Strona 1 z 1

Może coś mi poradzicie? Kot dla dziecka niepełnosprawnego

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 19:03
przez Beti
Witam
Zastanawiam się nad kotem dla mojego synka dwuletniego. Mały jest chory na epilepsję i ma problemy z rozwojem głównie umysłowym. Wszyscy radzą dogoterapię. Niestety na psa nie mogę się zdecydować poniewać czasem bywamy w szpitalach i wracamy wieczorami i co wtedy z psem. Mam też syna 7-letniego który chciałby mieć swojego pupila.
Zastanawiałam się nad persem bo to podobno łagodny kot. Ale podobno b.dużo pracy z jego sierścią. Podobają się mi też rosyjskie niebieskie ale nie wiem jakie one mają zwyczaje. No i ostania możliwość jaką biorę pod uwagę to dachowiec. Tylko czy można u małego kociaczka stwierdzić że będzie łagodny? Moje dzieci nigdy nie zrobią mu krzywdy, ale czy w zabawie nie będzie drapał. Wiem że są różne kotki, Jedne chowają pazurki a drugie wogóle. Poradźcie mi coś bo już nie wiem co mam robić.
I jeszcze jedno: kot czy kotka?
Z góry dziękuję za odpowiedź

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 19:10
przez Magija

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 19:12
przez zuza
W takim przypadku wydaje mi sie, ze najlepszy dorosly... maluch bedzie szalenczo polowal, a wtedy o zadrapanie latwo. Nie wiem tylko czy Twoj mlodszy synek nie jest na kota za maly? Czy bedzie umial zrozumiec, ze pewnych rzeczy nie wolno robic? Nie znam sie na dzieciach, wiec moze to pytanie jest glupie, to przepraszam.

Zanim dzieci sie nie naucza kiedy kota nie ruszac - kazdy kot moze drapnac. Ale to nie sa rany smiertelne ;-) Po prostu trzeba sie kota nauczyc i go nie "meczyc" ;-) Dotyczy to wszystkich domownikow zreszta.

Warto takze sprawdzic przed wzieciem kota czy dzieci nie maja na koty alergii, zeby nie bylo tragedii pozniej.

Zycze powodzenia :-)

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 19:22
przez Lidka
Mnie tez sie wydaje, ze lepszy jest dorosly.
Dachowce potrafia byc i madre i piekne, wiec wydaje mi sie, ze tu wlasnie powinnas szukac. A ze jest ich duzo to stosunkowo latwo bedzie dobrac takiego,k tory nie boi sie dzieci idaje sie mietosic. Bo to pewnie o taki kontakt przede wszystkim chodzi. A moze bedziesz miala szczescie i kot bedzie umial wyczuc zalamania zdrowia u synka. Sprobuj:))

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 19:23
przez lakshmi
Zuzo, za maly nie jest. Dwulatek to juz takie dziecko, ktore rozumie co sie do niego mowi, a to czy ma ochote sie do tego zastosowac, to osobna sprawa.
Moze ja mam troche wypaczony obraz dzieci w tym wieku, bo u mnie najpierw byly koty, ale spokojnie i jednej i drugiej mojej corce dalo sie wyjasniac co wolno a co nie.
Co do kota, to wydaje mi sie, ze tu najlepiej nadawalby sie dorosly, cierpliwy i lubiacy dzieci kot dachowy. Jesli juz koniecznie musi byc rasowy, to bardzo cierpliwe sa britki (z doswiadczenia wlasnego wiem), delikatne w stosunku do ludzi i wylewne sa tonki, ewentualnie kochajaca ludzi, z naprawde dobrej i zwracajacej uwage na nalezyta socjalizacje kociat hodowli, syberia.
Ale na pierwszym miejscu dachowiec o znanym i zrownowazonym charakterze, dorosly.

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 19:27
przez Kiara
Osobiscie nie polecam persa do takiej roli. Owszem sa spokojne, ale wiele persow dzieci nie lubi, na przyklad moj Pączus. Krzywdy dziecku nie zrobi, ale na kota do przytulanek nie nadaje się kompletnie.

Podpisuję się pod propozycją adopcji kota doroslego.

