Moze ktos chcialby pomoc w Korabiewicach!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 18, 2004 18:53

Zuza, ja to rozwiązuję w ten sposób, że na siedzenie kładę folię plastikową, a koty wożę w innych transporterach. Przy czym folię i transportery potem dezynfekuję.

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Sob gru 18, 2004 18:53

Po nowym roku kurs do lecznicy (dokad?) w weekend i odwrotnie w nastepny weekend mysle, ze moge zrobic. (auto wyloze folia, ktora potem wyrzuce. 3 kontenery z kotami mi sie zmieszcza.
Jak konkretnie sie umawiac? Musialabym koty dostac do reki w bramie schroniska niestety, ale to mysle da sie zrobic. Siebie odkaze samobieznie ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84883
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob gru 18, 2004 18:56

Nie mam samochodu ani prawa jazdy.
TŻ ma ale pracuje po 16h dziennie.

Jestem miłośnikiem kotów.
Dziękuję za uwagę 8)

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Sob gru 18, 2004 19:00

elca pisze:Zuza, ja to rozwiązuję w ten sposób, że na siedzenie kładę folię plastikową, a koty wożę w innych transporterach. Przy czym folię i transportery potem dezynfekuję.

Transporterow na zbyciu nie mam. Na wylozenie auta folia wpadlam :-)
Niestety koty musialabym dostac w transporterach ich.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84883
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob gru 18, 2004 19:03

zuza pisze:
elca pisze:Zuza, ja to rozwiązuję w ten sposób, że na siedzenie kładę folię plastikową, a koty wożę w innych transporterach. Przy czym folię i transportery potem dezynfekuję.

Transporterow na zbyciu nie mam. Na wylozenie auta folia wpadlam :-)
Niestety koty musialabym dostac w transporterach ich.


Jasne. Ja mam jeden transporter, który Korabiewice dostały właśnie na ten cel. Więc jeden jest na pewno. Drugi pewnie mogłabym po świętach pożyczyć. Na pewno mogłabyś się z Wiktorią umówić tak, by Ci te koty wyniosła za bramę.

Być może po nowym roku będę wreszcie w stanie wywiązać się ze swoich obietnic wożenia kotów do lecznicy :oops:

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Sob gru 18, 2004 19:06

Czy pierwszy kurs 2 stycznia to dobry moment, czy tydzien pozniej? To jest niedziela. Musze wiedziec jakos wczesniej, zeby sie poustawiac z innymi rzeczami. I gdzie ta lecznica jest?
Pewnie powinnam sie z Wiktoria skontaktowac?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84883
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob gru 18, 2004 22:06

iwona p pisze:,kazdy duzo mowi i nic nie robi lub niewiele:( a przeciez te kotki sa bardzo potrzebujace,nie moga sie rozmnazac na potege:(

nie kazdy tak głosno trabi o tym co robi.
niektorzy robia duzo i nikt sie o tym nie dowie, bo nic nie mowią
niektorzy robia cos od czasu do czasu
niektorzy nic nie robia
ale tobie nic do tego.
kazdy pomaga tyle ile moze. i nie tobie to oceniac

Iwona

 
Posty: 12805
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Sob gru 18, 2004 22:14

Weszlam na ten watek z ciekawoscia bo wczoraj studiujac wszystko co tu jest o panleukopenii natknelam sie wielokrotnie na nazwe Korabowice. Ale... przeczytalam pierwsze dwie wypowiedzi Iwony P i odechcialo mi sie dalszego czytania. Kobieto, czemu jestes tak napastliwa, czemu Twoja druga odpowiedz ocieka niegrzeczna ironia???? Dla mnie ten watek nie jest juz prosba o pomoc - jest zaczepka. Pomiedzy Twoja prosba (17:56) a ta niegrzeczna wypowiedzia minelo 8 minut... W sobote wieczorem, przy zalogowanym trzech osobach. Dla mnie to mowi samo za siebie.

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13779
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob gru 18, 2004 22:16

spojrzalam dokladniej - 9 minut. Nie rozumiem po co taka zaczepka, po co rzucanie takich slow w kierunku osob ktore zwierzakom pomagaja jak umieja. Po co??? Nie rozumiem... Ale to nic...

