Mam problem z moim kocurkiem:((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2004 23:54 Mam problem z moim kocurkiem:((

Witam!
Może Wy mi coś doradzicie, bo ja już nie wiem o co chodzi mojemu kotu?
Filemon ma 7 miesięcy, jest nie wykastrowany. W domu jest jeszcze dwu letnia kotka, ale wysterylizowana. Kotki się lubią.
Problem z Filkiem polega na tym, że chodzi po mieszkaniu i płacze, ciągle domaga się głaskania i pieszczot. Pójdzie do kuchni zjeść i znowu zawodzi w przedpokoju, pośpi chwilę i znowu zawodzi. Co mu jest? Siedzę z nim w domu cały dzień, bo jestem w ciąży. Może on ode mnie czuje jakieś hormony i jest już zazdrosny? Czy jemu się poprostu zbiera na amory? Ale w zimie? Już zgłupiałam całkiem.
Poza tym zachowuje się jak zawsze, bawi się, jest żywy, je tyle co zwykle.
To o co może mu chodzić?
Z góry dzięki za wszelkie rady.
Pozdrawiam!
Kasia
Kasia

Obrazek
Misia+Filemon

KasienkaB.

 
Posty: 93
Od: Pon kwi 12, 2004 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 10, 2004 0:04 Re: Mam problem z moim kocurkiem:((

KasienkaB. pisze:Filemon ma 7 miesięcy, jest nie wykastrowany.


To zdecydowanie może być to :D
Właściwie jest już w odpowiednim wieku do odjajczenia :wink:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pt gru 10, 2004 0:18

Ale czy teraz w zimie, koty mają takie instynkty?
Kasia

Obrazek
Misia+Filemon

KasienkaB.

 
Posty: 93
Od: Pon kwi 12, 2004 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 10, 2004 0:28

KasienkaB. pisze:Ale czy teraz w zimie, koty mają takie instynkty?


Kocurki dojrzewają o różnych porach roku :wink:
A czy zmienił mu się też zapach moczu?

ina

 
Posty: 4042
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 10, 2004 0:47

Nie zauważyłam, żeby zapach się zmienił, w sumie ciężko wychwycić przy dwóch kotach :? Czyli sugestia jest taka, żeby Filka odjajczyć?
Kasia

Obrazek
Misia+Filemon

KasienkaB.

 
Posty: 93
Od: Pon kwi 12, 2004 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 10, 2004 0:50

KasienkaB. pisze:Ale czy teraz w zimie, koty mają takie instynkty?

Zew natury raczej nie ma nic wspólnego z porą roku, dojrzewanie to dojrzewanie, na każdego przychodzi odpowiednia pora :wink:

Ozzika wykastrowałam miesiąc temu w 7 miesiącu życia. Jeszcze nie znaczył, ale zauważyłam że robi się coraz bardziej agresywny w stosunku do królika... zawsze się tłukły, ale kot przestał odpuszczać. Po kastracji faktycznie złagodniał, nadal ma ataki szaleństwa, ale więcej daje się głaskać i przytulać :) testosteron juz nie uderza do głowy :wink:
Myślę, że spokojnie możesz zacząć zastanawiać się nad kastracją :)
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pt gru 10, 2004 0:54

Mój Koci tak chodził i płakał bezpośrednio zanim zaczął znaczyć teren. Co prawda wykazywał też brak apetytu i ogólną frustrację, ale najbardziej rzucały się w oczy te zawodzenia.
Też miał około 7 miesięcy, poszedł do kastracji dwa dni po tym jak zaczął znaczyć. Potem się wyciszył, chociaż on generalnie należy do mocno "rozmownych" kotów, wciąż wydaje jakieś dźwięki.
Myślę, że Twój kocurek też już zaczyna dojrzewać, mimo pory roku. Ponoć u kotów mieszkających w domu pora roku nie musi mieć z tym żadnego związku.
I oczywiście gratuluję oczekiwanego dzidziusia :)
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt gru 10, 2004 0:57

KasienkaB. pisze:Nie zauważyłam, żeby zapach się zmienił, w sumie ciężko wychwycić przy dwóch kotach :? Czyli sugestia jest taka, żeby Filka odjajczyć?


