Kocie choroby - małe ABC

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 04, 2005 7:08

zalatany pisze:Giegie - zapewne chodzi o zapalenie gruczołów mlekowych, które niektórzy lekarze, określając ich pary, nazywają pakietami.
8O 8O 8O

Nongie - idż do jakiegoś sklepu z zaopatrzeniem dla chemików i kup sobie po prostu paski do oznaczania p w określonym zakresie!

Zalatany czy mogę prosić o coś na temat alergii oraz ropomacicza.

Czy po podawaniu Ketokonazolu, Lamisilu i innych przeciwgrzybicznych leków kotka może mieć upławy? Zdenerwowałam się bardzo.
Pozdrawiam - T.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto kwi 05, 2005 7:05

długotrwała terapia przeciwgrzybicza może zaburzyć odporność i umożliwić wtórne choroby bakteryjne, objawiające się np. upławami. Podobnie jest z długotrwałym stosowaniem antybiotyków. Na wspomniane tematy postaram sie wkrótce coś naskrobać.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 05, 2005 18:21

Zalatany, czy jest mozliwosc, ze cala przepuklina nie zostala wycieta, czy wet mogl czegos nie zauwazyc??? W niedziele moja Czarka miala operacje wyciecia przepukliny pachwinowej i sterylke. Cos mi wet przebąkiwał przy obmacywaniu brzuszka, ze cos moglo tam jeszcze zostac... Czy przepuklina odrasta albo cos podobnego? Nie mam o tym pojecia!!!

agamuza

 
Posty: 665
Od: Wto mar 15, 2005 20:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 05, 2005 22:06

Szczerze mówiąc, to nie bardzo wiem o co mojemu koledze chodzi... Przepuklinę odprowadza się do jamy brzusznej i zaszywa jej wrota tak, by nie mogła ona się odnowić.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 06, 2005 8:44

zalatany pisze:Szczerze mówiąc, to nie bardzo wiem o co mojemu koledze chodzi... Przepuklinę odprowadza się do jamy brzusznej i zaszywa jej wrota tak, by nie mogła ona się odnowić.
Pozdrawiam


OK - ja poprostu myslalam, ze sie wycina wiec moj błąd :oops: Bo nie powiedzieli mi cos sie robi z przepukliną :oops: Tylko chodzi mi o to, ze wet cos mowil, podczas badania brzuszka i okolic pachwiny koci, ze ona chyba nadal tam jest :!: Czy w takim razie mogl zostawic - nie wiem, czy to jest mozliwe - kawalek przepukliny nie zaszyty :?: :?: :?:

agamuza

 
Posty: 665
Od: Wto mar 15, 2005 20:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 08, 2005 8:42

Teoretycznie to możliwe, ale nie miałbym najlepszego zdania o chirurgu, który popełniłby taki błąd.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 09, 2005 12:01

zalatany pisze:długotrwała terapia przeciwgrzybicza może zaburzyć odporność i umożliwić wtórne choroby bakteryjne, objawiające się np. upławami. Podobnie jest z długotrwałym stosowaniem antybiotyków. Na wspomniane tematy postaram sie wkrótce coś naskrobać.
Pozdrawiam


Baaaaaaaaaardzo proszę, bo w poniedziałek prawdopodobnie idę do weta i chciałabym już mieć jakieś rozeznanie, żeby móc z nim rozmawiać 8).

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie kwi 10, 2005 10:44

A co robić w takim przypadku : kotka (2 tygodnie po sterylce) miała problemy z oddawaniem moczu czyli długo siedziała w kuwetce, wyciskała z siebie pare kropelek podbarwionych krwią ; wet.po stwierdzeniu podwyższonej temperatury, postawił na zapalenie pęcherza ; 5 dni kotka dotawała antybiotyk, wit.c, nospe ( temperatura na drugi dzień juz była dobra)- wydawało się, że wszystko wraca do normy, po czym dzisiaj, pierwszy dzień bez antybiotyku, znów powtarza sie objaw siusiania kilkoma kropelkami podbarwionymi na czerwono. Co teraz robić?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 12, 2005 15:54

Być może podczas zabiegu doszło do jakiegoś uszkodzenia dróg moczowych - to się, niestety, czasami zdaża. Nie wiem, czy zapalenie pęcherza powinno sie utrzymać tak długo bez rezultatu. Moim zdaniem nie zaszkodziłoby badanie krwi i moczu. Jeżeli nie będzie wyników jednoznacznych, być może zasadne by było zrobienie kontrastowego badania RTG dróg moczowych.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 12, 2005 21:12

