Dora - przystopuj bo zachowujesz sie jak rozhisteryzowana baba po prostu Az sie dziwnie robi.
Tak sie sklada ze Zalatany ma racje - zropiala macica jest ogromnym zagrozeniem dla zycia zwierzecia (moze peknac, moze rozwalic nerki) i nalezy ja usuwac jak najszybciej.
Jakos - gdy ktos ma ostry stan zapalny woreczka robaczkowego - nie trzyma sie go na antybiotykach przez tydzien - czekajac na to co bedzie dalej - tylko po prostu kladzie sie na stol i tnie.
A woreczek robaczkowy u czlowieka to nic w porownaniu z tym jak potrafi wygladac zropiala macica - widzialam takowa na wlasne oczy.
To czesto potezny wor wypelniony ropa mogacy w kazdej chwili peknac.
Twoja pani doktor taka swietna? Mozliwe.
Tylko o ile zrozumialam - to kota nawet na oczy nie widziala tylko przez telefon zlecila podanie antybiotyku i czekanie kilka dni? Rewelacja - radzilabym nie podawac jej nazwiska publicznie bo za takie cos moze sie na niezle klopoty narazic.
Dobra, koncze - bo tez pewnie oberwe.
Tylko kotki szkoda