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 19:31
przez D!
Ja tylko chcialam wspomniec, ze Dogoterapia nie polega na przygarnieciu psa i trzymaniu go w domu dla wlasnej przyjemnosc. W Dogoterapi bierze udzial przeszkolony i odpowiednio dobrany pod wzgledem psychiki pies i terapeuta i dziecko.

Sam pies w domu rowniez moze miec dobry wplyw - ale brak czasu wyklucza jego posiadanie.

Co innego spokojny, przymilny i cierpliwy kot. Takie sa :) Charakter widac u doroslego kota i takiego radzilabym poszukac... Trzymam kciuki :)

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 19:34
przez Gacusiowa
Abiski sa bardzo lagodne do ludzi... i strasznie kochaja swojego czlowieka.
Tylko ze potrzebuja towarzystwa i szaleja w zabawie - ale moj maluch mi jeszcze krzywdy nie zrobil ani razu - nawet nie drapnal....

PostNapisane: Pon sty 03, 2005 23:03
przez Bonkreta
Nie napisałaś, skąd jesteś... Być może w Twojej okolicy jest organizacją zajmującą się dogoterapią (jak napisała D! to zajęcia pod kierunkiem przewodnika psa, a nie samo posiadanie go). Wydaje mi się, że to byłby bardzo dobry pomysł.

PostNapisane: Wto sty 04, 2005 9:42
przez Beti
Jestem ze Szczecina i jak mi dotąd wiadomo to mimo że duże miasto to nie ma profesjonalnej dogoterapii. Jeżeli ktoś wie o takiej to proszę o informację. Po drugie zwierzak w domku skupił by jego uwagę ( z czym ma duże problemy- zwłaszcza po serii ataków ) Również interesowałaby mnie hipoterapia. Jeżeliby było dofinansowanie z Funduszy dla niepełnosprawnych to było by super.

PostNapisane: Wto sty 04, 2005 11:27
przez Salamandra
Zgadzam się z poprzednikami: dorosły kot dachowiec (oczywiście po kastracji) o łagodnym charakterze. Są takie, naprawdę. :) Najlepszym przykładem jest mój Krawatek - pan hrabia, który jest najbardziej szczęśliwy wtedy, gdy się go nosi na rękach, mizia, gdy może spać na kolanach i robić "baranki".
Z tym że mój Krawatek od maleńskości był taką przylepą. :wink:

Ja myślę, że wielu forumowiczów, którzy opiekują się kotami do adopcji, mogłoby wśród swoich pupili znaleźć odpowiedniego spokojnego kota.

PostNapisane: Wto sty 04, 2005 11:31
przez kinus
rosyjski niebieski na pewno nie. Za ruchliwy, za bardzo niezalezny.
Przychylam sie do odpowiedzi dziewczyn. Ja bym wziela doroslego kocurka. Mysle, ze sa osoby, ktore Tobie znajda lagodnego.

PostNapisane: Wto sty 04, 2005 14:13
przez Lena
uwazam ze dorosly kot lepiej sie sprawi - wiadomo jaki ma charakter

a ten - Amelek - jest kotkiem bardzo przyjaznym i spokojnym, domowym... zajrzyj prosze...


http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=21796

PostNapisane: Wto sty 04, 2005 15:11
przez Olat
kinus pisze:rosyjski niebieski na pewno nie. Za ruchliwy, za bardzo niezalezny.
Przychylam sie do odpowiedzi dziewczyn. Ja bym wziela doroslego kocurka. Mysle, ze sa osoby, ktore Tobie znajda lagodnego.

Moge sie tylko podpisac. Ruska dla dziecka ja bym zdecydowanie nie polecała:roll:

PostNapisane: Wto sty 04, 2005 16:25
przez kachho
A my od jakiegoś czasu mamy rosyjskiego kocurka Iwusia.Nasz synek ma 4 lata i jest bardzo rozbrykany więc zdecydowaliśmy się na podrośniętego kociaka -6 miesięcy. Wybraliśmy właśnie jego ze względu na łagodny charakter, jest cierpliwy i bardzo towarzyski. Nasz synek nauczył się już pięknie bawić z kotem, nie ma mowy o żadnym dręczeniu i widać pozytywny wpływ zwierzaka na naszą całą rodzinki.
Powodzenia w szukaniu!:)