Pomocy, help!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 27, 2005 13:07

Telefon do Kai wbilam sobie w swoj, jakby cos to bede prosila o pomoc!
ObrazekObrazek
Teraz już tylko 6 kotów
Obrazek

Ewa Świecicka

 
Posty: 149
Od: Pon lip 12, 2004 7:32
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Czw sty 27, 2005 13:36

Ewa Świecicka pisze:Telefon do Kai wbilam sobie w swoj, jakby cos to bede prosila o pomoc!


Jak najbardziej dzwoń kiedy trzeba.
Obrazek

Kai

 
Posty: 2279
Od: Sob sie 14, 2004 8:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 27, 2005 15:01

Powodzenia! :ok: :ok: :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 27, 2005 19:03

Dalej nic :( ciemno a on gdzies siedzi.
Pol biedy, jezeli w cieple. Oczami duszy widze go zamarzajacego pod jaims autem :((( ale zagladalam i nie widzialam.
Bede dalej sprawdzac, trzymajcie kciuki za niego :ok:
Kai, do ktorej mozna Cie niepokoic?!
ObrazekObrazek
Teraz już tylko 6 kotów
Obrazek

Ewa Świecicka

 
Posty: 149
Od: Pon lip 12, 2004 7:32
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Czw sty 27, 2005 22:56

Tragedia - kota nie ma, za to dowiedzialam sie, ze w budynku naprzeciwko kocurek niespelna roczny tez ma zlamana lape. To nie moze byc przypadek - one bywaly w tych samych miejscach!
Pare dni temu w suterynie,gdzie tamten mieszkal a nasz go odwiedzal zaczal sie remont :(
Panowie remontowcy oczywiscie zaprzeczaja, swiadkow nie ma - kanal.
Boje sie, ze juz go zywego nie zobacze i nikt nie odpowie za smierc jakiegos tam kota.
Bardzo mi zle :(((
ObrazekObrazek
Teraz już tylko 6 kotów
Obrazek

Ewa Świecicka

 
Posty: 149
Od: Pon lip 12, 2004 7:32
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pt sty 28, 2005 7:47

:( :( :(
I co?
Jakieś nowe - lepsze wiadomości???

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt sty 28, 2005 18:14

Wiadomosci sa srednie: Ten, o ktorym pisalam, z budynku naprzeciwko, sam wlazl do transporterka i zostal zawieziony na zabieg - to nie zlamanie tylko paskudna rana!
Dzis okolo 16 udalo mi sie pod samochodami na podworzu "kolejowki" nakarmic troche tego mojego i podejrzec lape - to tez jakies paskudne skaleczenie a nie zlamanie. No i trzeci kotek - mala koteczka, siostra tego opatrzonego tez kuleje na lapke!!!
Jak to mozliwe? Musiala tu zadzialac reka ludzka, nie ma takich przypadkow.
Najgorsze, ze ten "Moj" za cholere nie da sie zlapac po dobroci a jeszcze nie mam pojecia, gdzie sie melinuje, bo niemozliwe zeby przy takim mrozie wytrzymal na dworze a w mojej cieplowni go nie bylo.
Co radzicie w takim razie???
ObrazekObrazek
Teraz już tylko 6 kotów
Obrazek

Ewa Świecicka

 
Posty: 149
Od: Pon lip 12, 2004 7:32
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pt sty 28, 2005 18:16

Klatka Łapka? Jak tylko odkryjesz gdzie się kocię zaszywa...

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Pt sty 28, 2005 19:42

A wlasnie, ze nie ma szans - obcy budynek, same chamy, no prawie, i brak dostepu do pomieszczen gdzie te koty sie melinuja. Przeciez oknem nie wleze?
Tutaj wchodzi w gre tylko po dobroci lub jakis podbierak? :roll:
Cale zycie udawalo mi sie koty lowic gola reka a do takich zasadzek nie mam serca, bo kiedys jak pomagalam kobietom lapac kota tez ze zraniona lapa, to skonczylo sie dla kociaka tragicznie, brrr. :(
ObrazekObrazek
Teraz już tylko 6 kotów
Obrazek

Ewa Świecicka

 
Posty: 149
Od: Pon lip 12, 2004 7:32
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Nie sty 30, 2005 16:10

Ewa co słychać?
Są jakieś nowe wiadomości?
Cały czas trzymam mocno kciuki za akcję :ok: !

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 172 gości