Wycie- czy już ruja??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 27, 2004 21:05 Wycie- czy już ruja??

To pytanie może pojawiało sie wielokrotnie na forum, ale chcałabym dowiedzieć się czy w wieku prawie 5 miesięcy ( 2 stycznia skończy 5 misięcy) kotka może mieć już ruje? Moja Rasha od 2 dni sie dziwnie zachowuje. Je normalnie, bawi sie również normalnie, ale wyje. W nocy bardzo dużo przeraźliwie miałczy. W dzień też twoche pomiałkuje. Myślałam, że może coś ją boli. Obserwowałam (a ze względu na przerwe świąteczną miałam do tego okazje) i nic niepokojącego nie zauwązyłam. Oprucz tego wszystko jest w porządku. Sprawdzałam czy ją coś nie boli. Dotykałam ją ale kiedy ją miziam nie wykazuje żadnych oznak bulu nawet przy mocniejszym dotknięciu na brzuchu lub innych miejscach. Nie chciałam jej ciągnąć do lecznicy bo może to poprostu pierwsza ruja. Ale czy nie za wcześnie? Doradźcie co powinnam zrobić. W najbliższych dniach mam i tam mam być u mojej pani wet to moge o wszystko wypytać ale chciałam wiedzieć czy nie ma w tym nic bardzo niepokojącego. Prosze o rade.

Pozdrawiam
Obrazek

Dorocia

 
Posty: 388
Od: Pon lip 12, 2004 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 27, 2004 21:11

No..jakby Ci tu powiedzieć..chyba nadszedł TEN moment 8)
5 miesięcy też jest bardzo możliwe :roll: Poobserwuj ją jeszcze. Jesli do wycia dojdzie tarzanie, wystawianie pupy i natretne, nachalne dopominanie się o głaskanko (czasami można zauważyć najeżenie sierści przy nasadzie ogonka ) to napewno początki rujki 8)

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon gru 27, 2004 21:15

Jakiś czas temu słayszłam że będzie bardzo towazystaka w czasie rui i będzie się chciała miziać i głaskać, ale Rasha jakoś tak nie za bardzo. Tzn... ona jest kotem który lubi się sporo "pieściochać" ale jakiegoś specjalnego zwiększenia ochoty na pieszczoty nie zauważyłam. Mała jak narazie humorek ma niezły łasi sie i mruczy akurat :D
Obrazek

Dorocia

 
Posty: 388
Od: Pon lip 12, 2004 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 27, 2004 21:30

Czy poczatek pierwszej rui może obiawiac sie samym wyciem czy zawsze odrazu wystepuje uległość i tarzanie się?

Pozdrawiam
Obrazek

Dorocia

 
Posty: 388
Od: Pon lip 12, 2004 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 27, 2004 21:42

Dorocia pisze:Czy poczatek pierwszej rui może obiawiac sie samym wyciem czy zawsze odrazu wystepuje uległość i tarzanie się?

Pozdrawiam

Kotka czasem ma objawy "przedrujkowe", a sama ruja "pełnoobrazowa" zaczyna się np. 2 dni potem. Moja tak ma... :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 27, 2004 22:05

Szelma miała pierwszą rujkę w wieku niecałych pięciu miesięcy. I też raczej się wydzierała, i przez kilka dni biegała od okna do drzwi.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 27, 2004 22:14

No Rasha najcześciej biega po schodach w strone przedpokoju czyli tez okolice drzwi. Niby przychodzi sie głaskać ale wydaje sie jakś niespokojna. Możliwe że będę się jutro widziała z moja panią wet to o wszystko wypytam. Chciałam jeszcze tylko zapytać: Czy to że mała może mieć ruje jakoś może przeszkadzać temu że chcę w przyszłym tygodniu zaadoptować drugą kotę? Czy koteczka podczas swojej pierwszej rui może byc jakoś źle nastawiona do nieznanej jej przedstawicielki tej samej płci? Jestem w trakcie uzgadaniania spraw adopcyjnych i jest to dla mnie kwestia ważna.

Pozdrawiam
Obrazek

Dorocia

 
Posty: 388
Od: Pon lip 12, 2004 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 27, 2004 22:17

Nie powinno, chociaż na pewno to kwestia osobnicza i trudna do przewidzenia. Kotki w rui zazwyczaj łagodniej reagują na inne zwierzęta oraz obcych. Jeśli nowa kota nie jest dorosłą samicą to prawdopodobnie tak będzie. Jednak jeśli to konkurentka do terytorium, to może być różnie... :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 28, 2004 0:40

Moja młoda dama jest jeszcze przed, sterylką ale swoje prawie-rujki miała dwie. I wtedy właśnie pojawiały się w domu nowe futrzaki. To był idealny moment, bo ona strasznie trudno się adoptuje z nowymi zwierzakami a gdy miała te pierwsze niby-ruje to bardzo miło i łaskawie powitała nowych w domu. Obyło się bez stresu i tygodniowej głodówki i nie mieliśmy obsikanych kołder ani stałego syczenia z jadowitym wyciem na widok intruza.
Więc na własnym doświadczeniach mogę polecić na adopcje ten właśnie moment.

koc-cat

Avatar użytkownika
 
Posty: 1101
Od: Sob lis 13, 2004 14:00
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Cosmos, Google [Bot], Kocia Lady, pimpuś..wampirek, skaz i 196 gości