Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KaLciA pisze:Na poczatku przedstawie w skrocie moja sytuacje: niby mieszkam tylko z chlopakiem, mieszkanie dwupokojowe, ale rachunki placi moja matka, zakupy tez ona nam robi Ja studiuje wieczorowo, TZ uczy sie zaocznie (wlasnie zdaje ostateczne egzaminy) i nigdzie nie pracujemy. TZ ze wzgledu na brak pracy w naszym miescie (teraz konczy Technikum, wczesniej byl po zawodowce) a ja dlatego ze nie umiem pogodzic pracy ze studiami. Probowalam i przez to zawalilam jedna sesje ale juz jest OK. Chcialabym pracowac i nadal poszukuje pracy ale lekkiej, gdzie mialabym czas na nauke i gdzie pracodawca uwzglednialby fakt ze o 15.00 musze skonczyc prace zeby dojechac na uczelnie. TZ w marcu skonczy szkole i wtedy bedzie szukal pracy (mamy nadzieje w tym roku wyprowadzic sie na swoje i nie byc od nikogo zaleznym). A teraz na temat: wszystkie pieniazki jakie otrzymujemy od TZ-ta mamy lub od mojej przeznaczamy na kotki Jak jest ciezki miesiac, to czasami nie zjem obiadu ale kotki nigdy glodne nie chodza. Nawet jak mam np. spotkanie z kolezankami i kolegami z uczelni na jakims piwku, to zaraz sobie kalkuluje co bym mogla kupic za to moim kotkom i to wydaje mi sie o wiele bardziej wazniejsze niz jakies tam spotkanie. Mysle ze nasze przyszle mieszkanie tez bedziemy urzadzac tak, zeby kotkom byloi w nim wygodnie Drapaka nie mam jeszcze, wiec jak kotki drapia tapete w przedpokoju (wyglada juz jak tarka ) to sobie tlumacze, ze i tak stara byla. Widok dwóch szalejacych po całym mieszkaniu kotków jest jednym z najwspanialszych widoków, który rekompensuje mi wszystko Pozdrawiam.
vienna pisze:KaLciA pisze:Na poczatku przedstawie w skrocie moja sytuacje: niby mieszkam tylko z chlopakiem, mieszkanie dwupokojowe, ale rachunki placi moja matka, zakupy tez ona nam robi Ja studiuje wieczorowo, TZ uczy sie zaocznie (wlasnie zdaje ostateczne egzaminy) i nigdzie nie pracujemy. TZ ze wzgledu na brak pracy w naszym miescie (teraz konczy Technikum, wczesniej byl po zawodowce) a ja dlatego ze nie umiem pogodzic pracy ze studiami. Probowalam i przez to zawalilam jedna sesje ale juz jest OK. Chcialabym pracowac i nadal poszukuje pracy ale lekkiej, gdzie mialabym czas na nauke i gdzie pracodawca uwzglednialby fakt ze o 15.00 musze skonczyc prace zeby dojechac na uczelnie. TZ w marcu skonczy szkole i wtedy bedzie szukal pracy (mamy nadzieje w tym roku wyprowadzic sie na swoje i nie byc od nikogo zaleznym). A teraz na temat: wszystkie pieniazki jakie otrzymujemy od TZ-ta mamy lub od mojej przeznaczamy na kotki Jak jest ciezki miesiac, to czasami nie zjem obiadu ale kotki nigdy glodne nie chodza. Nawet jak mam np. spotkanie z kolezankami i kolegami z uczelni na jakims piwku, to zaraz sobie kalkuluje co bym mogla kupic za to moim kotkom i to wydaje mi sie o wiele bardziej wazniejsze niz jakies tam spotkanie. Mysle ze nasze przyszle mieszkanie tez bedziemy urzadzac tak, zeby kotkom byloi w nim wygodnie Drapaka nie mam jeszcze, wiec jak kotki drapia tapete w przedpokoju (wyglada juz jak tarka ) to sobie tlumacze, ze i tak stara byla. Widok dwóch szalejacych po całym mieszkaniu kotków jest jednym z najwspanialszych widoków, który rekompensuje mi wszystko Pozdrawiam.
Za przyszłosć.. ..i spełnienie..
Agi pisze:dywan jest tylko dla kotkow (nie lubie dywanow) zeby sobie lebkow nie poobijaly podczas zapasow na parkiecie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree i 517 gości