W jednym miejscu w toruniu w samym piekle dziala wyczerpana nerwowo kobieta. Mieszka w jednym z blokow penje wspolnoty mieszkaniowej. Wszyscy inni albo nienawidza kotow albo maja je w nosie.
Koty byly trute, zabijane na rozne sposoby i na nikogo nie ma dowodow Obecnie sa tam 2 mlode kotki z pazdziernika i kocica w ciazy. Jakis czas temu jedna wstretna baba przejechala jedno z kociat - miala z tego taki ubaw, ze smieje sie do dzis z cierpienia tej malej kotki i z lez karmicielki.
Kicia przeszla juz 5 opercaji ale zyje, zaczela nawet chodzic- ma dom.
reszcie grozi okropne niebezpieczenstwo
Ta kocice w ciazy bede lapac na sterylke, ale nie bedzie mogla tam wrocic... Zrobimy wszsytko by znlaesc jej dom
Karmicielka jest szykanowana, przesladowana, pozywana do sadu, napuszczaja na nia policje, uszkadzaja samochody przez co jej maz tez jest na nia wsciekly ze zajmuje sie kotami.
Trzymjacie kciuki by kocica dala sie zlapac......