otóż zaobserowałam u krakesa dziwną(tak sądzę) rzecz. oczywiście z góry przepraszam, bo może się to okzazać całkiem normalne, a ja jak zwykle panikuje. ale. u krakersa zaobserwowałam coś, co z pewnością czkawką nie jest, a pojawia się co godzinkę, dwie, trzy -całkowicie nieregularnie. jest to jakby pojędyńcze "czknięcie" jak przy czkawce..." i po chwili wszystko wraca do normy. ma tak niezależnie od tego, czy się bawi, czy lezy. najłatwiej zaobserwować to, kiedy trzymam go na rękach, bo wtedy czuję, jak mu ten brzuszek robi "hop"
tydzień temu byliśmy u weta, zaraz po tym, jak krakers do mnie przybył wet go obadał wysłuchał serduszka i nic nie stwierdził
w tamtym tygodniu, mieliśmy problem mały z biegunką po whiskasie (bleee whiskas) ale już jest ok.
czy jest się czym niepokoić??