Nie wiem jak się zmienia tytuł
Zacznę tak . Pierw chciałam napisać jak jestem bardzoooo , a to bardzoooo wdzięczna justynie-ebe za przywiezienie mi z Łodzi kociaczka
, miałam ogromne szczęście i teraz mieszkamy w komplecie .
Sylwestra odbierałam w ciemno tzn. znałam tylko jego kolor futerka - rudy ..
Jak go zobaczyłam
, to oniemiałam , sami zobaczcie
(ale ze mnie chwalipięta )
http://upload.miau.pl/40552.jpg
http://upload.miau.pl/40555.jpg
http://upload.miau.pl/40556.jpg
Korzystam ze zdjęć Justyna_ebe , ale do tygodnia zamieszczę własnej roboty i poznacie też mojego Timonka.
Kilka słów o Sylwestrze :
Sylwester malutki kotecek , jak miuce to tak jak by kanarek kwilił
, szybko się zaaklimatyzował , jest wesoły i spontaniczny , nie da sobie w kasze dmuchać , żywiołowyyy zze o ho ho- wszędzie go pełno , taki mały diabełek
,
Timona od razu polubił , ze wzajemnością , teraz razem psocą , ganiają się i nie opuszczają nawet na momencik , nawet z toalety razem korzystają w tym samym momencie
, na razie w boksie z Timonem przegrywa Sylwester , bo Timon jest o wiele silniejszy od niego , bo większy , ale jak tylko podrośnie to odda mu te wszystkie kuksańce .
Jestem bardzo szczęśliwa i cieszy mnie to ,że Timonek ma teraz przyjaciela do wygłupów i harców , dzięki justyna_ebe
.