Pytanie do doswiadczonych kociarzy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2004 7:51 Pytanie do doswiadczonych kociarzy

Czolem Kociarze

Wczoraj wzielismy do domu ok. rocznego kota ze schroniska. No i noc mielismy z glowy... ;-) Kot cala noc (z malymi przerwami) wiercil sie, wstawal i dzwinie miauczal - brzmialo to jak skrzyzowanie krotkich miaukniec z krakaniem wrony ;-) Czy to specyficzne, kocie "prawo pierwszej nocy"? (;-) ) czy tez kot sie czegos domagal (dodam ze mial w miskach i wode i jedzenie oraz dostep do kuwety.

Pozdrawiam
Andy

andy

 
Posty: 1
Od: Czw gru 09, 2004 7:33

Post » Czw gru 09, 2004 7:57

Ja bym powiedziala "prawo pierwszych nocy" ;-) Biala przez 3 dni w moim domu chodzila, smecila i plakala. Dni cale spedzala natomiast za zaslonka nie dajac sie dotknac i udajac, ze jej nie ma. W nocy natomiast dawala mi popalic. Po jakims czasie to sie ustabilizowalo i teraz spi ze mna jak zabita.
Teraz najwazniejsze, zeby kot jadl (chociaz po troszeczku), zalatwial sie (stres zwiazany z przybyciem do domu czasem objawia sie albo rozwolnieniem albo dla odmiany zatwardzeniem) i mial czas na poznanie i zaakceptowanie nowej dla niego sytuacji.
Koty generalnie nie lubia zmian, przynajmniej wiekszosc, nawet jesli to zmiana na lepsze ;-)
Gratuluje przygarniecia i kciuki trzymam za jak najszybsza aklimatyzacje!
Cierpliwosc i delikatnosc dziala cuda :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84885
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw gru 09, 2004 7:57

Kotek pewnie jest wykastrowany, co?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84885
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw gru 09, 2004 10:10

Mysle, ze musi pogadac z kims madrym, czyli ze soba :) Taka rozmowa w nowym miejscu bardzo podnosi kota na duchu :lol:
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt gru 10, 2004 18:13

Super, ze nastepny schroniskowy biedak ma dom.
Dajcie mu sie oswoic z nowym otoczeniem. Moze mu brak towarzystwa i dlatego bulgotal. W koncu nie tak dawno byl w duzej grupie.
Przy okazji nie chcecie miec od razu dwojki. To jest bardziej korzystne rozwiazanie jakkolwiek dziwacznie by teraz zabrzmialo.
Nasz pierwszy zwyczajnie pod nasza nieobecnosc nudzil sie. Teraz maja juz dobrze bo sa razem. Kiedy jedziemy z jednym do weta jest bardzo zaniepokojony. Po powrocie wzruszajace sa powitania.
Nie zawsze tak bywa, bo czasem koty nie dogaduja sie ale mimo wszystko czesciej jest dobrze:)))

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 10, 2004 19:45

Lidka, Ty tego masz w piwnicy :wink: slodkie sa !!!!!!!
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 10, 2004 19:47

a co do kotuszka, musisz go w dzien zajmowac i zabawiac, by w nocy spal jak susel, w lozeczku oczywiscie :wink:

moje tez czasem maja zrywy nocne, ale coraz rzadziej :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 10, 2004 20:06

Lidka pisze:Nasz pierwszy zwyczajnie pod nasza nieobecnosc nudzil sie. Teraz maja juz dobrze bo sa razem. Kiedy jedziemy z jednym do weta jest bardzo zaniepokojony. Po powrocie wzruszajace sa powitania.
Nie zawsze tak bywa, bo czasem koty nie dogaduja sie ale mimo wszystko czesciej jest dobrze:)))

zgadzam sie w 100% :D
z naszymi to samo, jak jedzie jeden reszta sie denerwuje :D
co dwa koty to nie jeden :wink:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2004 21:33

dwa koty to absolutne minimum :D
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 11, 2004 1:43

Też tak myślałam, i mam za swoje! :D
Cztery łobuzują w chałupce! :roll:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 11, 2004 2:16

O-l-g-a pisze:dwa koty to absolutne minimum :D


Oj tak! najfajniejsze jest to, ze jak sa dwa, to do trzeciego juz blisko, tym bardziej, ze jesli istnieje rywalizacja jakakolwiek miedzy dwoma, to zazwyczaj pojawienie sie trzeciego bardzo pomaga i lagodzi ogolne nastroje..:twisted: A jak juz "nas troje", to... :twisted::twisted::twisted:

zosia&ziemowit pisze:Też tak myślałam, i mam za swoje! :D
Cztery łobuzują w chałupce! :roll:


No wlasnie...
HIhi, to tak jak od niecalego tygodnia u mnie...
Szczesliwa to chalupka, jak lobuzuja w niej koty ;)

Mjoker

 
Posty: 9
Od: Sob gru 04, 2004 11:41
Lokalizacja: Gdansk




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, kasiek1510, Majestic-12 [Bot], Vi i 543 gości