mwpkk pisze:Dziękuję Wszystkim za rady naprawdę uspokiły mnie. Jest to mój pierwszy kot i nie znam ich zachowań tak dokładnie. A podrapane ręce się zagoją. Napewno po tym co mi napisaliście zmienię weterynarza.
na mniej agresywnego proponuję...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mwpkk pisze:Dziękuję Wszystkim za rady naprawdę uspokiły mnie. Jest to mój pierwszy kot i nie znam ich zachowań tak dokładnie. A podrapane ręce się zagoją. Napewno po tym co mi napisaliście zmienię weterynarza.
Agia pisze:Weta zmień koniecznie.
Mój Matti przed kastracją gryzł i domowników, i obcych. Po kastracji uspokoił się, nie gryzie domowników już tak często (tylko jak ma ochotę"zapolować"), ale u weta za każdym razem urządza cyrk - ostatnio mnie pogryzł tak, że nie obyło się bez antybiotyków.
vienna pisze: Jedyna sytuacja w której mogą być nieobliczalne to próba włożenia ich do wody...ale tego nigdy nie praktykowałam.
amu pisze:vienna pisze: Jedyna sytuacja w której mogą być nieobliczalne to próba włożenia ich do wody...ale tego nigdy nie praktykowałam.
co kot to obyczaj Budyniowi woda nie straszna a wet to wróg nr 1
mwpkk pisze:Jest u nas od urodzenia. Był chory na wirusowe zapalenie płuc. Ale został wyleczony. Nie zna innych kotów i nigdy nie był na dworze. Jeszcze nie miał kastracji. Weterynarz nie daje gwarancji,że po zabiegu będzie łagodniejszy. W domu jest miły i bardzo towarzyski zmienia się to gdy do domu wchodzi obca osoba. Bawiąc się w domu czasami zdarza się mu mocniej zadrapać i nawet ugryść.Do tej pory myślałam,że to jest normalne u kotów ale po dzisiejszej wizycie u weterynarza, gdy pogryzł mi rękę nie wiem czy to jest normalne. Lekarz odmówił badania bez uspania kocurka.
carmella pisze:mwpkk pisze:Jest u nas od urodzenia. Był chory na wirusowe zapalenie płuc. Ale został wyleczony. Nie zna innych kotów i nigdy nie był na dworze. Jeszcze nie miał kastracji. Weterynarz nie daje gwarancji,że po zabiegu będzie łagodniejszy. W domu jest miły i bardzo towarzyski zmienia się to gdy do domu wchodzi obca osoba. Bawiąc się w domu czasami zdarza się mu mocniej zadrapać i nawet ugryść.Do tej pory myślałam,że to jest normalne u kotów ale po dzisiejszej wizycie u weterynarza, gdy pogryzł mi rękę nie wiem czy to jest normalne. Lekarz odmówił badania bez uspania kocurka.
Moze ten typ tak ma . moja kota ucieka i sie chowa po katach a twoj kour atakuje w obronie swojej i waszej??
chcesz ot tak kotka uspic???
carmella pisze:mwpkk pisze:Jest u nas od urodzenia. Był chory na wirusowe zapalenie płuc. Ale został wyleczony. Nie zna innych kotów i nigdy nie był na dworze. Jeszcze nie miał kastracji. Weterynarz nie daje gwarancji,że po zabiegu będzie łagodniejszy. W domu jest miły i bardzo towarzyski zmienia się to gdy do domu wchodzi obca osoba. Bawiąc się w domu czasami zdarza się mu mocniej zadrapać i nawet ugryść.Do tej pory myślałam,że to jest normalne u kotów ale po dzisiejszej wizycie u weterynarza, gdy pogryzł mi rękę nie wiem czy to jest normalne. Lekarz odmówił badania bez uspania kocurka.
Moze ten typ tak ma . moja kota ucieka i sie chowa po katach a twoj kour atakuje w obronie swojej i waszej??
chcesz ot tak kotka uspic???
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 323 gości