przygarnę kotkę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 08, 2004 16:59

Piootrek pisze:I'm back. PO prostu nie lubie jak ktos ze mnie robi male dziecko. Skoro pisze ze chce miec kota i sie na niego zdecydowalem, to jestem swiadom jakie sie z tym wiaza obowiazki, nie jestem dzieckiem. Pozdrawiam


Uff.. :spin2:
To może uda się zacząć wszystko od początku? :)
Na pewno znajdzie się kociczka dla Ciebie, i domek będzie dla niej wspaniałym prezentem na święta :)
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro gru 08, 2004 17:03

Przeczytałam wszystkie pytania i doszłam do wniosku, że absolutnie nie powinnam była brać kotka.
Każdy z nas czasami wyjeżdża, każdy ma sprzęt elektroniczny, okna, rodzinę i sąsiadów, którym miauczenie kota może przeszkadzać. Każdemu z nas kot może uciec. I jakoś sobie radzimy.
Myślę, że weryfikacją opiekuna powinien zająć się ten, kto mu kotka powierza.

Dlaczego spanie w kuchni jest dla kota niebezpieczne??? Mój bardzo lubi. Śpi tam absolutnie z własnej woli.

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro gru 08, 2004 17:03

Dziekuje wszystki bardzo, kotke juz mam zalatwiona, przejedzie do mnie pol polski i bedzie jej dobrze. Pozdrawiam.

Piootrek

 
Posty: 14
Od: Śro gru 08, 2004 12:11

Post » Śro gru 08, 2004 17:05

Piootrek pisze:Dziekuje wszystki bardzo, kotke juz mam zalatwiona, przejedzie do mnie pol polski i bedzie jej dobrze. Pozdrawiam.


Zdradzisz szczegóły? :wink: 8)

No i Gratuluję nowego mieszkańca :D
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro gru 08, 2004 17:06

Piootrek pisze:Dziekuje wszystki bardzo, kotke juz mam zalatwiona, przejedzie do mnie pol polski i bedzie jej dobrze. Pozdrawiam.

to się bardzo cieszę :) :D

A jakbyś chciał o coś zapytać, to pytaj... nie wszyscy tu są paskudni ;) Możesz pytać na PW osobę od której bierzesz kotkę :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro gru 08, 2004 17:06

Gratulacje!!! :D :balony:
Niech Wam sie dobrze chowa :D

Ps. Kot i tak bedzie spal tam, gdzie sam zechce, przewaznie na Twym obliczu, wzglednie jako termofor na koldrze :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro gru 08, 2004 17:12

Cóż, przepraszam wobec tego za to, że byłam/jestem TAK paskudna, nie miałam niczego złego na myśli, a od biedy osobą zainteresowaną wyadoptowaniem kotka też mogłam się nazwać i wtedy te pytania być może by nie dziwiły. A Piotrek sam napisał, że można go pytać o wszystko, bo jest tak zdesperowany... Chyba nie wyobrażał sobie, że pytania ograniczą się do imienia dla kota i koloru kocyka? Niestety zapewne i tak się spóźniłam, bo kotki, o których pisałam prawdopodobnie już i tak pojechały na wieś.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 08, 2004 17:13

Zdesperowany to ja nie jestem i nie dodawaj sobie, zdesperowana to chyba Ty jestes bo chcesz byc jedyna posiadaczka kota na tym swiecie ... ludzie ... uciekam stąd. pozdrawiam

Piootrek

 
Posty: 14
Od: Śro gru 08, 2004 12:11

Post » Śro gru 08, 2004 17:17

Piootrek pisze: Odpowiem na kazde pytanie, pytajcie, ja po prostu chce miec kota.


Piotrek, mam na myśli to, co tu napisałeś. Zapraszasz do zadawania pytań, a za chwilę się obrażasz, bo były zbyt "podchwytliwe".

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 08, 2004 17:18

eulalia pisze:Już wcześniej rzucała mi się w oczy Twa zatwardziała zasadniczość :? Ale aż taaaaaak? Luzu zdecydowanie deficyt... :roll:

Nie znasz mnie, więc skad ta ocena?

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 08, 2004 18:00

Mysia pisze:Cóż, przepraszam wobec tego za to, że byłam/jestem TAK paskudna, nie miałam niczego złego na myśli, a od biedy osobą zainteresowaną wyadoptowaniem kotka też mogłam się nazwać i wtedy te pytania być może by nie dziwiły. A Piotrek sam napisał, że można go pytać o wszystko, bo jest tak zdesperowany... Chyba nie wyobrażał sobie, że pytania ograniczą się do imienia dla kota i koloru kocyka? Niestety zapewne i tak się spóźniłam, bo kotki, o których pisałam prawdopodobnie już i tak pojechały na wieś.