Gdyby się zmienił, to napewno byś zauważyła :wink:
Skonsultuj się z wetem, on zadecyduje, ale istnieje prawdopodobieństwo, że to już :)

ina

 
Posty: 4042
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 10, 2004 1:12

Borys dojrzal okolo listopada, mial 10 miesiecy (ale to SIB, rasa pozno dojrzewajaca). Wyczulam ;), bo przeoczyc to trudno. Nie znaczyl, ale z kuwety dawalo tak, ze szok. Wytrzymalam miesiac (chcialam, zeby kocur NA PEWNO dojrzal) i biegiem gnalam do weta, bo od woni z kuwety (krytej, kilka razy dziennie czyszczonej) mozna bylo pasc. Moim zdaniem- kocur do odjajczenia, tylko opinia weta potrzebna. :D

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39245
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie gru 12, 2004 17:27

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie rady, tak więc z moich obserwacji wynika, że macie rację. Moja kotka niezbyt chętnie sika do kuwety, ostatnio kilka razy nasikała obok, myślę że wynika to z tego, że Filek ma inny zapach moczu. Poza tym nadal mamy serenady w domu o 4-5 rano.
Tak więc decyzja podjęta - Filek idzie na odjajczenie.
Powiedzcie mi tylko:
- Ile trwa taki zabieg?
- Czy to jest bardzo poważny i skomplikowany zabieg?
- Jak długo kotek dochodzi do siebie po kastracji?
- Jaka jest orientacyjna cena zabiegu w Warszawie?

Z góry dzięki
Kasia
Kasia

Obrazek
Misia+Filemon

KasienkaB.

 
Posty: 93
Od: Pon kwi 12, 2004 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 12, 2004 17:30

Braciszek Lilis stał się mężczyzną? :lol: ten czas tak szybko leci...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 12, 2004 17:40

Kastracja kocurka to nic wielkiego - podejrzewam, że z 15 minut. Odbiera się najczęściej po około 2 godzinach, wybudzonego lub nie, zależy od preferencji weta i właściciela. Jeśli jest niewybudzony ma zaklejone powieki, żeby nie wyschły rogówki, ewentualnie trzeba mu je nawilżać np. roztworem fizjologicznym ze strzykawki. Stan kota po wybudzeniu i to kiedy ono nastąpi zależy od tolerancji na narkozę, z reguły 2-3 godz. po przywiezieniu od weta(chyba, że go wybudził). Tak czy owak kot jest śpiący i nieswój przez cały dzień. Musi mieć ciepło (przykryć) i leżeć "na parterze", bo np. z tapczanu może spaść taki ponarkozowy pijaczek. Może się zsikać z powodu trudności w czuciu "tyłu", może wymiotować. Prawdopdobnie będzie jadł dopiero na drugi dzień, może też nie chcieć pić. Ranka jest niewielka, najczęściej weci jej nie zaszywają, goi się z reguły sama bez problemu, pod osłoną antybiotyku.
Koszt bydgoski to około 80 zł.
W sumie duży stres dla właściciela, a kot zapomina o jajecznej przygodzie już po dwóch dniach... :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 12, 2004 17:54

Oj tak Sydney stał się facetem i to dużym facetem, przerósł już Miśkę.
Ale jest słodką mruczanką-przytulanką, śpi ze mną na poduszce, czasem się Miśka przyłączy i jest ciasnawo:)))
Niedługo Lilis zacznie dorastać;))) Powodzenia:)))

Pozdrawiam
Kasia
Kasia

Obrazek
Misia+Filemon

KasienkaB.

 
Posty: 93
Od: Pon kwi 12, 2004 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 12, 2004 18:15

KasienkaB. pisze:Oj tak Sydney stał się facetem i to dużym facetem, przerósł już Miśkę.
Ale jest słodką mruczanką-przytulanką, śpi ze mną na poduszce, czasem się Miśka przyłączy i jest ciasnawo:)))
Niedługo Lilis zacznie dorastać;))) Powodzenia:)))

Pozdrawiam
Kasia


No to trzymam kciuki za szybką i sprawną operację i wymiziaj ode mnie Go mocno i pozdrów od siostry :lol: jestem ciekawa kiedy Lilis zacznie "tańcować" będzie mi w to cięzko uwierzyć b ona dla mnie cały czas taki dzieciuch jeszcze :lol:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt gru 17, 2004 13:58

Powiedzcie mi czy to normalne, że Filemon włazi na Miśke? Ona jest wysterylizowana i chyba nie wydaje żadnych zapachów...zgłupiałam 8O .
Czy nie zrobi jej krzywdy? Jestem w sumie cały dzień w domu, ale moge nie zauważyć jak znowu będzie się do niej dobierał? W przyszłym tygodniu robimy pożegnanie jajek definitywnie :?
Pozdrawiam!
Kasia
Kasia

Obrazek
Misia+Filemon

KasienkaB.

 
Posty: 93
Od: Pon kwi 12, 2004 21:54
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EdwinTen, Silverblue, Szymkowa i 269 gości