Strona 1 z 1

Potrzebuję dowodu

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 19:45
przez Ofelia
Słuchajcie, czy gdzieś jest napisane jak to się dzieje, że koty kładą się na bolących miejscach, żyłach wodnych itp?

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 20:21
przez mary2004
Hmm, trochę trudno będzie Ci znaleźć jednoznaczny, naukowy dowód :( To tak jakbyś chciała dowodu na to, że jak ktoś jest spod "Byka", to ma określone cechy charakteru i że na pewno wynika to z układu gwiazd, a nie np. dziedziczności :wink: Chyba, że wystarczą Ci tak zwane "Relacje świadków" i doświadczających :) Osobiście kiedyś słyszałam, że (o zgrozo!!!) jak się położy kocią skórę na plecy, to ponoć pomaga na reumatyzm :evil: Można z tego wyciągnąć wniosek, że skoro skórka pomaga, to co dopiero żywy, mruczący kot :) A serio, nie wiem czy to jest dowód jako taki, ale mojej znajomej chorującej na nerwicę, psycholog wręcz nakazał zakupienie kota - ponoć głaskanie kota rozładowuje napięcie i działa uspokajająco :catmilk:

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 20:25
przez Ag
mary2004 pisze: A serio, nie wiem czy to jest dowód jako taki, ale mojej znajomej chorującej na nerwicę, psycholog wręcz nakazał zakupienie kota - ponoć głaskanie kota rozładowuje napięcie i działa uspokajająco :catmilk:


To jest akurat prawda, tylko niekoniecznie kot - moze byc pies czy nawet krolik. Glaskanie zwierzaka pobudza wydzielanie hormonow, powszechnie uwazanych za hormony "szczescia" a opieka nad zwierzatkiem tez mobilizuje (np. przy depresji, zeby miec po co wstac z lozka) a obserwowanie zwierzaczka jest czesto uspokajajce.

Pozdrawiam
Ag

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 20:36
przez mary2004
Pewnie tak Ag :) , ale kot ma moim zdaniem jedną przewagę nad psem, królikiem itp. - mruczy :D a co może być bardziej uspokajającego? :wink:

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 20:42
przez Ag
Pies laszacy sie do nog, nastawiajacy uszy do drapania, lizacy po rekach...

Kot nie jest jedynym fajnym zwierzakiem....


Obrazek
Amper... to prawie juz rok....

Pozdrawiam
Ag

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 20:47
przez mary2004
Oczywiście, że nie jest jedynym fajnym - vide mój podpis :lol:

Re: Potrzebuję dowodu

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 20:59
przez evanka
Ofelia pisze:Słuchajcie, czy gdzieś jest napisane jak to się dzieje, że koty kładą się na bolących miejscach, żyłach wodnych itp?


Nie wiem, ale mogę poświadczyć z ręką na Biblii, bo miałam takiego energoteraputę, co to wcześniej wiedział, niż mnie zabolało :D

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 21:09
przez pivonka2
mary2004 pisze:Pewnie tak Ag :) , ale kot ma moim zdaniem jedną przewagę nad psem, królikiem itp. - mruczy :D a co może być bardziej uspokajającego? :wink:

ja czytałam gdzieś kiedyś, że kot mrucząc wytwarza "pewne wibracje", które dobroczynnie wpływają na ludzki organizm (lecząco)
chodziło o jakieś ultradźwięki czy takie tam cuś (dawno, więc nie pamiętam)
ale było napisane, że leczy
jeśli chodzi o aspekty psych. to robiono jakieś badania na studentach i ci co głaskali zwierzaki przed egzaminem mieli leprze wyniki niż ci , którzy nie
chyba o czymś to świadczy :wink:

PostNapisane: Śro gru 08, 2004 21:14
przez Puchacz
W najnowszym "Moim psie" jest arykuł Uli Charytoniuk o leczniczej kociego mruczenia. (wogóle jest więcej o kotach-nareszcie)

PostNapisane: Czw gru 09, 2004 19:45
przez Kai
pivonka2 pisze:
mary2004 pisze:Pewnie tak Ag :) , ale kot ma moim zdaniem jedną przewagę nad psem, królikiem itp. - mruczy :D a co może być bardziej uspokajającego? :wink:

ja czytałam gdzieś kiedyś, że kot mrucząc wytwarza "pewne wibracje", które dobroczynnie wpływają na ludzki organizm (lecząco)
chodziło o jakieś ultradźwięki czy takie tam cuś (dawno, więc nie pamiętam)
ale było napisane, że leczy
jeśli chodzi o aspekty psych. to robiono jakieś badania na studentach i ci co głaskali zwierzaki przed egzaminem mieli leprze wyniki niż ci , którzy nie
chyba o czymś to świadczy :wink:


Tak mnie mój piękny Maurycek do ostatniej sesji przygotowywał... Ręczę własnym słowem i wyciągiem z indeksu że uczyłam się skuteczniej niż zwykle. I mniej nerwówki było.
No przecież nie mogłam się z nerwów ciskać jak kot mi na kolanach leżał, zwłaszcza taki płochliwy :)

PostNapisane: Czw gru 09, 2004 20:01
przez Ofelia
Puchacz pisze:W najnowszym "Moim psie" jest arykuł Uli Charytoniuk o leczniczej kociego mruczenia. (wogóle jest więcej o kotach-nareszcie)


Kupilam akurat, poczytam.

Ale co z tymi żyłami wodnymi? :roll: