Witam forumki i forumsów .
Z dużym zaciekawieniem już od pierwszych postów przyglądałem się burzliwej dyskusji na temat mojego ogłosze-nia na allegro, a podsycanej waszymi emocjami i zastanawiałem się kiedy się to zakończy.
Jako „przedmiot” waszej dyskusji pozwolę sobie odpowiedzieć na wiele z waszych wątków. Punktowo.
1. W aukcji uprzedziłem wszystkich pieniaczy,że nie wolno sprzedawać kotów na aukcji i dlaczego. Czyli mam tego świadomość, nieprawdaż?
2. Przedmiotem aukcji była i jest fotografia więc proszę nie nadinterpretowywać , bo nie łamię żadnych prze-pisów. Nikt nie zabraniał korzystania z allegro. A póki co to w Polsce: Co nie jest zabronione jest dozwo-lone. Polska jest kraje gdzie fortunę się robi na znajomości gąszczu przepisów i umiejętności ich rozumie-nia. Kto tego nie akceptuje – żyje w nędzy. A podstawowa zasada w prawie mówi: Nieznajomość prawa szkodzi.
3. Wielu hodowców wyznaje zasadę, że klient który bez problemu płaci za kota będzie potrafił też go utrzy-mać. Jeśli ktoś chce zbijać cenę lub płacze że nie ma pieniędzy, próbuje kupować na raty itp. bo ma mało pieniędzy- to nie oszukujmy się- nie ma też pieniędzy żeby tego kota właściwie utrzymać i wykarmić. Bab-cia z emerykurką 600zł nie utrzyma kota który źre wołowinę codziennie i karmę Royala. To jest troska o przyszłość kota.Nieprawdaż?
4. Środowisko hodowców to jedno z najbardziej zakłamanych i fałszywych grup. Ludzie są zawistni , potrafią robić różne numery,żeby tylko się pozbyć konkurencji. I nie ma mowy o wiarygodności informacji.To naj-bardziej plotkarskie środowisko –również dzięki takim wypowiedziom jak wasze tu na forum.
5. W sprawach hodowlanych niech głos zabierają hodowcy i ci co wiedzą na czym hodowla polega. To tak jakby zwykły kierowca chciał zostać ekspertem od rajdów samochodowych. To że ma się jednego czy dwa dachowce, nie upoważnia do tworzenia wykładni na temat mu nieznany- hodowli.
6. Nie wolno wam wypowiadać opinii o samym człowieku jeśli go w ogóle nie znacie i nie bardzo wiem dla-czego próbujecie mi ubliżać i przypisywać „mniej porządne cechy.”
7. Jak bengalskie będą tak popularne jak NFO i będzie ich tyle w kraju co MCO to też nie będę się musiał troszczyć o rozpropagowanie rasy w kraju, a niewielu je zna i widziało. Staram się rozpowszechnić infor-mację o nich, obniżyłem cenę do realnej ,a cena kociaków jest zdecydowanie NISKA ( w moim odczuciu i wpływa to na rozpropagowanie tej rasy. Za te koty wołano jeszcze niedawno 3.000zł w kraju a dwa razy tyle za granicą. Jeśli ktoś mi zarzuci,że 1000-1200zł za kota bengalskiego to zdzierstwo- to jest po prostu głupi.
8. Hodowcy nie chodzi tylko o zysk ale ten który nie planuje i kontroluje wydatków i przychodów jest nie-poważnym amatorem. Jeśli mam osiem dorosłych kotów i do tego mioty to chyba trzeba stać twardo na ziemi i wiedzieć że opieka wet. , wyżywienie i utrzymanie kota kosztuje. Moje koty jedzą workami Royala a z skrzynkami kupuję wołowinę. Proszę więc nie zarzucać hodowcom,że chodzi im tylko o zarobek. O za-robek chodzi im też.
9. Nie rozumiem tylko dlaczego (o ile takie są) starych zakłamanych dewotek, bezrobotnych starych panien znudzonych życiem i wyszukujących w internecie czym by się tu dziś popodniecać i z czego zrobić aferę.
10. Internet jest dziś podstawowym źródłem informacji i dostępu, kto go lekceważy jest niedzisiejszy.
11. Mam swoją stronę www ale przyznacie,że nie jest to jedyna dopuszczalna forma ogłaszania się i populary-zacji w internecie, mogę więc podejmować inne działania, co? Pozwalacie mi?
12. Allegro ma najwięsze dotarcie do potencjalnych nabywców i będę korzystał z tej nowoczesnej formy do-tarcia.
13. Każdy kupujący przyjeżdzał do mnie do hodowli po kota i zawsze był kontakt i rozmowa z kupującym.
14. Jeśli chodzi o dochów hodowców ( ktoś to poruszył) to informuję że hodowcy płacą podatek dochodowy z hodowli do Urzędu Skarbowego. I co? Znów ktoś był niedoinformowany?
15. Moje koty są wystawiane na wystawach, mają tytuły championów i nie wystawiałem ich nigdy w klasie ko-tów domowych. Zresztą było by mi wstyd.
16. Wielu z was woli stać jednak z boku i zamiast napisać coś konstruktywnego, to tylko bije pianę, plotkuje i wypisuje różne bzdety szukając tanie sensacji i afery. A wieczorkiem do kościółka i spowiedzi i wszysko jest niby OK. Ale tylko niby.
Tymczasem wracam do moich kotów i dzieci –są otwarte i bez falszu. To jest właśnie przyjemność.
A z każdym normalnym człowiekiem podejmę rozmowę.