Ku przestrodze...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 25, 2004 13:16 Ku przestrodze...

Witam wszystkich. Opowiem wam o tym jak przestałam być naiwna... Szkoda tylko, że ucierpiał Lapi :cry:

Mieszkam sobie z kotem - Laptopem. Trzy miesiące temu postanowiłam go wykastrować, bo Lap zaczął tam i ówdzie zaznaczać swoją obecność 8) . W tym celu udałam się do weterynarza, umówiłam na zabieg i zaniosłam włochacza. Weterynarz go ode mnie wziął i... kazał przyjść za godzinę. Odebrałam Lapa z gabinetu, biedaczysko straszne, ale na szczęście następnego dnia już było w porządku, jadł, troszkę się pobawił i pomruczał.

Po 3 tygodniach zaczęły się kłopoty z oczkami, zapalenie spojówek :? Po dwóch dniach kotu zaczęły się robić krwawe strupy pod oczami :cry: Zrobił się ospały, smutny. Zaniosłam go do tego samego weterynarza. "Lekarz" pokiwał głową, ponarzekał i dał mu zastrzyk z antybiotyku. Lapkowi było troszkę lepiej, ale nadal to nie był ten sam szczęśliwy kot. :roll: I tak sobie naiwnie chodziłam do lecznicy przez tydzień. Z Lapem było troszkę lepiej, ale nie zdrowiał.

Więc zawiozłam go do Wrocławia, do moich rodziców i oddałam w ręce prawdziwego lekarza. Oto co się okazało:
- w czasie kastracji, wg pani weterynarz, kot został zakażony gronkowcem złocistym (kot jest niewychodzący i nie spotyka się z innymi zwierzętami)
- kot był wnętrem, zostało mu wycięte tylko jedno jądro, o czym "lekarz" nie raczył mnie poinformować, w ogóle nie raczył mnie poinformować :evil:
- ja się okazałam być idiotką :evil: kot cierpiał ja też, o kosztach leczenia nie wspominając.

Reasumując. Leczcie koty u lekarzy mających dobrą opinię i pytajcie się co i jak i dlaczego!!!

Na szczęście teraz z Lapem już w porządku, oczka wyleczone :D A jak się troszkę jeszcze podkuruje to pójdziemy na usg i wyciachamy ostatnie jajeczko...
pozdrawiamy - mała i czarne

larissa

 
Posty: 54
Od: Pt lut 27, 2004 23:56
Lokalizacja: aktualnie Sochaczew

Post » Sob gru 25, 2004 13:24

Glaski dla biedactwa !
Fajnie, ze znalazlas dobrego weta :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob gru 25, 2004 13:35

Dobrze, ze juz wszystko oki. Ale tak na marginesie moze by stworzyc dobrych weterynarzy?

rafek

 
Posty: 144
Od: Wto gru 14, 2004 18:15
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob gru 25, 2004 13:58

Jest na forum watek "Weci polecani"
Mozna go chyba znalezc w Kocim ABC :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob gru 25, 2004 15:06

Biedna kicia...bardzo się cieszę, że już jest dobrze :D - bo przecież mogło się gorzej skończyć :evil:
Głaski ode mnie :wink:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob gru 25, 2004 15:19

Mizianki dla Laptopa :) Szkoda, że tacy $%^*(&$#$*******^$%@#$R@#%^&^&* żyją na świecie, i że cieprią na tym ziwerzęta :( :evil:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Sob gru 25, 2004 18:19

Całe szczęscie, że Laptop trafił do dobrego lekarza.
Gdy czytam te wszystkie historie "jak to wet urządził" nie chce mi się aż wierzyć, że ludzie potrafią być takimi *********** :evil:

Agia

 
Posty: 1093
Od: Pon paź 11, 2004 20:00
Lokalizacja: Liverpool

Post » Sob gru 25, 2004 23:23

:evil: wet 'chałturnik' - chyba czesto spotykane zjawisko.
pozdrawiam wszystkich specjalistow i pasjonatów tego pieknego zawodu, na ktorych moga liczyc nasi milusinscy........

biedne kocie, ciesze sie, ze juz wszystko bedzie dobrze .... trzymamy łapki za zdrówko ;-)

Anitcka

 
Posty: 54
Od: Wto paź 26, 2004 10:55
Lokalizacja: Warszawa, Kabaty

Post » Nie gru 26, 2004 11:03

Dziękuję Wam za słowa otuchy :) Z Lapem już dobrze - mruczy i biega po meblach :wink:

PS Jest ktoś z Sochaczewa?
pozdrawiamy - mała i czarne

larissa

 
Posty: 54
Od: Pt lut 27, 2004 23:56
Lokalizacja: aktualnie Sochaczew

Post » Nie gru 26, 2004 19:37

kurcze...a nas niebawem bedzie czekal zabieg...Kłaczek juz jest prawie gotowy.....tylko jak ja to zniose?! :strach:
boje sie bardzo...a wet to tylko człowiek...mam 2 mc na znalezienie wybitnego weterynarza .... znacie kogos w olsztynie??
nigdy nie jest zle..jezeli moze byc gorzej ;-)
Obrazek

Samefusy

 
Posty: 715
Od: Śro gru 08, 2004 12:06
Lokalizacja: dom na końcu świata




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue, Wojtek i 205 gości