Sytuacja wygląda tak - koty są po śniadaniu, dostały wołowinkę, ale tylko malutką porcję, żeby się nie przejadły...Przed chwilą Dzika zwróciła, ale tylko jakiś brunatny śluz, a zjadła pół tej porcji co dostała. Jeżeli to będzie się powtarzać to lecę do weta....
Tika - wetka powiedziała, że prawdopodobnie to zatrucie, ale nic bardziej konkretnego nie powiedziała. Zbadała je, powiedziała że mają obrzmiałe brzuszki...Dzisiaj i tak jadę z nimi na kolejną porcję zastrzyków.