W bydgoskim schronisku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 28, 2005 21:32 W bydgoskim schronisku...

Zaglądam czasem na stronę schroniska w Bydgoszczy. Do niedawna były dwa kotki, ale pojawiło się ich więcej. Tak sobie myślę... szkoda, że Sydney się poddała i nie pomaga już tym sierotkom. :(
http://www.schronisko.org.pl/index.asp?id=92&show=koty

Jest także ogłoszenie o znalezieniu (dziś właśnie) domowego kota:
http://www.schronisko.org.pl/index.asp?news=63

Obrazek
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 28, 2005 22:13

Śliczne kotki. Myślałam, że ta szylkretka znajdzie dom błyskawicznie. Przykre, że koty domowe trafiają do schroniska w razie choroby bądź śmierci właściciela. Przez długi czas nie było zdjęcia Dzidzi na „adopcyjnej” i myślałam, że ma dom.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 28, 2005 22:27

mirka_t pisze:Śliczne kotki. Myślałam, że ta szylkretka znajdzie dom błyskawicznie.

Mirka, myślisz o Sisi? Ona chyba ma dom... podobno byli wolontariusze ja adoptowali... taką dostałam kilka dni temu odpowiedź od pani Izy.
Słodka jest też ta bezimienna trikolorka. :1luvu:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 28, 2005 22:41

Fraszka pisze:Mirka, myślisz o Sisi?


Tak właśnie Sisi. Ma taki smutny pyszczek. Nawet chciałam po nią jechać, kiedy zobaczyłam zdjęcie kilka dni temu. :oops: Szkoda, że strona adopcyjna jest tak nieaktualna, ale dobrze, że jest. :ok:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 29, 2005 16:41

Up!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 30, 2005 13:05

Fraszko ja nie zrezygnowalam... po prostu było mi głupio z powodu historii z Miodunką... niestety nie jestem w schronisku na tyle często zeby wiedzieć jak się czują i w jakim stanie są koty, a Pani Iza nie miała czasu żeby odpowiadac na moje pytania, wet byl zajety... kilkakrotnie pytalam o namiary do wolontariuszek ale nie dostalam odpowiedzi... nie jestem w stanie nikomu zapewnic w jakim stanie będzie kot bo co z tego ze wet mi powie, że jest ok skoro potem się okazuje, że wcale tak nie jest... nie mogę być w schronisku częściej niż dwa, trzy razy w mięsiącu, a bez współpracy kogoś ze schroniska to nie ma sensu... bo co ja mogę o tych kotach powiedzieć, tylko tyle, ze któryś jest przytulaśny... a to trochę za mało...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 30, 2005 16:28

:!: UP :!:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 30, 2005 23:35

kot ze zjęcia wygląda jak maine-coon starego typu
może by go głosić w oddziale SHKRP?
dzwoniłam do jednego z bydgoskich hodowców, on nie miał kociąt w tym umaszczeniu ale obiecał, że się popyta

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon sty 31, 2005 15:31 Re: W bydgoskim schronisku...

Jak to zwykle bywa przy kotach póldlugowlosych do adopcji-nie ma mnie tutaj i wcale nie zachwycam sie burkowatym kolorkiem, pięknymi oczyskami i wcale nie myślę o rozwodzie z Tzetem. Nawet przez chwilke nie pomyślalam o tym, ze jest "MCO" do adopcji w moim mieście w razie jakby okazal sie niczyj mógłby być mój.. No dobrze, to tyle jęczenia z mojej strony. Buuuuuu...szkoda, ze nie moge, naprawde szkoda
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 550 gości