No tak, dopiero co pisałam wątek o rujce Morelki (ok.2 tygodnie temu) a teraz Rysia, która przybyła do nas 22.11.br ma rujke!
Chyba się zabije
Czy to zbieg okoliczności czy kotki mogły "wpłynąć" na siebie w jakiś sposób i przyśpieszyć sobie wzajemnie rujki?
Ale ta rujka to nic w porównaniu do tego co Rysia "wyprawia" ze swoimi siuskami! Po I wczoraj wieczorem nasikała na świezo wypraną kołdrę-i to może była pierwsza oznaka rujki...Po II dzisiaj jak już zauważyłam że ma rujke (wczoraj nie było żadnych objawów dopiero w nocy trochę pomiałkiwała) to zobaczyłam że nalała koło kuwety. No ale to nie żaden straszny grzech, tymbardziej że kuweta jest w łazience. Jednak wieczorem usłyszałam drapanie. Drapanie podłogi przez Rysie. Podchodze i co widze?Ryśka osiusiała nie podłoge ale komode .Jak ona to zrobiła to nie wiem...
Co mam zrobić? Czy kotki też znaczą teren?Czy to wogóle normalne??