Przewoz kotow samolotem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 27, 2005 20:37

Wiozłam ostatnio koty by LOT. Zabieraja jednego kota "na pokładzie" czyli w torbie lotniczej na kolankach, a resztę w luku bagażowym.
Według przepisów LOT-u jedno zwierzę / kot - piesek / na pokładzie.
Hodowla Kotów Rasy Devon Rex
Obrazek

ostoja

 
Posty: 1485
Od: Pt lis 12, 2004 18:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 27, 2005 21:42

Zeby uniknac oddawania jednego z naszych kociakow do luku, polecielismy z TZ 2 osobnymi samolotami (ale tego samego dnia) trasa Gdansk - Warszawa - Oslo (LOT). Balam sie, ze kapitan nie zgodzi sie na 2 sztuki na pokladzie, poza tym czekala nas przesiadka (= pytanie 2 kapitanow). Nie chcielismy ryzkowac.

sorsha

 
Posty: 303
Od: Pon gru 01, 2003 21:33
Lokalizacja: Gdańsk/Oslo

Post » Pon lis 21, 2005 10:53

My wlasnie jestesmy swiezo po locie z kotami do Zurichu. LOT nie przewozi w ogole zwierzat na tej trasie, wiec lecielismy Swissem. Bylo o wiele lepiej niz myslalem. Koty lecialy w osobnych torbach - tzw. 'soft bagach'. Dostaly miejsca pod fotelami w ostatnim rzedzie samolotu, a my siedzielismy rzad wczesniej. Do tego po przylocie nikt nam nie robil kontroli weterynaryjnej, wiec poszlo szybko i sprawnie :)
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lis 21, 2005 11:05

sorsha pisze:Zeby uniknac oddawania jednego z naszych kociakow do luku, polecielismy z TZ 2 osobnymi samolotami (ale tego samego dnia) trasa Gdansk - Warszawa - Oslo (LOT). Balam sie, ze kapitan nie zgodzi sie na 2 sztuki na pokladzie, poza tym czekala nas przesiadka (= pytanie 2 kapitanow). Nie chcielismy ryzkowac.


A dlaczego dwoma różnymi samolotami?Na jedną osobę przypada jeden bagaż podręczny-czyt.kot.Nie powinno być z tym żadnego problemu bo macie dwa bilety :wink:

MonikaZ

 
Posty: 690
Od: Wto wrz 16, 2003 13:29
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 21, 2005 11:08

MonikaZ pisze:A dlaczego dwoma różnymi samolotami?Na jedną osobę przypada jeden bagaż podręczny-czyt.kot.Nie powinno być z tym żadnego problemu bo macie dwa bilety :wink:
Poniewaz jak juz pisano - spora czesc linii lotniczych zezwala tylko na jednego zwierzaka na pokladzie. U nas Swiss tez nam poszedl na reke zabierajac dwa koty. No ale my jeszcze lecielismy z niemowleciem i chyba zrozumieli, ze to jednorazowa przeprowadzka...
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lis 21, 2005 11:09

sal pisze:My wlasnie jestesmy swiezo po locie z kotami do Zurichu. LOT nie przewozi w ogole zwierzat na tej trasie, wiec lecielismy Swissem. Bylo o wiele lepiej niz myslalem. Koty lecialy w osobnych torbach - tzw. 'soft bagach'. Dostaly miejsca pod fotelami w ostatnim rzedzie samolotu, a my siedzielismy rzad wczesniej. Do tego po przylocie nikt nam nie robil kontroli weterynaryjnej, wiec poszlo szybko i sprawnie :)


Tez leciałam swissem :wink: Polska obsługa więc trochę mniej stresu.W jedną stronę bez kota ,więc nie mieli zastrzeżeń a Niemcy to już inna historia-zaliczyłam ścianę:nóżki szeroko rozstawione i rączki wysoko 8O bo kazali mi przenieść kota przez bramkę a bramka zapiszczała-zanim bystrzy celnicy dali sobie wytłumaczyć,że to chip-było poważnie 8O

MonikaZ

 
Posty: 690
Od: Wto wrz 16, 2003 13:29
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 21, 2005 11:13

MonikaZ pisze:Tez leciałam swissem :wink: Polska obsługa więc trochę mniej stresu.
Polska obsluga w Swissie? To chyba lecialas dawno temu jak byly coshare'y z LOT-em i byl to faktycznie LOT. Swiss ma szwajcarska obsluge (tylko li wylacznie).
MonikaZ pisze: W jedną stronę bez kota ,więc nie mieli zastrzeżeń a Niemcy to już inna historia-zaliczyłam ścianę:nóżki szeroko rozstawione i rączki wysoko 8O bo kazali mi przenieść kota przez bramkę a bramka zapiszczała-zanim bystrzy celnicy dali sobie wytłumaczyć,że to chip-było poważnie 8O
Na Okeciu mi ciagle piszczalo przy przenoszeniu kotow. Potem sie okazalo, ze to moje buty. Celnicy chcieli nawet ogladac dokumenty, ale potem zrezygnowali.
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lis 21, 2005 11:53

sal pisze:
MonikaZ pisze:Tez leciałam swissem :wink: Polska obsługa więc trochę mniej stresu.
Polska obsluga w Swissie? To chyba lecialas dawno temu jak byly coshare'y z LOT-em i byl to faktycznie LOT. Swiss ma szwajcarska obsluge (tylko li wylacznie).

Leciałam w marcu-tak wtedy to było pod skrzydłami LOT-u-a to coś złego?

MonikaZ

 
Posty: 690
Od: Wto wrz 16, 2003 13:29
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 21, 2005 12:02

MonikaZ pisze:Leciałam w marcu-tak wtedy to było pod skrzydłami LOT-u-a to coś złego?
Nieee. Tylko to nie byl Swiss, a jedynie codeshare. Stad polski samolot i polska obsluga. Ale to w sumie nie ma znaczenia. Znaczy dla mnie ma o tyle, ze Swiss nie ma juz codesharow z LOT-em, a LOT nie wozi zwierzat do Zurichu.
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lis 21, 2005 12:29

A powiedzcie, jak sie płaci za przewóz zwierzaka? Jak za bagaz? Jak za pasażera czy jeszcze inaczej?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39249
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon lis 21, 2005 12:31

Olat pisze:A powiedzcie, jak sie płaci za przewóz zwierzaka? Jak za bagaz? Jak za pasażera czy jeszcze inaczej?
Za kazdy kilogram kota. Cena jest taka sama jak za kazdy kilogram nadbagazu. Trzeba jednak zawsze uzyskac potwierdzenie rezerwacji dla zwierzaka, wiec z reguly odpada kupowanie biletow przez Internet (ktore jest tansze u wiekszosci przewoznikow). Koty wazone sa razem z torbami/transporterami. Co wiecej - w zaleznosci od linii i samolotu - kot musi byc w torbie lub transporterze i narzucone sa wymiary maksymalne takowych.
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lis 21, 2005 12:38

Dziękuje, sal :)
Mam wrażenie, ze chyba z TZ-tem musielibysmy w takiej sytuacji jechac oddzielnie. Byłby jeden zwierz na pokładzie, nie ważyłby z opakowaniem więcej niz 8 kg.
I- jak mówi TZ- mamy statystycznie większą szansę, ze choc połowa rodziny przezyje :twisted:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39249
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 154 gości

cron