Zagrzebywanie wszystkiego ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 01, 2005 23:31 Zagrzebywanie wszystkiego ...

Krecik od paru dni chodzi po domu i usiłuje zagrzebać podłogę. Tak, jak w kuwecie. Nie wygląda, że szuka sobie innego miejsca na toaletę, bo nadal grzecznie gania do kuwety i tam wszystko robi. Nie jest to też ostrzenie pazurów, bo nadal używa w tym celu wykładziny. Poza tym zachowuje się normalnie i nie mam pojęcia, o co chodzi z tym grzebaniem.

Prośby i groźby nie odnoszą skutku, grzebie i grzebie, a ja powoli fiksuję, bo dźwięk kocich łapek na panelach jest wyjątkowo upiorny :evil: Krecik jest w tym tak uparty, że chyba jakiś powód musi mieć, ale jaki :?:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 01, 2005 23:42

Moje koty, zwłaszcza Miś, zagrzebują miski, jak w nich coś zostawią a nie chcą już jeść. Poza tym jak któryś kot zwymiotuje, to często inny przychodzi i zagrzebuje - na szczęście obok, nie gmera łapką w...

Zagrzebywania jest sporo, ale zawsze jest ku temu powód :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob sty 01, 2005 23:47

A czym jest zmywana podłoga? Bo może zapach nie ten?
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38254
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sty 01, 2005 23:48

Z misek wszystko znika, raczej ciężko mi sobie wyobrazić, że to miałaby być prośba o jeszcze.

Wymiotów brak.

W ogóle zagrzebywanie odbywa się po całym domu, a to salon, a to przedpokój, a to sypialnia. Tylko tam, gdzie są panele. Mieszkamy na tych panelach już 4 miesiące, a Krecikowi odbija od 3 dni. Niczym ich ostatnio nie myłam :roll:

No po prostu mam zero pomysłów. Może on mi sugeruje, że powinnam posprzątać? :oops: :roll:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 01, 2005 23:50

To bardzo ciekawe. Ja mam podobny problem z Lolkiem. On zagrzebuje mi meblościankę. Na niej są 2 legowiska dla kotów. Kiedy są one zajęte to Lolek zaczyna zagrzebywać szafę. Grzebie tak sobie grzebie potem się trochę pokręci aż w końcu położy i śpi na twardym. Nasze koty mogą mieć całkiem inne powody do zagrzebywania, ale mnie też to doprowadza do szału (strasznie nieprzyjemny dźwięk). Może właśnie o ten dźwięk chodzi naszym kotom :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 01, 2005 23:50

MariaD pisze:A czym jest zmywana podłoga? Bo może zapach nie ten?


Właśnie niczym. Myłam ją do tej pory tylko raz, a tak to tylko odkurzam, nie myję. Boję się, niby panele to nie drewno, ale nadmiar wody im nie służy, więc póki odkurzacz spełnia swoją rolę, to nie wyciągam mopa.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 02, 2005 0:06

No to oprócz obcięcia na króciutko pazurków jako doraźnego środka na zmniejszenie natężenia dźwięków nic mi nie przychodzi do głowy (ikonka skrobiąca sie z zasępieniem w czoło).
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38254
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie sty 02, 2005 0:32

Ja już dawno odpuściłam sobie to Lolkowe skrobanie, bo na moje groźby nie reaguje a do sufitu nie doskoczę (niska jestem). Większy problem mam z Małą. Siada sobie na parapecie i łapką chwyta firankę. Przytyka firankę do pyszczka i puszcza. Czynność tą powtarza wielokrotnie i to od wielu lat. Mogę krzyczeć, prosić a nawet błagać. Głucha jest wtedy, bo zajęta przytykaniem firanki do pyszczka. Z tego powodu kupuję jednorazowe firanki w lumpeksach. Nikuś z kolei, codziennie o godz. 5 rano otwiera drzwi do pokoju mojego syna (skubany zawisa na klamce i tak długo manewruje aż otworzy drzwi) i ucieka. Ze względu na jego umiejętności musiałam w łazience zamontować zasuwę. Antka, zagrzebywanie podłogi to nic takiego. Jeśli Twoje koty są młode to jeszcze mogą wszystkich zaskoczyć pomysłowością. :surprise:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 02, 2005 9:25

Mój tez mial faze na kopanie dziur w podlodze. Trwalo to przez kilka dni i kot grzebal w kilku miejscach w pokjach (daleko od kuwety i misek).

jb

 
Posty: 804
Od: Czw lis 04, 2004 15:00

Post » Nie sty 02, 2005 9:59

Atka, kup Play Spray Beaphara i dodaj łyżeczke do płynu/wody którą myjesz podłogę...
Powinno pomóc... :roll:

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie sty 02, 2005 10:38

może mu coś nie tak pachnie . rysio zagrzebuje podłoge tam gdzie szczeniak nasiusia, bo mu sie zapach nie podoba. Może i Twojemu coś nie tak pachnie :?:
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Nie sty 02, 2005 10:45

własnie teraz siadłam do kompa żeby napisac o tym samym..

Lipiec dostał od weta próbki Iamsa z rybka i jak tylko powąchał to zaczął okopywac miskę dokładnie dookoła.
Ze smakiem zjadł Wiskasa i serek biały, potem dopiero tknął trochę Iamsa i dalej grzebał wokół.

Czasem tak robił ale nigdy tak intensywnie i tylko (na szczęście) wokół miski.

Więc to musi coś znaczyć związanego z pokarmem - w przypadku Lipca.

Ciekawe to co piszecie, bo trochę to tajemnicze znaki naszych kocińskich :)

agatis

 
Posty: 13
Od: Czw gru 09, 2004 12:18

Post » Nie sty 02, 2005 12:10

ja też założyłam wątek o zakoppywaniu. 8O :D
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... highlight=
ObrazekObrazekObrazek
zkotem - czyli paulina i kot...

zkotem:)

 
Posty: 601
Od: Śro gru 08, 2004 16:53
Lokalizacja: lublin

Post » Nie sty 02, 2005 13:24

Ech, żeby to była kwestia, że coś mu nie smakuje i on to chce zagrzebać - w kuchni są kafelki i o ile nie udałoby mu się zaskrzypieć, to byłoby ciszej :roll:

Pazurki obcięłam (w ogóle obu dość regularnie obcinam). Po wczorajszym pisaniu na forum na razie ucichło. Poobserwuję, może to taka noworoczna fantazja i mu przejdzie? ;)
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 03, 2005 22:26

I jak dzisiaj? Nadal drapie?
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik i Aszka
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5229
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, jacek1982, włóczka i 228 gości