Moni citroni ! Mój Babelek pokochał Twojego zielonego luda !! Wgapia się w monitor i łapie stworka Rewelka Oczywiście teraz gdy to piszę jest ogromnie nieszczęśliwy, że mu zielony znikł, ale zaraz się pojawi
Miś ciumka i ciumka I tylko mnie... Dziś rano obudził mnie, tak się przyssał, nie mogłam się opędzić. Jak zakryłam sie kołdrą po brodę, to chociaż włosy mi pociumkał, no okropny był. Kiedy siedzę przed komputerem łazi po mnie i próbuje, teraz siedzi na taborecie obok mnie i wspina się do rękawa, żeby pociumkać. Nawet wziął sie na sposób - siadł za mną i ciumkał mi plecy, moze myślał, że nie zauważę
Nasza Florka - panna butelkowa od kilku dni właśnie zaczęła ciumkanie.
Zdziwiłam się bo mała ma już 3.5 miesiąca i do tej pory nic takiego się nie działo.
I ciumka tylko mnie?? to znaczy,że ona jest odmiennej orientacji??
Dawno temu miałam kotkę Nukę. Została zabrana ze wsi jako miesięczny kociak (jej rodzeństwo poszło do wiadra...). I ona przez całe swoje siedmioletnie życie ciumkała moja mamę. Wiem, że to dlatego, że została zabrana za wcześnie od matki oraz uznała moja mamę za swoją również
Z Misiem jest pewnie podobnie - za wcześnie zabrany od matki, więc wybrał sobie mnie. Uwielbiam Misia, ale to ciumkanie mi przeszkadza...
Miałam kiedyś kotka, który również został za wcześnie odebrany matce - ciumkał przez całe swoje życie, czyli 16 lat!
Wet mi powiedział, że to rodzaj choroby sierocej i nie da się tego kotusia oduczyć.
Coś w tym jest (w swego rodzaju chorobie sierocej..) moją Stefcię przygarnęłam gdy była malutka. Biegała samiutka pomiedzy domkami wypoczynkowymi nad morzem, żebrała o jedzenie i uciekała przed dzieciakami Nie wiem jak długo była sama ale chyba bardzo długo..moją mamę uważa za swoją. Piszczy żeby ją wziąć na ręce i dać pocumkać. Jest przesłodka.
Morgankę adoptowaliśmy zeszłego pażdzeirnika (oceniona na ok 10 mcy)
jak się tylko zaaklimatyzowała zaczęła ciumkać.
Teraz to juz swoisty rytuał. Rano jak się tylko budzę (czasami właśnie dlatego się budzę) Morgana siedzi u mnie na klacie udeptuje i ciumka (kołdrę bo się nakrywam) wieczorem kiedy się kladę czeka na stole obok łóżka, aż się położe, nakryję po szyję i poklepię sie po brzuchu mówiąc "choć ciumkałko" wtedy przechodzi po TZecie i zaczyna mnie ugniatać. Jak ją zaczynam głaskać to jeszcze grucha.
Czasami przychodzi i o innych porach, nie czeka aż sie nakryję i wtedy nawet bok albo nogi są dobre.
Do wakacji mnie to dzrzażniło, ale jak pojechalismy na Mazury to przestała przychodzić na ciumkanie.
Nawet nie macie pojęcia jakie to było dla mnie przykre. Do tego spała sama, nie z nami.
Ale po powrocie do domu ciumka dalej, a ja lubię te nasze intymne chwile przed zaśnięciem i na dzieńdobry