nie wiem, co napisac......
Czekalam na tel od TOZ, dzwonili, ale musialam wyjsc z psem..... mieli zadzwonic za 10 minut i cisza... widac wyszli, bo dzwonilam na domowy. Tel do kierowniczki nie znam.
Sprawe braku zainteresowania u pracownikow juz poruszalam, TOZ tez zwracal na to uwage. Mysle, ze ten incydent pomoze rozwiazac ta sytuacje definitywnie. Mezczyzni-pielegniarze od psow nie naleza do najlagodnieszych ludzi, sa tam po to, by wykonywac ciezkie prace i pomagac przy psach agresywnych. Kobiety nie maja takiej sily przebicia by wejsc do boksu z duzymi, agresywnymi psami.
Mnie poraza jedno- walczymy o program, z-ca dyrektora i dyrektor walcza ze znieczulica ludzka, dzieki zajomosciom pojawiaja sie ciagle artykuly, by przychodzic po zwierzeta, a taki szary pracownik MA TO GDZIES. Na telefony zazwyczaj jest odpowiedz "ja nie wiem, ktore psy byly w gazecie/programie". Tam trzeba wymienic pracownikow na takich, ktorym zalezy na zwierzetach, a nie traktuja tego jak pracy, takiej jak inne..... brak im osobistego zaangazowania
Bez zmiany tego wszelka nasza praca idzie na marne. Dzis nie zostal adoptowany dorosly kot, bo nie mial kto sie dziewczynami zajac
Gdy ten gburowaty facet zaczal lapac kota, to wystraszyl potencjalnych wlascicieli. Kurcze.... a w Lodzi podobniez jest bezrobocie
Uwazam, ze nie ma co robic teraz zadnej afery..... ja postaram sie to wyjasnic, moze wystarczy by pracownicy dostali porzadna awanture, by zaczac szanowac swoja prace i zwierzeta..... moze pare glow powinno poleciec
To pierwszy taki przypadek, o jakim wiem, ale pewno bylo ich wiele. Redaktorka od programu adopcyjnego nic nie zrobi, by rozpoczac afere. Ona pracuje w TV3 i wykonuje swoje zadanie, za ktore zaplacil UM. Nie jest w ich interesie robic zadyme, bo to program adopcyjny, ktory schronisku ma pomoc rozladowac nadmiar zwierzakow. Teraz wszelkie normy zageszczenia sa przekroczone, ale jedynym szybkim rozwiazaniem jest ..... eutanazja. Akcja adopcyjna przyniesie efekty za jakis czas dopiero. Dajmy im szanse poprawic bledy. Moze kierownik nie wie, jak lekcewazaco sa traktowane zwierzaki i ludzie..... Zobacze jutro, jak to wyglada i co dala moja interwencja.
Poki co zachowajmy spokoj.....