Pomóżcie mi znaleść dom dla kici po wypadku... bardzo proszę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 01, 2005 2:25

jolkac pisze:
Lena pisze:Same szylkretki poza tym rudym,... i oni takie cuda topili... myslac pewnie ze brzydkie... idioci...


Kiedy już przełknęłam gorycz oskarżenia mnie o kradzież ich ciężarnej kotki, pokazałam sąsiadowi maluszki.... Określił je jako "strasznie brzydkie" i nie mógł zrozumieć, po co sobie taki "kłopot" braliśmy na głowę.... Gdybym tylko miała jakiś dowód na to, w jaki sposób pozbywali się Kubusinych dzieci, to by sąsiad już dawno za taki stosunek do kotów dopiero miał kłopoty :twisted:

Lena pisze:widze ze ona juz wtedy miala z oczami cos... choc ona pewnie zawsze cos miala :-(

Tak... oczka jej od zawsze ropiały. Miała pewnie jakieś zapalenie, ale tym tez się nikt nie przejmował. Myśle, że teraz jej to w końcu zaleczą :) Lista rzeczy "do zaleczenia" u tej kotki jest jeszcze zresztą długa...


Te oczka to pewnie niewyleczony katar koci i juz zawsze bedzia nosicielem, tak jak moja Zuza. Trzeba to leczyc objawowo, co jakis czas sie, niestety wraca..Koty, ktore sie z nia spotkaja, powinny koniecznie byc zaszczepione, to wazne :!:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 01, 2005 22:34

O, właśnie szukałam tego wątku, bo w ciągu dnia go przeoczyłam :-). Rozumiem, że transport w tym tygodniu nie jest potrzebny? Mam nadzieję, że koteczka znajdzie za jakiś czas dom gdzieś bliżej - w końcu nie codziennie trafiąją się rude kocie dziewczyny... 8)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 02, 2005 11:04

No też mam taką nadzieję :) ?Narobiłam szumu na forum z ta pomocą dla kici, ponieważ pierwotne założenie było takie, że kotka po operacji na 5 tygodni będzie musiała opuścić klinikę, a ponieważ w mieszkaniu naprawde już nie możemy przyjąć więcej kotów, potrzebowaliśmy dla niej tymczasowego dachu nad głową i dobrej opieki. Znalazło się miejsce w Przytulisku w Tychach - i jeszcze nie wiem czy nie skorzystamy z gościnności śląskich miłośników zwierząt, ale okazało się, że na ten moment kotka zostaje w Poznaniu. Już zaczynam robić akcję poszukiwania dla Kubusi domu na stałe, ale ponieważ to jeszcze nic bardzo pilnego, więc tym razem głośnego szumu na forum jeszcze nie robię :D Okazało się bowiem, że kicia może do czasu podleczenia z pozostałych zaniedbań (świerzb, pchły, koci katar, robaki w brzuszku, zły stan ogólny) pozostać w klinice. Druty z pyszczka będzie mógł jej wyciągnąć dowolny wet - chirurg, więc niekoniecznie musi siedzieć w tej klinice do końca leczenia pooperacyjnego, ale do przyszłego poniedziałku na pewno zostanie tam, gdzie jest :) Wczoraj miała robione odrobaczanie, dziś będą ją czyścić z pcheł, no i cały czas ma podawane leki na koci katar i swierzba. Jest już też chyba zaszczepiona. W przyszłym tygodniu będzie mogła opuscic klinike, ale którego dnia dokładnie jeszcze nie wiem. Zgłoszę sie z prosba do forumowiczów o pomoc w znalezieniu Kubie domu pewnie koło weekendu, gdy bede juz znała dzień jej wyjscia z kliniki. Jeśli okaze sie, ze do nowego domu Kubusia bedzie potrzebowała transportu, tez pewnie bede prosic Was o pomoc:) Mam nadzieje Miki, ze dzieciaczki sa juz zdrowe i wszystko ok? :) Pozdrawiam.

jolkac

 
Posty: 75
Od: Pt sty 28, 2005 11:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 02, 2005 11:06

O dzieciaczki chciałam Mysie spytać, nie Miki....Upsssss Mylicie mi sie jeszcze troszeczke:) Przepraszam:)

jolkac

 
Posty: 75
Od: Pt sty 28, 2005 11:06
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 207 gości