Gratulacje dla Myszkina:)
Choc prawde mowiac reklam nie ogladam, no chyba ze z kotami:))
A nawiasem mowiac nie ma co kruszyc kopii o reklamyi produkty marnrj jakosci. Niech sie kazdy uderzy w piersi i powie czy sam nie jada produktow kiepskiej jakosci , ktore mu smakuja. Tych szyneczek kapiacych chemia, kielbasek niewiadomo z czego, pasztetow z wszystkim co sie da. Ja na przyklad od czasu do czasu lubie salceson. Wylaczam swiadomosc i jem, bo lubie. Moze to nie do konca taki sam problem ale przeciez salceson to tez bardzo marne zarelko. Koty go nie ruszaja.
Czy bym go reklamowala? Zalezy za ile. I jakby sie na to nie wkurzac wszystko zalezy od ceny:))
A za tysiac zl jest naprawde duzo jedzenia nie tylko dla kotow:))