MariaD pisze:No, można na to i z tej strony spojrzeć...
Mario... ja nie mam złudzeń... Jestem teraz dużo w domu, jeść dam, kiedy tylko otworzy pyszczek na całą szerokość (tak mi daje znać, że głodny, a minę ma przy tym: no jak nie widzi, że jestem głodny, to muszę kawę na ławę, ach te baby), po szyjce podrapię, pomruczy chwilę albo się odsunie, ale w ciągu dnia właściwie kota nie ma... Spi w szafie - zgadnij w czyjej?