Dzięki za odpowiedż :D Pytanie tylko czy badania można robić zaraz po kuracji antybiotykowej czy należy trochę odczekać oraz czy wystarczy ogólne badanie moczu i krwi ?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw kwi 14, 2005 6:47

Ideałem byłoby badanie z tydzień-dwa po odstawieniu antybiotyków. Jednak w tej sytuacji nie czekałbym, tylko od ręki zrobił badanie ogólne krwi i moczu. Może one odpowiedzą nam na pytanie, co własciwie dzieje się z kotem.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 14, 2005 9:54

Czy moge zapytac o szczepienie na bialaczke? Moja kocica, 4 letnia jest wychodzaca i zawsze byla szczepiona (za boga nie wiem na co, ale dwoma szczepionkami), co roku weterynarz przysyla mi wezwanie i kot dostaje szczepionke oraz specjalne swiadectwo. Tym razem weterynarz powiedzial mi, ze skoro kot jest wychodzacy, to dobrze bedzie zrobic 3 szczepionki, ta trzecia to FELV. Od pokad jestem na forum poczytuje sobie o roznych kocich przypadlosciach i naczytalam sie rowniez o niepewnosci skutecznosci szczepionki na bialaczke, oraz o prawdopodobienstwie powstania miesaka w bliznie poszczepiennej. Czy wobec tego ma sens poddawac kota tej szczepionce, czy tez zaryzykowac, ze moze sie ta bialaczka zarazic, bo jak widac na forum, paru kotom udalo sie z bialaczki wyjsc, a z miesaka chyba raczej nie. Mozliwe, ze pisze bzdury, ale moja wiedza jest znikoma, a nie mam szans zostac tak obskakana w temacie, jak polscy forumowicze, bo mi tu nigdy zaden weterynarz nie da wynikow do reki!!!!!!!!!!!

Oraz przy okazji drugie pytanie. Gdybym chciala moja kocice przywiezc do Polski, jakie badania musi miec ona zrobione, na co zostac zaszczepiona i jakie dokumenty weterynaryjne mam miec ze soba.
To pytanie zreszta powtorze tez na forum, bo tu jeszcze moze trzeba spelnic jakies dodatkowe wymogi administracyjne.
serdecznie pozdrawiam, nyoe

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Czw kwi 14, 2005 10:53

Co do szczepień - dwie szczepionki to zapewne po prosru szczepionka dwuskładnikowa - lizfilizat i rozpuszczalnik w dwóch osobnych fiolkach :) Ja osobiście odradzam szczepienie p/białaczce, a jeżeli już to raz i w kończynę lub ogon, najlepiej po badaniu w kierunku białaczki.
Kota nie ma też sensu szczepić co roku, wystarczy co trzy lata kiedy ma powyżej drugiego roku życia.
Co do wymaganych dokumantów - sprawdzę u naszych zakaźników, szczerze mówiąc nigdy się z takim problemem nie zetknąłem.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 14, 2005 11:18

welkie dzieki :) , w takim razie czekam na szczegoly po sprawdzeniu.
Kuma byla badana na bialaczke teraz, jakies 2 tygodnie temu i wtedy wet powiedzial, ze "teraz to ja zaszczepimy od razu rowniez przeciw bialaczce", ale w takim razie nie dam sie na to namowic, chyba ze sie okaze, ze jest to wymagane przy wwozie do Polski,
pozdrawiam raz jeszcze, nyoe

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Pt kwi 15, 2005 3:04

zalatany pisze:(...) Ja osobiście odradzam szczepienie p/białaczce, a jeżeli już to raz i w kończynę lub ogon, najlepiej po badaniu w kierunku białaczki.
(...)

Czy dobrze zrozumialam, ze tylko jeden raz w ciągu całego życia?
Ja początkowo także nie szczepiłam przeciwko bialaczce, ale kiedy zagęszczenie kotów w moim domu rosło, a poza tym cały czas mam tymczasowo jakieś znajdki, postanowilam doszczepić je na bialaczkę. Własciwie po razie to już wiekszośc ma to za sobą.
Czy w moim przypadku też to jest bez sensu? Czy i tak to ich nie chroni przed białaczką?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga811, emilab. i 131 gości