Mysia, ale właściwie mniej pytałaś a bardziej snułaś czarne scenariusze co się może stać.
Mnie się też to wydało niefajne.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro gru 08, 2004 18:11

Nuśka pisze:
Mysia pisze:Cóż, przepraszam wobec tego za to, że byłam/jestem TAK paskudna, nie miałam niczego złego na myśli, a od biedy osobą zainteresowaną wyadoptowaniem kotka też mogłam się nazwać i wtedy te pytania być może by nie dziwiły. A Piotrek sam napisał, że można go pytać o wszystko, bo jest tak zdesperowany... Chyba nie wyobrażał sobie, że pytania ograniczą się do imienia dla kota i koloru kocyka? Niestety zapewne i tak się spóźniłam, bo kotki, o których pisałam prawdopodobnie już i tak pojechały na wieś.

Mysia, ale właściwie mniej pytałaś a bardziej snułaś czarne scenariusze co się może stać.
Mnie się też to wydało niefajne.


Nuśka, przecież wiesz, że ja JESTEM niefajna, więc dlaczego mam psuć sobie image byciem FAJNĄ? Tyle, że w zależności od okoliczności ta moja niefajność się różnie objawia - a to się czepiam Whiskasa, a to kogoś, kto nie widzi nic złego w zamykaniu małego kotka w kuchni ( zapewne w myśl zasady "niech się wypłacze i potrenuje płuca"). Raz więc jestem zbyt pobłażliwa (patrz: te wszystkie straszne choroby, które spadaja na kota razem z Whiskasem), a raz zbyt zasadnicza (bo pytam, czy Piotrek przemyślał wszystkie aspekty posiadania kota). Mogę powiedzieć, że czarne scenariusze snują także ci, którzy uważają, że wychodzący kot prędzej czy później wpadnie pod samochód, a ten, który je KK, nabawi się niestrawności.
Cóż, podejrzewam, że sprawa rozbija się o to, by tego typu pytań nie zadawały "pewnego typu" osoby. Na przykład głupia i chamska (to cytat z niegdysiejszego pw popularnej forumowiczki) Mysia.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 08, 2004 18:26

Mysia pisze:Nuśka, przecież wiesz, że ja JESTEM niefajna, więc dlaczego mam psuć sobie image byciem FAJNĄ? Tyle, że w zależności od okoliczności ta moja niefajność się różnie objawia - a to się czepiam Whiskasa, a to kogoś, kto nie widzi nic złego w zamykaniu małego kotka w kuchni ( zapewne w myśl zasady "niech się wypłacze i potrenuje płuca"). Raz więc jestem zbyt pobłażliwa (patrz: te wszystkie straszne choroby, które spadaja na kota razem z Whiskasem), a raz zbyt zasadnicza (bo pytam, czy Piotrek przemyślał wszystkie aspekty posiadania kota). Mogę powiedzieć, że czarne scenariusze snują także ci, którzy uważają, że wychodzący kot prędzej czy później wpadnie pod samochód, a ten, który je KK, nabawi się niestrawności.
Cóż, podejrzewam, że sprawa rozbija się o to, by tego typu pytań nie zadawały "pewnego typu" osoby. Na przykład głupia i chamska (to cytat z niegdysiejszego pw popularnej forumowiczki) Mysia.

Mysia, nie wiem o co Ci chodzi, bo nie czytam wszystkich wątków, a Ty się tutaj odwołujesz do innych spraw chyba. Nie czytam też postów, bo strasznie zjadają czas.
Mnie się po prostu facet wydał fajny i całkiem otwarty na pytania i argumenty, a co więcej sprawę przemyślał - pisał przecież, że ma przygotowaną wyprawkę, że zadecydowali wspólnie ze współlokatorem, że kotę zamierzają wysterylizować... Sympatyczne też, że nie miał żadnych wymogów typu długowłosa z niebieskimi oczami, ruda w zielone łaty, etc.
Jeżeli naprawdę zamierzałaś mu wyadoptować kotkę, to wszystkie szczegóły mozna było wyjasnic na priva (czy jezdzi do domu co tydzien czy co dwa, jak długo jedzie, czy rodzice lubia koty, czy kuweta za lodowka czy za kibelkiem, czy ma firanki i czy jest bardzo do nich przywiazany, etc.). Nikt nie lubi jak sie go traktuje jak smarkacza publicznie.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro gru 08, 2004 18:30

aha, a ja zamykałam Tycię jak była mała. W łazience.
Co prawda głównie ze względu na kwarantannę, ale też żeby nie pchała się nam do łóżka - przez pierwszy tydzień była jeszcze nieodrobaczona i nie chciałam żeby spała z dzieckiem.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro gru 08, 2004 18:52

Nuśka, ale przecież nie tylko ja pytałam o wyjazdy, zamykanie w kuchni itp. Zauważ też, że o tym zamykaniu Piotrek napisał sam, w odpowiedzi na pytanie, co zrobi, gdy kociak będzie płakał w nocy albo rozrabiał.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: qumka, Zeeni i 526 gości