Jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch kotek, Zuzanny i Kocjanka, wiem, że takie imię raczej nie pasuje dla koty, ale trudno ją określić, jest tak prześmiesznym łobuziakiem i ten Kocjan tak jakoś przylgnął. To właśnie z nią mam ten problem. Kicia jest ze mną pięć lat, wzięłam ją spod bloku, jako podrośniętego kotka, dla towarzystwa mojej starszej 7-letniej Zuzki. Wcześniej, z tego co mi wiadomo, została wyrzucona z domu poprzednich właścicieli i biegała po osiedlu przez 2 miesiące. Ze starszą nigdy nie miałam kłopotów jeżeli chodzi o wychodzenie, a mała nie chce. Próbowałam zachęcać na wszelkie sposoby, skończyły mi się pomysły. A może w ogóle dać sobie z tym spokój?? Jestem tu od niedawna, pozdrawiam wszystkich!!