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13779
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob gru 18, 2004 23:05

Nie wiem czy cos sie zmienilo w gabinecie Pani Iwony. Moja znajoma chciala tam wysterylizowac kotke i pozostawic na pare dni-jak zobaczyla stado kotow chodzacych po pomieszczeniu, kotow w nie najlepszym stanie zdrowia to odstapila od checi i zabiegu i pozostawienia.
Wozic kotki ze schroniska i wrzucac je w srodkowisko takie to ja nie wiem czy to sie kotom i kieszeni oplaca, tak naprawde.

Korabiewice dobrze wiedza, ze jest inna wetka, ktora nie raz, nie dwa sterylizowala suki u nich i mysle, ze chetnie posterylizuje kotki tez. Robi metoda haka i zabiegi bardzo dobrze robi. Nie ma wtedy problemu z zadnym transportem-przyjedzie- zabierze-zabieg zrobi-zawiezie. Cena-moze wyzsza ale dostepna. Wiktoria doskonale wie kto.
To co tanie nie zawsze sie tak naprawde oplaca :?

Poza tym jest wspolpracujacy hycel ze schroniskiem, ma dochod z tych zwierzat-wiec chyba korona z glowy by mu nie spadla jakby powozil kotki na sterylizacje. Zrobil cos wlasnie spolecznie. Dla niego, czy tak czy siak, jest to poprostu podrodze.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie gru 19, 2004 1:18

iwona p pisze:jetsesmy wszyscy wielkimi milosnikami kotow,ale widze,ze jak cos trzeba zrobic to brak chetnych:( strasznie to przykre:( tam jest masa kotek do sterylizacji,sa na to pieniadze,ale nie ma chcetnych zeby je zawiesc,no nic...
Jeśli odpowiesz mi na kilka pytań - to się zapakuję i pojadę do Warszawy pomóc.
Pytania brzmią:
    1. Ile kotów z poprzedniej Twojej akcji przeżyło tą epidemię, którą miałaś?
    2. Czy zrobiłaś coś, by zapobiec takim przypadkom, masz już wydzielony kwarantannik?
    3. Czy zmieniłaś podejście wobec ludzi, którzy Ci pomagają (tu pytam o czas oddawania lapmy UV)?
    4. Czy w trakcie akcj nie planujesz urlopu i nie zostawisz znów stadka chorych kotów na głowie wolontariuszy?
    5. Czy to Ty udzielałas instrukcji wolontariuszom, wydającym Twoje koty (kiedy wyjechałas na urlop) by podawali surowicę?


Ziemowit

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 29, 2005 17:56

Ciekawa jestem Arka ktora znajoma byla u mnie,bo ja swoich pacjentow pamietam wiec moze nie opowiadaj bzdur,bo cos ći sie chyba pomylilo. Co moze chcesz sie wten sposob zemscic za lampe????? a z Korabiewicami wspolpracuje od dawna i dziekuje Wam za pomoc juz ktos przywiozl koty. A Ty Arka nigdy nie bylas u mnie wiec nie wiesz jak jest!!!!!!!!!!!! Jestes ciekawa to zapraszam:) serdecznie:)

iwona p

 
Posty: 291
Od: Pt lip 09, 2004 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 29, 2005 18:00

Sterylizacja z haka ? powiedz mi skro jestes taka madra jaka jest roznica? koncze niedlugo specjalizacje z chirurgi i tam nie polecaja tego sposobu. czas gojenie sie rany jest taki sam, nic sie nie przyspiesza,jak kotka ma sie rozlizac to i tak to zrobi czy szew ma 1 cm dlugosci czy 2 cm! a tak wogole to nie che mi sie Tobie tego tlumaczyc,bo nie jestes lekarzem,wiec i tak nic z tego nie zrozumiesz:(

iwona p

 
Posty: 291
Od: Pt lip 09, 2004 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 01, 2005 12:36

iwona p pisze:Sterylizacja z haka ? powiedz mi skro jestes taka madra jaka jest roznica? koncze niedlugo specjalizacje z chirurgi i tam nie polecaja tego sposobu. czas gojenie sie rany jest taki sam, nic sie nie przyspiesza,jak kotka ma sie rozlizac to i tak to zrobi czy szew ma 1 cm dlugosci czy 2 cm! a tak wogole to nie che mi sie Tobie tego tlumaczyc,bo nie jestes lekarzem,wiec i tak nic z tego nie zrozumiesz:(


8O Najlepiej chlasnac z 10 cm no bo co to za roznica? 1,2 czy 10?
Wiesz ale prawde mowiac lekarzowi weterynarii WYPADALO by wytlumaczyc chyba, swojemu pacjentowi np. dlaczego tak a nie inaczej, nie sadzisz. Wypowiadasz sie na forum wiec nie tylko mnie tlumaczysz.

