Jak już kiedyś pisałam, w moim domu przybył kocur. Mecenas. Niestety, ma typowo kocurze nawyki i nagminnie znaczy mieszkanie. Od razu mówię, że przed wizytą u chirurga powstrzymuje mnie tylko jego uporczywy katar, leczony ze zmiennym szczęściem od początku listopada....
No, ale obawiam się, że zabieg niewiele zmieni w jego nawykach. Stąd moje pytanie : czy znacie jakieś sposoby zmiany takich nawyków ? Moje poprzednie kocury albo nie znaczyły, albo trafiały w młodym wieku pod nóż.
I drugie pytanie : Mecenas był chyba kiedyś kotem domowym i wychodzącym, bo w mieszkaniu jest mu wyraźnie ciasno. Cóż, do wiosny nie może być mowy o spacerach, ale... Czy jego znaczenie domu nie ma z tym związku ?