uczulenie zwalczone!! Wafel dostal zatrzyk odczulajacy i juz sie nie drapie! za to chyba bedziemy musiali poszukac innego veta... vet konpletnie nie mogl sobie dac rady z Waflem... w rezultacie vet probowal 3 (!) razy dac mu ten zastrzyl odczulajacy, po czym stwierdzil ze jednak lepiej gdy najpierw dostanie zastrzyk USPAKAJAJACY. po dzikiej ucieczce po gabinecie, Wafel dal sie wreszcie zlapac ale wczesniej tak pogryzl i podrapal tego veta ze caly gabinet byl we krwi (oczywiscie veta!) . gdy juz sie uspokoil (zarowno wafel i vet) vet obcial mu pazurki i wyczyscil uszki (od paru m-cy walczymy ze swierzbowcem usznym). szcezrze mowiac zaczelam tak jakos bardziej zwracac uwage na zachowanie Wafla. ze zdziwienia nie moge wyjsc do teraz, jak moj slodki, niewinny wafelek mogl zmienic sie w krwiozercza bestie w chwili gdy zobaczyl weterynarza!!
pozdrawiam
Karolina & Wafelek