Poza tym, juz tak dokladnie, to stelizujesz kotki za pieniadze publicze wiec tlumaczenie jest jak najbardziej na miejscu.

Gdyby lecznica byla otwarta w godzinach tak jak jest wywieszona informacja to dawno juz bys mnie zobaczyla. Bylam, wtedy kiedy chodzilo o lampe, bylo mi wstyd za Ciebie, ale 'pocalowalam klamke'.

Ta znajoma nie byla Twoja pacjentka tzn.ze zwierzakiem. Poszla zobaczyc wlasnie klinike i zdecydowac czy zostawiec tam kotke. Na pw. sluze danymi, e-mail.

Iwona troche przyzwoitosci, naprawde.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Wto lut 01, 2005 12:53

ARKA pisze:
iwona p pisze:Sterylizacja z haka ? powiedz mi skro jestes taka madra jaka jest roznica? koncze niedlugo specjalizacje z chirurgi i tam nie polecaja tego sposobu. czas gojenie sie rany jest taki sam, nic sie nie przyspiesza,jak kotka ma sie rozlizac to i tak to zrobi czy szew ma 1 cm dlugosci czy 2 cm! a tak wogole to nie che mi sie Tobie tego tlumaczyc,bo nie jestes lekarzem,wiec i tak nic z tego nie zrozumiesz:(


8O Najlepiej chlasnac z 10 cm no bo co to za roznica? 1,2 czy 10?
Wiesz ale prawde mowiac lekarzowi weterynarii WYPADALO by wytlumaczyc chyba, swojemu pacjentowi np. dlaczego tak a nie inaczej, nie sadzisz. Wypowiadasz sie na forum wiec nie tylko mnie tlumaczysz.

Poza tym, juz tak dokladnie, to stelizujesz kotki za pieniadze publicze wiec tlumaczenie jest jak najbardziej na miejscu.

Gdyby lecznica byla otwarta w godzinach tak jak jest wywieszona informacja to dawno juz bys mnie zobaczyla. Bylam, wtedy kiedy chodzilo o lampe, bylo mi wstyd za Ciebie, ale 'pocalowalam klamke'.

Ta znajoma nie byla Twoja pacjentka tzn.ze zwierzakiem. Poszla zobaczyc wlasnie klinike i zdecydowac czy zostawiec tam kotke. Na pw. sluze danymi, e-mail.

Iwona troche przyzwoitosci, naprawde.


ARKA, pojedź tam kiedyś i Iwona pokaże Ci na pewno te koty. Jak pojedziesz to zrozumiesz, bez obejrzenia nic nie wiesz. Przykro mi bardzo bo iwona poświęca bardzo dużo czasu na wolontariat, opiekę nad powierzonymi kociakami, a ich wciąż przybywa. Nie raz już mówiłem , aby się ograniczyła do powiedzmy 10 kotów, ale Iwona mówi , że jak przyniosą jej następne, następne i następne "nieszczęście" to serducho nie pozwala jej odmawiać. Wiadomą rzeczą jest ze każdy następny kot może coś wprowadzić (zarazki) , przy stadzie kotów i ciągłej rotacji jest to praktycznie nie do uniknięcia. Ile już było przypadków różnych zaraz które wytrzebiły przechowywane zwierzęta, znam co najmniej dwa takie przypadki u forumowiczek.....na początku dwie czarne kotki padły i u mnie , całe szczęście, że opanowałem , a był to tyfus....Tam gdzie się drwa rąbie , tam wióry lecą.....
A jeśłi chodzi o sposób sterylizacji to nie wydaje mi się aby trzeba było tłumaczyć dlaczego tak a nie tak. Nie ma takiego obowiązku. Iwona robi to świetnie sposobem jaki uznaje za słuszny.
A tu możecie oglądać moje zdjęcia:
Portfolio fotneta
Portfolio kotneta
Obrazek
PRĘGOLO

Bonifacy

 
Posty: 1476
Od: Wto sty 28, 2003 16:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów a właściwie Służew and Dolinką

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Na Kocią Łapę i 143 gości