Metody wychowawcze...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 14, 2005 10:29

hm... u mnie spryskiwacz w goracych momentach dziala, np. Piszczyk skrobal do drzwi i zastosowalam eskalacje ;) najpierw napomnienia ustne, pozniej przytrzymanie kota za kark do ziemi a na koncu spryskiwacz...i juz nie skrobie.

zdyscyplinowalam tez Glusia zeby nie gryzl kabli - bo je po prostu posmarowalam sokiem z cytryny :) teraz juz go kable nie interesuja...

no i mowie do nich podniesionym glosem i macham scierka jak laza po szafkach, ale to tylko takie dorazne jest..... bo nie mam innych pomyslow.

poza tym zawsze dostaja jedzenie tylko w kuchni, w swoich miskach wiec wiedza ze zebranie jest nieskuteczne i tego nie robia :)

a, jeszcze mi sie przypomnialo ze jak Piszczyk grzebal w doniczkach to je po prostu owinelam lacznie z ziemia folia aluminiowa i jest spokoj.

co do takich drobiazgow jak bieganie mi po glowie, smarowanie scian lapkami, brykanie po meblach i stole w pokoju - to nie zawracam sobie tym glowy ;)

melba

 
Posty: 804
Od: Wto lis 16, 2004 12:50

Post » Pt sty 14, 2005 11:47

osiągnęłam to (gratulujcie, wielki sukces) ze przy mnie nie wskakują na blat kuchenny i mały stolik w pokoju. Co robią nie przy mnie - wolę nie wnikać... ;)
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, kasiek1510, magic99 i 515 gości