jolkac pisze:Lena pisze:Same szylkretki poza tym rudym,... i oni takie cuda topili... myslac pewnie ze brzydkie... idioci...
Kiedy już przełknęłam gorycz oskarżenia mnie o kradzież ich ciężarnej kotki, pokazałam sąsiadowi maluszki.... Określił je jako "strasznie brzydkie" i nie mógł zrozumieć, po co sobie taki "kłopot" braliśmy na głowę.... Gdybym tylko miała jakiś dowód na to, w jaki sposób pozbywali się Kubusinych dzieci, to by sąsiad już dawno za taki stosunek do kotów dopiero miał kłopotyTak... oczka jej od zawsze ropiały. Miała pewnie jakieś zapalenie, ale tym tez się nikt nie przejmował. Myśle, że teraz jej to w końcu zaleczą Lista rzeczy "do zaleczenia" u tej kotki jest jeszcze zresztą długa...Lena pisze:widze ze ona juz wtedy miala z oczami cos... choc ona pewnie zawsze cos miala
Te oczka to pewnie niewyleczony katar koci i juz zawsze bedzia nosicielem, tak jak moja Zuza. Trzeba to leczyc objawowo, co jakis czas sie, niestety wraca..Koty, ktore sie z nia spotkaja, powinny koniecznie byc zaszczepione, to wazne