Dzisiejsze ogłoszenie z adopcyjnej. Może ktoś szuka spokojnych, starszych kotów...
GUCIA i MACIUŚ – Warszawa – BARDZO PILNE!!!
Nasza Pani najpierw zachorowała i trafiła do szpitala - ale zadbała by było nam dobrze i zostawiła nas pod opieką sympatycznej sąsiadki.. Żyliśmy tak przez jakiś czas straszliwie tęskniąc za naszą Panią. Jednak byliśmy pełni nadziei i cierpliwie czekaliśmy.
Niestety okazało się że nie doczekamy się na jej powrót - umarła - zostaliśmy sami...
Sąsiadka przestała nagle przychodzić, bo zamki do mieszkania wymienił jakiś człowiek i nie mogła do nas wejść. Skończyło się jedzenie i woda... Byliśmy przerażeni...
Głodni i spragnieni już traciliśmy nadzieje...Cierpieliśmy w milczeniu, bo na miauczenie trzeba mieć siłę... Jednak sąsiadka o nas nie zapomniała - po 10 dniach - drzwi otworzyły się z wielkim hukiem.... Mało pamiętamy z tamtego dnia bo byliśmy prawie nieprzytomni z głodu.. Obudziliśmy się w szpitalu. Dostaliśmy dużo kroplówek i jedzenie... Po paru dniach poczuliśmy się trochę lepiej... Ale jesteśmy przerażeni bo nie mamy dokąd pójść... Bardzo się boimy i bardzo chcielibyśmy znaleźć jakiś dom w którym będziemy mogli dożyć swoich dni... Inaczej grozi nam schronisko... Gucia ma 14 lat, jest przepiękną czarno - białą kotką. Ma białe skarpeteczki, biały trójkącik na pysiu i różowy nosek. Ja Maciuś jestem trochę młodszy, ale nikt nie wie ile mam lat...Jestem przemiłym tygryskiem z białymi dodatkami.
My w schronisku umrzemy... Czy ktoś nam pomoże..?
Kontakt: telefon: 601 289 468