Nie wiem, chyba zależy od kota. U mnie na przykład Celestyn bardzo źle znosi podróże, nawet krótkie, może pociągiem lepiej by mu się jechało
Stresuje go tylko sama podróź, bo w nowych miejscach szybko się aklimatyzuje (u rodziców TŻ czuje się już jak u siebie w domu, ale chodzimy tam z nim piechotą, bo blisko jest).
Behemot lepiej znosi jazdę, więc jego teoretycznie można by zabierać. To jednak i tak nie wchodzi w grę, bo co: jednego kota zabiorę, a drugiego zostawię ? Nie mam jednak takich wyrzutów sumienia, bo wiem, że zostają dwa i nie będą się tak bardzo nudzić
Myślę, że trzeba brać po uwagę różne aspekty: to jak kot znosi podróż, jak się czuje w obcych mu miejscach, czy się jedzie na długo, czy kot w domu zostałby zupełnie sam, bez żadnego towarzystwa.
Wyjazd na krótko, moim zdaniem przamawia jednak za tym, żeby kota zostawić (nawet samego), chyba że naprawdę kot dobrze się czuje w podróży i zmiana miejsca nie jest dla niego żadnym stresem