos czytalam tu na forum o patencie z ponczocha czy rajstopa...
Dobra lece sie ubrac i polapac dziewczyny do transporterkow.
w ogole protesta z rana byly straszne - "jak to? gdzie nasza woda? gdzie papu?" Sephrenia to mi zrobila caly koncert :roll: a Siuan probowala zjadac okruchy chleba z podlogi... :roll:

PostNapisane: Wto cze 30, 2009 19:38
przez Aleksandra LM
Moje sa juz w domu...
nieszczesliwe jak diabli - w kolnierzach
tak sie zastanawiam - kombinowac cos z jakims kubraczkiem z rajstopy czy nawet podkolanowki czy lepiej zostawic tak jak jest...??? Watpie czy dostane tu 40DEN, tu jest goraco, i faktycznie jesli chodzi o ddychanie rany to lepiej jest w kolnierzu... Ale dziewczyny sa takie biedne :?